Dzisiaj przeczytałam(4 raz) "Mechanicznego Księcia". Teraz została mi tylko "Mechaniczna Księżniczka"
"Mechaniczny Książę" jest drugą częścią trylogii "Diabelskie Maszyny" napisanej przez amerykańską pisarkę Cassandrę Clare.
Druga część rozpoczyna się w momencie kiedy Will jest na cmentarzu i spotyka się z duchem o imieniu Stara Molly. Benedict Lightwood chce przejąć Instytut, a Branwellowie mają w 2 tygodnie odnaleźć Mistrza inaczej prośba Lightwooda zostanie rozpatrzona. Tessa i Jem coraz bardziej zbliżają się do siebie, a Will spotyka swoją młodszą siostrę Cecily.
Ta książka jest wspaniała! Opowiada ona bardziej o problemach osobistych i rozterkach miłosnych bohaterów. W niektórych momentach płakałam nawet nie wiedząc, że płaczę(np. w momencie kiedy dowiadujemy się o klątwie Willa).
1. Kiedy Jem oświadczył się Tessie najpierw pomyślałam: "Tesso nie rób tego! Ty kochasz Willa! Twoje serce należy tylko do niego! Błagam nie popełnij takiego błędu!". A później pomyślałam:" Ale Jem tak bardzo chce być z tobą. On tak mocno cię kocha. A do tego umiera." Mój mózg toczył wielką bitwą, a kiedy stwierdziłam, żeby Tessa jednak się nie zgadzała, wtedy przeczytałam:
- Tak. Wyjdę za ciebie Jamesie Carstairs.
I już nie ważna była moja opinia. :(
2. A potem Will przybiegł do Tessy i w chwili kiedy ona powiedziała, że jest już za późno(podczas czytania słuchałam muzyki), usłyszałam refren piosenki(97 na mojej liście, a słuchałam od 1 piosenki) zespołu One Republic, który brzmi: It's too late for apologize, czyli za późno na przeprosiny. Zaczęłam strasznie mocno płakać, kiedy Tessa powiedziała Willowi, że jest zaręczona z Jemem, a on osunął się na fotel, a z jego oczu zniknęło całe światło, jakby życie wyciekało z Willa i nie dało się nic zrobić. To naprawdę było straszne.
3. A kiedy czytałam o tym jak Jem mówił Willowi, że jest zakochany w Tessie, a chłopak mimo to, że miał ochotę zwymiotować to jednak uśmiechał się, aby jego parabatai nie zrobiło się przykro, to pomyślałam, że Will naprawdę musi kochać Jema.
4. Kiedy James i Tessa oznajmili, że zamierzają się pobrać,a Will wstał z kieliszkiem wina w ręce i powiedział, że nigdy nie widział piękniejszej pary- to pomyślałam, że jest on najbardziej szlachetnym chłopakiem jakiego w życiu znałam. Przecież w tym momencie łamało mu się serce, a mimo to sprawił, że jego brat krwi się uśmiechnął.
5. A w momencie kiedy Charlotte i Henry dowiadują się po 5 latach małżeństwa, że się kochają to pomyślałam :Jacy wy jesteście głupi. Obydwoje myśleliście, że druga osoba wzięła z wami ślub z obowiązku, a tak naprawdę, dlatego, że się kochacie.
6. Henry był bardzo kochany podczas momentu, w którym Charlotte oznajmiła, że ona i on będą mieli synka, a on porwał ją w ramiona i przetańczył z nią cały pokój, a chwilę później zatrzymał się gwałtownie, posadził ją na krześle, ponieważ bał się, że zrobi krzywdę dziecku.
7. No i mam nadzieję, że Sophie i Gideon będą razem. Widać, że między nimi jest chemia. (Ciekawe czy ktoś z XIX wieku zrozumiałby to określenie ;) )
8. A chyba ostatnim z moich pytań co do drugiej części to: jak zachowa się Will po przyjściu jego siostry do Instytutu.
Podsumowując kocham tą książkę. Ale boję się zacząć czytać ostatnią część, ponieważ jest ostatnią częścią, a z każdą przeczytaną stroną będę zbliżać się do końca trylogii,a tym samym do końca mojej przygody z XIX- wiecznymi Nocnymi Łowcami. Na samą myśl o tym ściska mi się serce i czuję ucisk w gardle. Jak książka może mieć na mnie tak wielki wpływ?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz