Alec: Magnus mnie pocałował.
Jace: OmójBożeomójBoże.
Isabelle: Ok, dobrze. Chcemy usłyszeć wszystko. Jace przynieś wino. Alec, wszystko skończyło się dobrze, czy potrzebujemy chusteczek?
Alec: Skończyło się bardzo dobrze.
Jace:*przynosząc wino* Nie zaczynajcie beze mnie. Nie zaczynajcie beze mnie.
Isabelle: Dobrze, opowiedz o pocałunku. Było to delikatne muśnięcie na twoich ustach? Czy coś bardziej w stylu "za chwilę będziesz cały mój"?
Alec: Więc, na początku było bardzo intensywnie, wiecie. A potem, na Anioła, daliśmy się ponieść.
Isabelle: Przytulałeś go? Czy jego dłonie były na twoim ciele?
Alec: Nie, tak naprawdę jego ręce były najpierw na moich biodrach, a potem wsunęły się pod moją bluzkę i przesunęły się do ramion.
Isabelle i Jace: Ohhh.
*W następnym pokoju Magnus je, podczas gdy Raphael przesuwa palcem po kieliszku*
Magnus: I, uh, i wtedy pocałowałem go.
Raphael: Język?
Magnus: Tak.
Raphael: Super.
Pierwsza część byłaby bardzo możliwa do zaistnienia, gdyby Alec przestał udawać przed Jace'em, że pomiędzy nim a Magnusem nic nie ma. I tak to słodkie. A Raphael i Magnus najlepsi. Tylko Ragnora brakuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz