Strony

czwartek, 24 lipca 2014

Przeprosiny i seria "Century"

   Po pierwsze chciałam przeprosić za to, że przez kilkanaście dni nie pisałam nic nowego i od razu za to, że przez kolejne kilkanaście dni nie będę publikować nowych postów. No wiecie - Camille też musi wyjechać gdzieś, żeby odpocząć. ;) Kiedy wrócę zajmę się nominacją do Libster Award. Dziękuję za nią z całego serca. <3
   Więc, żebyście mogli przeczytać coś nowego napiszę dla Was recenzję pewnej serii, którą skończyłam niedawno czytać.


   A więc chcę podzielić się z Wami moją opinią na temat serii "Century" napisanej przez włoskiego pisarza P.D.Baccalario.
    Opisuje ona przygody czterech poznanych przypadkowo nastolatków. Cała historia zaczyna się 29 grudnia w Rzymie. Na lotnisku stoi Fernando Melodia, trzumając w ręku kartkę, na której napisana jest nazwa jego hotelu. Czeka on na Francuzkę i jej córkę. Nagle podchodzi do niego amerykańskie małżeństwo z synem, a następnie Chińczyk - także z synem - na końcu wspomniana Francuzka z córką, oznajmiając mu, że wszyscy zarezerwowali u niego pokoje. Niestety miał tylko wolny jeden. Po wielu negocjacjach i zmianach wszystkie dzieci zamieszkały w jednym pokoju razem z córką Fernanda - Elektrą. Podczas rozmowy dowiedzieli się, że wszyscy Elektra, Mistral - Francuzka, Sheng - Chińczyk oraz Harvey - Amerykanin mają czternaście lat i urodzili się 29 lutego. Pierwsza dziwna rzecz. Druga to taka, że Elektra panuje nad prądem. Trzecia: podczas wieczornej przechadzki wpadli na starszego pana, który wręczył im, przerażony, tajemniczą teczkę. I tak zaczyna się przygoda, podczas której czworo zupełnie obcych osób zaprzyjaźnia się, poznaje i musi ocalić cały świat oraz odkryć wielką tajemnicę, która może całkowicie zmienić ich życia.
    Seria ta jest chyba mało znana. Zbierałam  się długo, aby ją przeczytać, a kiedy w końcu wypożyczyłam ją - nie pożałowałam. W każdej książce jest wiele akcji - dla mnie to ważna rzecz. Wszystkie powieści opisują przygody, które odbywały się w miastach na całej kuli ziemskiej, a są one tak realistycznie opisane, że wydaje się jakby autor był w każdym mieście. Jedyne co mam mu do zarzucenia, oraz innym pisarzom(tylko płci męskiej), to nie opisywanie scen pocałunków. Jestem taką czytelniczą, która lubi, gdy takie sceny są dokładniej opisane, czyli, np. wplątał palce jednej ręki między jej długie włosy, a drugą oplótł ją w tali, przyciągając do siebie bliżej. A w tej serii opis pocałunku wygląda tak: "Całują się." Koniec. Ja niestety nie lubię takich krótkich opisów. Zauważyłam to także w książkach Ricka Riordana i uważam, że pisarze płci męskiej powinni uczyć się od pań tego w jaki sposób powinny, przynajmniej moim zdaniem, przedstawione być sceny pocałunków. Takie krótkie wzmianki nie przeszkadzają mi tylko w powieściach z minionych epok, czyli od XIX wieku coraz dalej w przeszłość. Polecam ją wszystkim  gorąco. Pisarz ten potrafi bardzo trafnie przedstawić co myśli i czuje nastolatek, kiedy jego życie wywraca się do góry nogami, zakochuje się oraz przeżywa swój pierwszy pocałunek itd. itp.  

Oto cała seria:
1. Ognisty Pierścień
2. Kamienna Gwiazda
3. Miasto Wiatru
4. Pierwotne Źródło






1 komentarz:

  1. He hej :)
    Bardzo się cieszę, że napisałaś recenzję o właśnie tej serii, ponieważ mam u siebie w domu jedną z części (Miasto Wiatru), którą dostałam kiedyś w podarunku i nie wiedziałam, czy się za nią zabrać. Z Twojego opisu wynika, że są to bardzo ciekawe książki, także chciałam Ci od razu podziękować, bo po przeczytaniu stwierdzam, że się za nie zabiorę :D
    Chciałabym Ci życzyć udanego wyjazdu i miłych wakacji :)
    Ściskam, czarna

    OdpowiedzUsuń