Strony

czwartek, 28 czerwca 2018

Opis "A Deeper Love" - czyli pierwszy opis przez który miałam łzy w oczach

Minęły tylko trzy lata odkąd Tessa Gray straciła jej ukochanego męża Williama Herondale'a i poszukuje powodu by żyć, próbując znaleźć sposób na bycie czarownikiem z pomocą swojej przyjaciółki Catariny Loss. Druga wojna światowa niesie destrukcję ich światu, a Tessa i Catarina zostają pielęgniarkami, które targują się na Mrocznym Targu o zaklęcia, które pomogą cierpiącym Przyziemnym. Ale czy Brat Zachariasz może znieść widzenie kobiety, którą kocha jak ryzykuje życie, czy zacznie rozważać złamanie świętych ślubów, by uratować ją od samotności?
Premiera 14 sierpnia
1. Tessa szuka powodu żeby żyć... Jak ona musi cierpieć
2. Pewnie będzie opisane jak bardzo cierpi i będzie coś o Willu (chcę żeby było opisane mimo że wiem jak bardzo będę płakać i jak mocno będzie mnie boleć serce)
3. Skoro tylko po przeczytaniu pierwszego zdania płakałam, to jak ja przeżyję to opowiadanie? I to jeszcze po "Learn About Loss", gdzie jest wspomniany chorujący Will?

środa, 27 czerwca 2018

Teoria na temat tego kim mogą być chłopcy całujący się we fragmencie "Chain of Gold"

Kilka dni temu opublikowałam ten oto fragment:
"Wziął głęboki wdech i przeszedł przez podłogę, na której było pełno ostrzy i gwiazdozbiorów, by stanąć przy boku drugiego chłopaka. Stanął przy schodach, patrząc w dół.
- Ale oczywiście - powiedział bardzo delikatnie. - twoje uczucia są odwzajemnione.
   Pochylił się nad nim, unosząc jego brodę. Ich usta się spotkały. Drugi chłopak wydał z siebie miękki dźwięk, niemal jak poddanie się, wijąc się pod jego ciałem. Przesunął dłoń na jego szyję i pociągnął go w dół na schody."

Kim moga być ci dwaj chłopcy?
1.Trochę to brzmi jak Thomas bo wszędzie jest pełno noży, a Thomas co chwilę trenuje z ich użyciem. Ale ten drugi chłopak... Matthew? Ale Tom i Matthew razem? Jakoś mi to nie pasuje...

2. Alastair i Tom... za bardzo go nie lubię, żeby łączyć go z Thomasem mimo wszystkich takich jakby wskazówek w Cast Long Shadows
3. James i Matthew? Chyba nie chciałabym, żeby Cassie znowu bawiła się w romanse parabatai, chociaż to by mogło tłumaczyć ślub Jamesa z Cordelia z powodów niezrozumiałych dla jego rodziny
4. Alastair i Charles? Hm... Ale potem Charles wziąłby ślub z homoseksualną Ariadne? No chyba że on jest bi... Smutnym by było gdyby dwie osoby homoseksualne brały ze sobą ślub, sądzę że Charlotte i Henry dalej wspierali swojego syna, gdyby ujawnił, że jest gejem, chociaż mogłaby na tym ucierpieć jego polityczna kariera i wtedy zrozumiałym byłoby jego ukrywanie się. A Alastair pewnie nie chciałby, żeby jego rodzina była w centrum zainteresowania po skandalu z udziałem jego ojca, więc pewnie też chciałby ukryć swoje uczucia do Charlesa 

5. Chyba, że jednym z chłopaków jest osoba, którą już znamy, a druga jest nam na razie obca

6. Ale w mojej głowie już stworzyła się scena z Thomasem. Thomas trenuje, ponieważ próbuje pozbyć się z głowy pewnego chłopaka, noże lądują na podłodze, wchodzi rzeczony chłopak, może podsłuchał jak  Thomas coś mówi do siebie o nim, a może Thomas zebrał się na odwagę,no i później mamy powyższa scenę

Bądź co bądź bardzo mnie ciekawi kim jest ta dwójka

Pytania o TLH - Thomas

1. Co wytatuował sobie Thomas?

Jest to coś co ma wielkie znaczenie emocjonalne dla Thomasa i jako, że jest dosyć skryty na temat swoich uczuć, nie chce o nim mówić. Jedna osoba spośród S4 go zobaczy, a Matthew, James i Christopher są bardzo zainteresowani, że nieśmiały Thomas wyjechał i najwyraźniej świetnie bawił się w Hiszpanii. Lucie jest bardzo ciekawa co wytatuował sobie Thomas.

2. Thomas i Alastair parabatai?
Alastair ma 19 lat, więc jest już na to za późno. Wiele Nocnych Łowców, kiedy Thomas ma 14 lat w Akademii, czy 16 w Cast Long Shadows, są nieco nerwowi o Thomasa będącego Nocnym Łowcą, ponieważ jest niski i było chorowity. Śmierć innego chorowitego chłopca, siostrzeńca Gideona Jesse'ego Blackthorna jest cieniem nie tylko na Sophie i Gideonie, ale także całej Londyńskiej Enklawie. Bali się, że Thomas umrze, jeżeli nałożą mu Znaki, ale  Thomas, tak jak Jesse, wymógł by nałożyć mu znaki. Thomas jest bardzo dobrym wojownikiem, ale większość ludzi nie myśli o nim w ten sposób. Alastair nie uważa go za chorowitego, ponieważ kiedy się poznali Thomas był starszy. Alastair jest starszy od niego i podczas walki raczej wepchnąłby Thomasa za siebie, podczas gdy Jamesa i Matthew przed siebie, by prawdopodobnie spotkali się ze swoim przeznaczeniem. A Thomas nie chciałby, by ktoś go osłaniał własnym ciałem podczas walki.

3 różne fakty o Cordelii

Wiemy już, że
a) została wybrana przez legendarną Cortanę
b) uwielbia Lucie
c) jest zakochana w Jamesie
d) kocha swoją mamę i brata ale ma z nimi ciężkie relacje
e) jest dumna ze swojego perskiego pochodzenia
f) zbiera kwiaty i robi własne perfumy


A teraz trzy fakty, o których wcześniej nie wiedzieliśmy:
1. Nie ubiera się w sposób, który do niej pasuje. Jest wsadzana w plisowane, puszyste pastelowe suknie, by pasować do innych, bardziej akceptowanych w społeczeństwie dziewcząt; z jej wyrazistą kolorystyką i pełną figurą o wiele lepiej wyglądałaby w innych ubraniach, ale sama nie wie za dużo modzie.

2. Przyjaźni się z Anną. Anna oferuje jej pomocną dłoń, niemal zaraz po tym jak Cordelia przybywa do Londynu: Anna czuje, że chciałaby mieć przy sobie więcej przyjaciółek. Cordelia, która dorastała sama na wsi, i ma małe doświadczenie z przyjaciółmi i nic jeżeli chodzi o miłość, jest trochę onieśmielona, ale głęboko podziwia pewność Anny w życiu i miłości. Chętnie wspiera Annę i chodzi z Anną do podziemnych spelun i pije razem z Anną herbatę, a drzwi Anny są dla niej zawsze otwarte. Cordelia widzi popularność Anny wśród dziewcząt, a Grace wśród mężczyzn i chciałaby wiedzieć jak sprawić, że ktoś cię pokocha uśmiechając się tak jak one.

3. Co najmniej dwie osoby zakochają się w Cordelii, więc może ona wie jak rozkochać w sobie ludzi bardziej niż jej się wydaje.

PRIDE MONTH SURPRISE NO. 5 - Aline z rodzeństwem Helen - fragment QoAaD

"- Co to? - zapytał Tavvy z szeroko otwartymi oczami.
- To - powiedziała Aline. - jest frittata. I masz tylko ją zjeść. - Postawiła to głośno na metalowym trójnogu na środku stołu.
- Nie lubię frittaty - powiedział Tavvy.
- No to mi przykro - powiedziała Aline, krzyżując ramiona na piersi i patrząc po kolei na każdego. - Wczoraj sprawiliście, że Helen płakała, więc zjecie frittatę, która na marginesie jest nieziemsko pyszna, i będzie wam smakować. Jest to na śniadanie i jako, że nie jestem Helen, nie obchodzi mnie czy będziecie głodować, czy zjecie Cheetosy na każdy posiłek. Helen i ja mamy dużo do zrobienia, Clave nie daje nam spoczynku, a ona tylko pragnie być z wami, a wy nie spowodujecie, że moja żona znowu będzie płakać. Zrozumiano?
  Młodsi Blackthornowie pokiwali głowami z szeroko otwartymi oczami. "

sobota, 23 czerwca 2018

PRIDE MONTH SURPRISE NO. 4 - pocałunek dwóch chłopaków w "Chain of Gold" - pierwszej części TLH

Cassandra nie chce byśmy wiedzieli przed premierą "Chain of Gold" kto z kim będzie, kto z kim będzie w zakończeniu serii, ani nawet kto komu się będzie podobać. W związku z tym edytowała trochę fragment "Chain of Gold" tak byśmy nie wiedzieli jakie osoby występują w tej scenie za wyjątkiem tego, że są płci męskiej.

"Wziął głęboki wdech i przeszedł przez podłogę, na której było pełno ostrzy i gwiazdozbiorów, by stanąć przy boku drugiego chłopaka. Stanął przy schodach, patrząc w dół.
- Ale oczywiście - powiedział bardzo delikatnie. - twoje uczucia są odwzajemnione.
   Pochylił się nad nim, unosząc jego brodę. Ich usta się spotkały. Drugi chłopak wydał z siebie miękki dźwięk, niemal jak poddanie się, wijąc się pod jego ciałem. Przesunął dłoń na jego szyję i pociągnął go w dół na schody."

Po pierwsze aww
Po drugie HOT AF
Po trzecie KIM MOŻE BYĆ TA DWÓJKA?

Nie wiem dlaczego, ale może jednym z nich jest Thomas? Ale pomyślałam o nim tylko dlatego, ponieważ na podłodze leży pełno ostrzy a on ciągle trenuje z nimi. Może trenował z jakimś chłopakiem, był sfrustrowany, mówił o swoich uczuciach i niepewności i...

Ale ten chłopak, który mówił jakoś pasuje mi do Matthew... Matthew i Thomas? Jakoś mi to nie pasuje. No chyba, że Charles i Alastair, jeżeli idziemy w kierunku popularnych teorii na temat TLH
Jakoś James i Matthew mi do tego nie pasują. I nie wiem, czy Cassandra chciałaby robić historię miłosną tak podobną do Juliana i Emmy (parabatai), chociaż to by tłumaczyło kilka rzeczy... Hm...

Jak ja mam wytrzymać do jesieni 2019 roku?! I to tylko na angielską wersję. Chociaż ostatnio zaczęłam się zastanawiać, czy lepiej nie kupować tych angielskich wersji...

piątek, 22 czerwca 2018

PRIDE MONTH SURPRISE NO. 3 - Magnus, Alec i ich piękna rodzina we fragmencie "The Land I Lost"

"Gdy przemówił, Magnus westchnął cicho i pochylił się w stronę Aleca, jeden z małych, nieświadomych ruchów, które były najbardziej cenne dla Aleca. Zawsze przypominało mu pierwszy dzień, w którym dotknął Magnusa: wtedy czuł, że kręci mu się w głowie z ulgi i szczęścia, ponieważ w końcu dotykał kogoś, przez którego chciał być dotknięty, kiedy sądził, że nigdy tego nie doświadczy.
    Teraz, pomyślał, kręciło mu się w głowie, ponieważ to był Magnus: że nawet teraz, wiedział. Teraz gest mówił o tych wszystkich dniach po tym pierwszym. Kiedy poczuł, że Magnus odpręża się przy nim, poczuł jakby sam też mógł się odprężyć. Cokolwiek to dziwne zadanie, które Jem i Tessa chcieli, żeby wykonał, mógł je wykonać. A później wróci do domu.
    Gdy Alec ucichł, Prezes Miau dziko uciekł z miłosnego uścisku Maxa, pędząc po podłodze do sypialni Aleca i Magnusa, gdzie, jak Alec podejrzewał, będzie chował się pod łóżkiem do końca dnia. Max wpatrywał się smutno w miejsce, gdzie zniknął kot, a potem podniósł wzrok i uśmiechnął się, jego zęby były jak małe perełki. Podreptał przez świecący pentagram i wystrzelił do Aleca jakby nie widział go kilka tygodni. Alec zawsze dostawał takie samo entuzjastyczne przywitanie, nieważne czy wracał z wycieczki, patrolu, czy po prostu był w innym pokoju przez pięć minut.
- Cześć, tatusiu!
   Alec uklęknął i rozłożył ramiona, by złapać Maxa.
- Cześć, moje kochanie.
   Wstał z Maxem wtulonym w jego pierś, ciepłe, miękkie zawiniątko wstążek i okrągłych kończyn, w uszach miał bulgoczący śmiech Maxa. Kiedy Max był malutki, Alec miał w zwyczaju zdumiewać się jak starannie jego malutkie ciałko pasowało w zagłębienie ramienia Aleca, jakby było stworzone, aby się tam przytulać. Alec ledwo mógł wyobrazić sobie jak Max rośnie. Nie musiał się martwić. Obojętnie jakiej wielkości było jego dziecko, zawsze był idealnej wielkości, by Alec mógł go trzymać."

Roztapiam się nad słodkością tego fragmentu

środa, 20 czerwca 2018

PRIDE MONTH SURPRISE NO. 2 - Pocałunek Diany i Gwyna w QoAaD

"Gwyn usiadł naprzeciwko niej, wielkie dłonie były po jego bokach, jego brwi zmarszczyły się z niepokoju. Jego wielka figura  w jakiś sposób sprawiała, że wydawał się bardziej bezradny.
- Wiem, co się wydarzyło - powiedział. - Kiedy śmierć przychodzi w niespodziewany sposób, Dzikie Polowanie o tym wie. Słyszymy historie opowiedziane przez przelaną krew.
    Diana nie wiedziała co powiedzieć - że śmierć była nie fair? Że Livvy nie zasłużyła, by umrzeć w taki sposób, czy w jakikolwiek inny? Że złamane serca Blackthornów już nigdy nie będą takie same? To wszystko wydawało się banalne, wypowiedziane setki razy i już zrozumiane.
    Zamiast tego, powiedziała:
- Myślę, że chciałabym, żebyś mnie pocałował.
    Gwyn się nie zawahał. Po chwili był przy niej, z gracją pomimo jego olbrzymiego ciała, objął ją ramionami i była otoczona przez ciepło oraz zapach lasu i koni. Zmarszczyła delikatnie nos i uśmiechnęła się, a on pocałował jej śmiejące się usta.
    Był to delikatny pocałunek, z całym swym rozmiarem. Miękkość jego warg kontrastowała z drapaniem jego kilkudniowego zarostu i twardością jego mięśni pod jej dłońmi, kiedy położyła je nieśmiało na jego ramionach i je pogłaskała.
    Nigdy nie wyobrażała sobie czegoś podobnego do tego: światło księżyca i kwiaty oraz pocałunki na polanie były dla innych ludzi.
    Najwyraźniej wcale nie."

Aww *-*

wtorek, 19 czerwca 2018

Na cześć Dnia Pamięci Willa Herondale'a - fragment "Learn About Loss" i moja krótka, lecz osobista wypowiedź na temat Willa

"Znowu był Jemem i znajdował się w mieście, w którym się urodził. Szanghaju. Ktoś powiedział:
- Jem? Czy ja śnię?
    Nawet zanim obrócił głowę, wiedział kto siedział przy nim.
- Will? - zapytał.
   I to był Will. Ale nie Will stary, zmęczony i wycieńczony jakim widział go ostatnim razem, ani nie Willem, którym był, gdy po raz pierwszy spotkali Tessę Gray. Nie, to był Will jakim był, przez pierwsze lata ich wspólnego życia i trenowania w Instytucie Londyńskim. Jakim był, gdy złożyli przysięgę i zostali parabatai. Myśląc o tym, Jem spojrzał na swoje ramię, gdzie był narysowany jego run parabatai. Skóra była nienaruszona. Zobaczył, że Will wykonywał tę samą czynność, patrząc pod swój kołnierzyk na run na swojej piersi."


    Czuję, że będę strasznie płakać podczas czytania tego opowiadania za miesiąc. To będzie straszne. Czytając ten fragment drugi raz, zorientowałam się, że run Jema jest na ramieniu a Willa na piersi, a runy małżeństwa nakładane są na ramieniu i piersi. Moje serce boli.

   Miałam nadzieję, że dobrze przetrwam dzisiejszy dzień, jednak sekundę po tym jak wstałam, gdy wynurzyłam się z błogiej nieświadomości, zorientowałam się jaki jest dzisiaj dzień i zaczęłam płakać rzewnymi łzami nad postacią, która istnieje tylko w naszych sercach. Widziałam pełno wiadomości na temat dzisiejszej rocznicy, sama napisałam kilka, i widząc każdą następną, z moich oczu wylewały się kolejne strumienie łez, przypominając mi jak wiele ta postać dla mnie znaczy.

    Może to zwykła postać z książki, zwykła fikcyjna osoba, ale w pewnym sensie jest to najbliższa mi osoba na świecie. Może to brzmi strasznie, ale to prawda. Ostatni rok był i nadal jest, bo niestety ta fala dalej płynie do chyba jeszcze odległego brzegu, by w niego uderzyć, pasmem pokazywania mi jak bardzo egoistycznymi kreaturami są ludzie wokół mnie. Osoby, które znałam całe życie nagle zaczęły się ode mnie odsuwać, bo znalazły sobie kogoś nowego, osoby, które poznałam i zapewniały mnie o swojej lojalności i, że są bym mogła im się wygadać, oznajmiły po pewnym czasie, kiedy zdążyłam im zaufać, że męczę je i jeszcze używały manipulacji, by zrzucić winę na mnie, mimo że wiedziały jak mi ciężko. Inni mają mnie gdzieś, ale uważają, że nie mają po co być mną zainteresowani. A jednak nikt nie może być kompletnie sam. Ja także. Przestałam tworzyć, bo moja poetycka część chyba na zawsze zagubiła się w odmętach ciemności we mnie drzemiącej. I zorientowałam się, że tak naprawdę mogę liczyć tylko na postaci fikcyjne, bo ja niestety jestem za bardzo słaba i chyba zniszczona, by być wystarczającą dla siebie siłą. Postaci fikcyjne nie przeminą i nie odwrócą się ode mnie. Są zawsze przy mnie i we mnie. Kiedy stoję przed lustrem, albo jestem w pokoju i myślę o sobie, czy mówię do siebie okropne rzeczy, mogę sobie wyobrazić, że dla Willa wcale nie jestem najbrzydszą, najgrubszą dziewczyną na świecie. Mogę wyobrazić sobie, że dla niego jestem piękna, utalentowana i mądra, że on uważa, iż moja przyszłość będzie kolorowa i szczęśliwa oraz, że znajdę to, co kocham. Will jest taką moją ostoją, bezpieczną przystanią, kolumną, która podtrzymuje mnie od zawalenia. Gdy jest bardzo ciężko, a nie mam kompletnie nikogo wokół siebie, zwracam się do niego. On zawsze jest. Ukoi swoją wrażliwością, rozbawi poczuciem humoru, będzie wspierał swoim  doświadczeniem. I może brzmię jak nienormalna, ale... Will jest najbliższą mi osobą, mimo że wcale tego nie chciałam. Jednak lepszy taki cudowny Will niż nikt inny.

Will, będziesz na zawsze w moim sercu, bo to ty jesteś w części moim sercem.
Ave Atque Vale

Oficjalna okładka "Learn About Loss"

Jest to czwarte opowiadanie z serii "Ghosts from the Shadow Market", którego premiera odbędzie się 10 lipca. Akcja obywa się w 1936 roku na kilka miesięcy przed śmiercią Willa. Samego Willa w nim nie będzie, ale Jem będzie myślał o tym w jakim stanie jest jego parabatai.




czwartek, 14 czerwca 2018

PRIDE MONTH SURPRISE N0. 1 - Oficjalna okładka "Red Scrolls of Magic"

"Red Scrolls of Magic" to pierwszy tom trylogii "The Eldest Curses".

Premiera za granicą zaplanowana jest na 2 kwietnia 2019 roku.


Para wyrusza w wycieczkę po Europie. Po dotarciu do Paryża kontaktuje się z nimi dawny przyjaciel, który dzieli się informacjami o kulcie - Szkarłatnej Ręce - czczącym pewnego demona (kult ten, przypadkowo, założył sam Magnus) i którego celem jest wprowadzenie chaosu na całym świecie. Poszukiwanie odpowiedzi będzie skrajnie niebezpieczne, Magnus i Alec będą musieli zaufać sobie bardziej niż kiedykolwiek - nawet za cenę wyjawienia sekretów, które mieli nadzieję zachować.

Akcja całej trylogii ma miejsce przed i w trakcie "Miasta Upadłych Aniołów"





środa, 13 czerwca 2018

"Every Exquisite Thing" - szybkie zachwycanie się zaraz po przeczytaniu

Właśnie skończyłam czytać "Every Exquisite Thing" i... Ach... To opowiadanie jest takie cudowne! Anna jest niesamowita. Jamie jest taki słodziutki i widać, że on i Anna są ze sobą blisko, co zresztą ona sama potwierdza. Widać zmiany, które zaszły w Matthew po wydarzeniach z "Cast Long Shadows".... Gabriel i Cecily są tak cudownymi rodzicami! Tego właśnie potrzebowałam!
Byłam tak wciągnięta w to, co dzieje się z Anną, że niemal nie chciałam czytać fragmentów z Jemem, ale nie zrobiłam tego tylko dlatego, że myślałam, że dowiem się czegoś ciekawego.

I jeżeli tylko chcecie, to mogę zabrać się za tłumaczenie.

poniedziałek, 11 czerwca 2018

Słowo klucz do opowiadania "Cast Long Shadows"

    Przepraszam, że to tłumaczenie zajmuje mi tak dużo czasu, ale powinno pojawić się jutro lub pojutrze. Od razu całe.

Na razie powiem Wam, że słowem - kluczem w tej historii są: rogaliki. I niestety mają one inne znaczenie niż w historii Sophie i Gideona. Zawsze chciałam spróbować takich smakołyków, ale jakoś teraz źle mi się kojarzą.

Na dniach dowiecie się dlaczego.

niedziela, 10 czerwca 2018

Dłuższy fragment "Every Exquisite Thing"

To takie cudowne, że premiera tego opowiadania odbędzie się podczas Pride Month


"Ta była ubrudzona czymś fioletowym.
Ta miała dziurę w rękawie.
Tej brakowało... tyłu. Całego tyłu. Był tylko przód koszuli i dwa rękawy, walczące o życie.
- Christopher - powiedziała Anna, obracając w rękach ubranie. - Jak ty to robisz?
    Każdy miał swoją krainę czarów. Dla jej brata Christophera i wujka Henry'ego było to laboratorium. Dla kuzyna Jamesa i wujka Willa - biblioteka. Dla Lucie, jej biurko do pisania, gdzie pisała swoje długie przygody dla Cordelii Carstairs. Dla Matthew Fairchilda był to każdy niebezpieczny zakątek Londynu.
    Dla Anny Lightwood, była to szafa jej brata.
    Z wielu powodów, dobrze było mieć brata, który nie zwracał w ogóle uwagi na swoje ubrania. Anna mogła ściągnąć płaszcz Christophera prosto z jego pleców, a on by tego nie zauważył. Jedynym minusem było to, że odzież Christophera przeżyła coś, czego nie powinno doświadczyć żadne ubranie. Były poplamione kwasami, przypalone ogniem, podziurawione przez ostre przedmioty, zostawione na deszczu... Jego odzież była jak muzeum eksperymentów i katastrof, postrzępiona, poplamiona, zwęglona i śmierdząca siarką.
    Jednak dla Anny, ubrania ciągle były drogocenne.
    Christopher był właśnie w odwiedzinach w Instytucie Londyńskim i u wujka Henry'ego, więc nie wróci przez godziny. Jej mama i tata byli w parku z jej maleńkim braciszkiem, Alexandrem. To była jej złota godzina i nie było czasu to stracenia. Christopher był teraz od niej wyższy i ciągle rósł. To oznaczało, że jego stare spodnie pasowały na nią. Wybrała parę, znalazła najmniej zniszczoną koszulę, kołnierzyki leżące na dnie szafy Christophera i wybrała najbardziej pasujące dodatki. Na jego toaletce znalazła kapelusz, w którym leżała kanapka. Z szynką, zauważyła Anna, gdy ją wyciągnęła i oczyściła z okruszków. Gdy miała wszystko, czego potrzebowała, zarzuciła wszystko na ramię i wymknęła się na korytarza, zamykając cicho drzwi.
     Pokój Anny bardzo różnił się od tego należącego do jej brata. Jej ściany były pokryte tapetą koloru zgniłego różu. Obok łóżka leżała biała, koronkowa narzuta oraz różowy wazon z bzami. Jej kuzynka Lucie uwarzała jej pokój za dość uroczy. Anna miała inny gust. Gdyby mogła wybrać, tapeta byłaby goloru głębokiego szmaragdu, jej dekoracje czarne i złote. Miałaby szerokie szezlongi, na których mogłaby czytać i palić.
    Miała jednak duże lustro i tylko to się teraz liczyło (lustro Christophera dokonało żywota podczas jego eksperymentu, podczas którego chciał zwiększyć efekt bycia niewidzialnym. Nie zostało wymienione.) Zaciągnęła zasłony, zasłaniając ciepłe światło lata i zaczęła się przebierać. Anna już długo wyrzekała się noszenia gorsetu - nie chciała ściskać sobie narządów wewnętrzynch czy wypychać do przodu swój mały biust. Ściągnęła swój herbaciany strój, pozwalając mu opaść na podłogę. Odsunęła go daleko. Ściągnęła pończochy, rozpuściła włosy. Spodnie były zebrane w kostkach, by pasować do jej wzrostu. Kilka korekt kamizelki zasłoniło zniszczenia koszuli. Ułożyła jedną z jego czarnych fularów doooła jej szczupłej szyi i dokładnie go zawiązała. Następnie wzięła derby, które wcześniej zawierały kanapkę z szynką i ułożyła je na głowie, chowając starannie włosy i układając je, dopóki nie wydawało się, że były krótkie. 
     Anna stanęła przed lustrem, przyglądając się efektom. Kamizelka trochę spłaszczyła jej pierś. Ścisnęła ją, dopóki nie pasowała idealnie. Zawinęła nogawki spodni i przekrzywiła kapelusz. 
     Teraz. Nawet w tych ubraniach - brudnych i z kanapkami z szynką i tak dalej - jej pewność siebie wzrosła. Już nie była niezgrabną dziewczyną, która wyglądała dziwnie w wstążkach i falbankach. Zamiast tego wyglądała elegancko, jej szczupłe ciało podkreślone przez surowe krawiectwo, kamizelka smagała wąską talię i rozświetlała wąskie biodra. 
     Pomyśleć co mogłaby zrobić z ubraniami Matthew Fairchilda. Był prawdziwym pawiem ze swoimi kolorowymi kamizelkami i pięknymi garniturami. Przeszła trochę do tyłu i do przodu, podnosząc swój kapelusz na widok niewidzialnych kobiet. Ukłoniła się, udając że bierze dłoń pięknej damy, utrzymując kontakt wzrokowy. Zawsze utrzymuj kontakt wzrokowy z piękną niewiastą, gdy przyciskasz swoje usta do jej dłoni. 
- Oczarowana - powiedziała do damy z wyobraźni. - Czy zechciałaby pani ze mną zatańczyć?
    Dama z wielką przyjemnością chciałaby zatańczyć. 
    Anna złapała w pasie swoją nieprawdziwą piękność; tańczyła z nią wiele razy. Mimo że Anna nie potrafiła zobaczyć jej twarzy, potrafiła przysiąc, że czuła materiał sukni swojej kochanki, miękki szelest, który wydawała, gdy przesuwała się po podłodze. Serce damy biło bardzo szybko, gdy Anna przycisnęła swoją dłoń. Jej dama pachniałaby czymś delikatnym. Może kwiatem pomarańczy. Anna przycisnęłaby swoją twarzy bliżej ucha damy i szeptała.
- Jesteś tutaj najpiękniejszą dziewczyną - Anna powiedziałaby. 
   Dama zarumieniłaby się i przysunęła bliżej. 
- Jak to możliwe, że w każdym świetle wyglądasz jeszcze bardziej cudownie? - kontynuowałaby Anna. - Sposób w jaki aksamit twojej sukni dotyka twojej skóry. Sposób w jaki twój...
- Anna!
    Upuściła towarzyszkę na podłogę ze zdziwienia. 
- Anna! - Jej mama zawołała ją jeszcze raz. - Gdzie jesteś?
Anna pobiegła do drzwi i uchyliła je.
- Tutaj! - krzyknęła w panice. 
- Możesz zejść na dół?
- Oczywiście - odpowiedziała Anna, równocześnie ściągając fular z szyi. - Już schodzę!
   Anna musiała przejść po swojej leżącej partnerce w pośpiechu. Ściągnąć kamizelkę, spodnie. Wszystko ściągać, ściągać, ściągać. Wcisnęła ubrania na dno swojej szafy. Odrzucona suknia została błyskawicznie założona, jej palce biegały po guzikach. Wszystko w kobiecej garderobie było denerwujące i skomplikowane. 
    Kilka minut później, zbiegła po schodach, starając się wyglądać spokojnie. Jej mama, Cecily Lightwood, przeglądała stos listów na jej biurku w salonie.
- Spotkaliśmy Inkwizytora Bridgestocka, kiedy spacerowaliśmy - powiedziała. - Bridgestockowie dopiero co przyjechali z Idrisu. Zaproponowali nam wspólny obiad dzisiejszego popołudnia. 
- Obiad z Inkwizytorem - powiedziała Anna. - Co za porywający sposób na spędzenie popołudnia.
- Jest to konieczne - powiedziała jej mama. - Musimy iść. Możesz zaopiekować się Christopherem, kiedy będziemy rozmawiać? Upewnij się, że niczego nie podpali. Lub nikogo. 
- Tak - odpowiedziała Anna automatycznie. - Oczywiście. 
    Będzie to okropny wysiłek. Sprawy Clave łączyły się z za długo gotowaną wołowiną. Było tak wiele innych rzeczy, które mogła robić w piękną letnią noc w Londynie. Co gdyby mogła chodzić po ulicach ładnie ubrana z dziewczyną przy boku?
    Pewnego dnia, dziewczyna będzie prawdziwa. Ubrania nie będą pożyczone i źle dopasowane. 
    Pewnego dnia będzie chodzić pewnym krokiem po ulicy, a kobiety padałyby u jej stóp (nie by zobaczyć jej idealnie wypolerowane półbuty), a mężczyźni będą unosić kapelusze do pożeraczki kobiecych serc bardziej uzdolnionej od nich. 
     Tylko nie dzisiaj."



Czy to nie cudowne, że w ciągu dwóch lat Anna stanie się taką osobą jaką chciała być? 







sobota, 9 czerwca 2018

Fragment "Every Exquisite Thing"

  "Anna przyszła i poprowadziła ją, zmuszając ją do utrzymania swojej postawy, gdy wzięła za rękę Ariadne i pomogła jej podskoczyć. Była zaskakująco dobra w spinaczce, ale raz na  ale raz na belce na suficie zrobiła zły krok. Anna podskoczyła i schwyciła ją starannie.
- Och, bardzo imponujące - powiedziała Ariadne uśmiechając się
    Anna stała tam przez chwilę z Ariadną w swoich ramionach, niepewna co zrobić. Było coś w spojrzeniu Ariadny, w sposobie w jaki patrzyła na Annę... jakby zahipnotyzowana...
     Jak zapytała? Jak to się stało z kimś takim jak Ariadna    
      To było za wiele.
- Bardzo dobra próba- powiedziała Anna, delikatnie stawiając Ariadnę na ziemi. - Tylko... uważaj na stopy.
- Myślę, że na dzisiaj mi wystarczy - powiedziała Ariadne. - Jak można zabawić się w Londynie?
- Cóż  - powiedziała Anna. - Jest teatr...
- Nie. - Ariadna złapała się jednej kolumny i okręciła się dookoła niej. - Zabawa. Na pewno znasz odpowiednie miejsce.
- Więc... - Anna powiedziała. - Znam miejsce pełne pisarzy i poetów. Jest dość niemoralne. Jest w Soho i zaczyna się po północy.
- Toteż rozumiem, że mnie zabierzesz - powiedziała Ariadne z błyszczącymi oczami. - Będę czekać na ciebie przy moim oknie dzisiaj o północy."

czwartek, 7 czerwca 2018

Moja nowa miłość

Już od dłuższego czasu nie zakochałam się całkowicie i wiecznie w bohaterze książkowym.  W końcu znalazłam osobę, która zawładnęła kolejną częścią mego serca.

Słyszeliście o książce "Dwór Cieni i Róż"? Dowiedziałam się o jej istnieniu dzięki Twitterowi.  A dokładniej przez to, że bardzo wiele osób pisało, iż Rhysand jest bardzo podobny do Willa Herondale'a. Oczywiście musiałam sprawdzić jakiej książki bohaterem jest Rhysand przez moją niemalejącą miłość do Willa. Już miałam wypożyczyć tą powieść, gdy pewna dziewczyna napisała, że Rhysand nie jest w ogóle jak Will i lepiej nie czytać tejże serii, jeżeli to "podobieństwo" to nasza jedyna motywacja. Na początku zasmuciło mnie to i zarzuciłam pomysł zapoznania się z tą trylogią.  Jednak po tygodniu zmieniłam zdanie, no bo przecież ja mogę jednak uznać, że Rhysand i Will są podobni.

I zaczęłam czytać.

Skończyłam drugą część i czekam na ukazanie się trzeciej w mojej bibliotece. Chyba, że nie wytrzymam i sama sobie wcześniej ją kupię, co jest bardzo prawdopodobne.

Muszę przyznać, że moje odczucia co do Rhysa zmieniały się podobnie jak moja ocena Gabriela Lightwooda. Oczywiście Rhysand to walijskie imię, więc od razu podbiło tę część mnie, która kocha wszystko co związane jest z Walią.

Moje etapy odczuć co do Rhysa:
1. Rhysand, strasznie cię nie lubię.
2. Chwila. To ja cię nienawidzę, czy jednak lubię?
3. Lubię cię.
4. Rhysand jesteś taki kochany i słodziutki.
5. KOCHAM CIĘ!!!!!!

Czyli inaczej niż z Willem, którego pokochałam całym sercem już na pierwszej stronie "Mechanicznego Anioła".

Muszę przyznać, że ta dwójka jest do siebie podobna pod pewnymi względami, ale wiele ich różni, chociażby to skąd pochodzą i kim są.

Jeżeli chcecie to przeczytajcie te trylogię, ale nie tylko przez to podobieństwo, ale ze względu na ciekawą fabułę, cały świat przedstawiony i to jak autorka przedstawia chociażby kobiece postaci, czy walczy z pewnymi stereotypami.

A jeżeli czytaliście, to jakie macie odczucia?

wtorek, 5 czerwca 2018

Imię pierwszej dziewczyny Anny Lightwood

Ma na imię Ariadna i została adoptowaną przez Inkwizytora i jego żonę. Jest ich  jedynym dzieckiem.

To z nią zaręczony będzie Charles Buford Fairchild.

Drama is coming