Kilka dni temu nie potrafiłam zasnąć i dla zabicia czasu zaczęłam szukać informacji, kiedy będzie premiera "Opowieści...". I w ten sposób znalazłam się na forum wydawnictwa MAG, gdzie dowiedziałam się, że polska premiera tejże książki planowana jest na listopad tego roku, czyli w tym samym miesiącu co premiera światowa.
Bardzo się z tego powodu cieszę, a wy? Zwłaszcza, że na niektórych stronach pojawiły się plotki, głoszące, że MAG nie ma w planach wydania "Opowieści".
sobota, 27 sierpnia 2016
Nowa strona Cassie
Cassie założyła nową stronę, która wprowadza czytelników w Świat Cieni.
www.shadowhunters.com
Chociaż dzięki niej dowiedziałam się, że na świecie sprzedano już 36 mln książek Cassandry. Wow
www.shadowhunters.com
Chociaż dzięki niej dowiedziałam się, że na świecie sprzedano już 36 mln książek Cassandry. Wow
Shadowhunters sezon 2 - czyli kto nowy się pojawi, czy co się zmieni (w części plotki)
1. Zatrudniono nową ekipę odpowiedzialną za efekty specjalne. Ciekawe, czy będą lepsi, czy gorsi od poprzedniej.
2. Sezon będzie przedstawiał wydarzenia z Miasta Popiołów, ale także z Miasta Szkła. Pojawi się Maia.
3. Pojawi się Will Herondale (po co, w jaki sposób, o co chodzi, jestem oburzona *płacze cicho w kącie*)
4. Będzie więcej Maleca
5. Jace na początku będzie tym złym
6. 2 sezon będzie bardziej opierał się na postaci Jace'a niż Clary. To Jace będzie głównym bohaterem.
7. Wątek Clary i Jace są rodzeństwem prawdopodobnie zakończy się w połowie 2 sezonu.
8. Nieoficjalnie mówi się, że Jamie Campbell Bower ma zagrać postać, która ledwo lub w ogóle nie występuje w książce
Ale tak naprawdę nic nie zostało oficjalnie potwierdzone, więc nom... Możemy spodziewać się wszystkiego. Mam tylko nadzieję, że 2 sezon spodoba mi się bardziej niż 1, w końcu pokażą, że Clary ma moc i nie wystąpi Will
2. Sezon będzie przedstawiał wydarzenia z Miasta Popiołów, ale także z Miasta Szkła. Pojawi się Maia.
3. Pojawi się Will Herondale (po co, w jaki sposób, o co chodzi, jestem oburzona *płacze cicho w kącie*)
4. Będzie więcej Maleca
5. Jace na początku będzie tym złym
6. 2 sezon będzie bardziej opierał się na postaci Jace'a niż Clary. To Jace będzie głównym bohaterem.
7. Wątek Clary i Jace są rodzeństwem prawdopodobnie zakończy się w połowie 2 sezonu.
8. Nieoficjalnie mówi się, że Jamie Campbell Bower ma zagrać postać, która ledwo lub w ogóle nie występuje w książce
Ale tak naprawdę nic nie zostało oficjalnie potwierdzone, więc nom... Możemy spodziewać się wszystkiego. Mam tylko nadzieję, że 2 sezon spodoba mi się bardziej niż 1, w końcu pokażą, że Clary ma moc i nie wystąpi Will
Urodziny Clary
Cassie, by uczcić jej urodziny opublikowała malutki fragment 2 części TDA. Oto on:
- Nikomu nie powiedziałam za wyjątkiem ciebie - powiedziała Emma. Clary popatrzyła na nią z niepokojem.
BTW. Clary obchodziła te parę dni temu 25 urodziny :O Czuję się stara :( Ten czas tak szybko leci.
Spóźnione wszystkiego najlepszego dla naszej kochanej Clary, już od kilku lat, Herondale
TMI vs TID Book Tag
W co ja się wpakowałam? Wybór będzie bardzo trudny, jeśli nie niemożliwy.
Dobra, zaczynam.
1. Lepsza główna bohaterka.
Clary. Tessę na początku lubiłam, jednak z każdą przeczytaną stroną coraz bardziej mnie irytowała, chociażby przez jej częsty brak podejmowania racjonalnych, właściwych decyzji + jej niepohamowane bycie wścibską + wtrącanie się we wszystko + to, że czasami nie myślała nad konsekwencjami swoich czynów i inni musieli ją ratować.
2. Lepszy Herondale.
O rany... To jest BARDZO trudne pytanie. Nie wiem. Serio. Jace, Will... Jace, Will... Will, Jace... *cicho płacze* Chyba... Will. Tak. Kocham go od pierwszej strony, Jace'a chyba troszkę później, ale jednak Will. Może to przez to, że tyle cytował i tak dbał o Jema i... nom, taak.
3. Lepszy trójkąt miłosny (Jace, Clary, Simon czy Will, Tessa, Jem)
Ogólnie to nie lubię trójkątów miłosnych w książkach do tego stopnia, że gdy takowy się pojawia to tą pozycje przestaję czytać. Jeśli chodzi o ten, który jest lepiej napisany to ten w DM, bo trwał do prawie, że końca 3 części i był taki... na serio.
Ale ja wolę ten w DA, no bo tam go właśnie było mało. I Clary od początku do końca wie kogo kocha, a nie lubię takich bohaterek, które nie wiedzą czego chcą i są takie... ciapowate w pewien sposób. Nienawidzę tych momentów kiedy raz bohaterka myśli, że woli tego, a w kolejnym rozdziale kolejnego. Dziewczyno, zdecyduj się!
4. Lepszy czarny charakter (Jonathan/Sebastian, czy Mortmain)
Sebastian. On był taki zły do szpiku kości, taki, że chciało się go zamordować, albo mocno walnąć go w twarz, a z drugiej było w nim coś takiego... Jakby w pewien dziwaczny, pokręcony sposób pociągającego? Mortmaina miałam czasami ochotę wsadzić do psychiatryka i zostawić do końca jego dni. Nie rozumiałam go.
5. Lepsza armia (Mroczni Nocni Łowcy, czy Diabelskie Maszyny)
Mroczni Nocni Łowcy. Było w samym ich akcie stworzenia coś przerażającego. To, że przez jeden łyk z Mrocznego Kielicha tracili swoją duszę i jestestwo, stając się jakby kopiami Sebastiana, ale czującymi chyba tylko żądzę brutalnego mordu. A do tego ta brutalność i tego, że twoja mama, najlepszy przyjaciel nagle staną się twoimi wrogami i nie będą mieli żadnych oporów by cię zabić.
To już była mroczna magia... Czujesz się jakbyś szedł ciemną drogą w środku nocy i znikąd pojawia się żółta mgła i nie wiesz co robić.
6. Lepsza pierwsza część.
Chyba Miasto Kości, mimo że jest to debiut Cassandry. Może mam do "Miasta..." sentyment, bo dopiero poznawałam cały Świat Cieni i styl Cassie. Nie wiem.
7. Lepsza sidekick (Isabelle, czy Cecily)
*znowu płacze nad swoim losem* Wybieram... Cecily. Uwielbiam ją (zresztą Izzy też) i właśnie w niej jest coś takiego... Ach... Po kimś Izzy musiała swój charakter odziedziczyć ;)
8. Lepsze miejsce akcji (Instytut Nowojorski, czy Instytut Londyński)
Londyński. Był bardziej nastrojowy, a do tego wolę sam Londyn oraz czas akcji powieści jest idealny <3
9. Lepsza ostatnia część.
Hm... Chyba jeśli chodzi o gwałtowne zwroty akcji i co mnie bardziej zaskoczyło, przeraziło itp. to Miasto niebiańskiego Ognia, ale jeśli chodzi o tę, która bardziej złamała mi serce oraz mocniej zraniła to Mechaniczna Księżniczka. Nigdy wcześniej, czy później nie przelałam tyle łez nad jedną książką.
10. Lepszy epilog (w Mieście Niebiańskiego Ognia, czy Mechanicznej Księżniczce)
Wybiorę ten w MK, ponieważ ten w MNO był taki idealny, lekki i przyjemny. Cudowny na rozluźnienie. A ten MK... wolałabym go nigdy w życiu nie przeczytać. Moja oczy podczas czytania były tak wypełnione łzami, że nic nie widziałam, moje serce zostało złamane na miliardy kawałeczków, a życie przestało mieć sens.
Subskrybuj:
Posty (Atom)