poniedziałek, 27 lipca 2015

Skojarzenia: Tabakierka

Scena z "Mechanicznej Księżniczki"
"Chciałbyś tę dość okropną tabakierkę, którą ktoś mi kiedyś podarował? - zapytał Woolsey. - To srebro, więc nie mogę go dotknąć."

Scena z "Miasta Zagubionych Dusz"
"- Możesz mi podac tabakierkę. Tamto srebrne pudełko."
"- Kto to jest W.S.? Will?
Magnus potrząsnął głową, jakby miał wodę w uszach.
- Co, do licha? Chodzi ci o tabakierkę? W.S. to Woolsey Scott."

   Patrzcie, nawet tabakierka oglądała jak przemija świat....

Skojarzenia: Co uratowało Instytut w Londynie

Oto jedno z moich kolejnych skojarzeń :
 
Scena z "Mechanicznej Księżniczki"
"Napotkał wzrok, spokojny i mroczny. Reszta była nie tyle przezroczysta, ile obwiedziona srebrem: blond włosy, lalkowata twarz, biała suknia, w której umarła. Krew na piersi, czerwona jak kwiat.
- Jessamine.
- Wesołych świąt, Will.
- Jessamine, dlaczego... co tutaj robisz?
- Jestem tutaj, bo tutaj umarłam(...) Jestem tutaj, bo nigdy nie chciałam być Nocną Łowczynią, bronić Nefilim. Teraz mam za zadanie chronić Instytut, dopóki będzie potrzebował ochrony."
 
Scena z "Miasta Niebiańskiego Ognia"
"- Dzięki, że na to spojrzałeś. Czasami potrafię być paranoiczką. A po tym, co ostatnio stało się w Londynie...
- A co się stało w Londynie?
- Nie wiemy zbyt dużo. Dziś po południu dostaliśmy ognistą wiadomość z Gard, ale było w niej niewiele szczegółów. Londyn jako jeden z kilku Instytutów nie został jeszcze ewakuowany. Podobno Sebastian i Mroczni próbowali go zaatakować, ale zostali odparci przez jakiś czar ochronny, o którym nawet Rada nic nie wie. Coś ostrzegło Nocnych Łowców, tak że mogli uciec.
- Duch - powiedział Magnus. - Duszek, który przerzekł chronić to miejsce. Ona jest tam od stu trzydzestu lat.
- Ona? - powtórzyła Jocelyn. - Duch? Naprawdę? Jak jej na imię?
- Rozpoznałabyś nazwisko, gdybym ci je powiedział, ale jej by się to nie spodobało. Mam nadzieję, że to oznacza, że znalazła spokój."
 
 
   Tutaj chciałam pokazać o kim była prowadzona rozmowa no i kto ochronił Instytut londyński przed zagładą. Chyba bym zawału dostała, gdyby coś się stało z rzeczami, które zostawił po sobie Will... Ta mądra Camille nie martwi się o ludzi mieszkających w budynku tylko o pamiątki świadczące o obecności Willa... Jestem bez serca.
Wie ktoś w ogóle kto wtedy prowadził Instytut?

Skojarzenia: Tajemnicza demonica + nowy rozdział

Zapraszam na już 15 rozdział www.pozwolsobiepomochistoria.blogspot.com

Oto moje kolejne skojarzenia. Czy tylko ja uważam, że to trochę niepokojące, że potrafię zapamiętać takie niuanse, a potem musze koniecznie sprawdzić, czy mam rację? Bo moje "koleżanki" z byłej klasy uważają, że to niemożliwe bym tak to po prostu kojarzyła, tylko ze uczę się całych książek na pamięć, co jest niedorzecznym pomysłem. Mam ciekawsze rzeczy do roboty niż uczenie się powieści na pamięć.

Ale wracając:

Scena z "Mechanicznego Księcia"
"Tessa obejrzała się i zobaczyła, że Benedict Lightwood siedzi rozparty na szkarłatnej kanapie w pobliżu orkiestry.(...) Tessa zobaczyła ze zgrozą, że na jego piersi półleży kobieta, a w każdym razie istota o kobiecych kształtach, o rozpuszczonych, długich, czarnych włosach, w czarnej, aksamitnej sukni z głębokim dekoltem... i z głowami małych węży wystającymi z oczu. W pewnym momencie jeden z nich wysunął długi, rozdwojony język i polizał twarz Benedicta Lightwooda."

Scena z "Miasta Szkła"
'Pośrodku pięcioramiennej gwiazdy siedziała kobieta o długich, lśniących włosach. Miała smukłą sylwetkę, twarz ukrytą w cieniu, białe ramiona były nagie. Kiedy rozwarła palce, Clary zobaczyła, że z długiego rozcięcia na dłoni cieknie krew i wąską strużką wpada do srebrnego pucharu stojącego na brzegu pentagramu. (...) Kiedy Valentine sięgnął po puchar z krwią, kobieta uniosła głowę i Clary zobaczyła, że choć jest piękna, zamiast oczu są w niej czarne dziury, z których wysuwają się macki, jak czułki badające powietrze."

Scena z "Miasta Upadłych Aniołów"
"Chwilę wcześniej jej oczy były całe czarne. Teraz napęczniały, zrobiły się wyłupiaste i z oczodołów wypełzły małe, czarne węże. Clary cofnęła się z krzykiem.  To właśnie ją ujrzała w wizji Ithuriela: Lilith z wężowymi oczami i ochrypłym, przenikliwym głosem."


    Zemdliło mnie, gdy połączyłam te wszystkie fakty. Bendict miał romans (jak to dziwnie brzmi w zaistniałych okolicznościach) z Lilith, matką wszystkich demonów, z której krwi powstał Sebastian i wszyscy Mroczni. Jak Benedict w ogóle mógł... Dobra... To zwykł Ligtworm... Nie zwracajmy na niego uwagi.... Ale to i tak ohydne... Ble... aż mi się obiad zwrócił.

piątek, 24 lipca 2015

Skojarzenia: Inicjały J.G.

    Czytam sobie teraz jeszcze raz całe DA (jak się jest chorym to nagle jest tyle czasu ;) ) i widzę pełno dodatkowych powiazań między tą serią a DM. Może przez najbliższy czas właśnie takie powiazania będę publikować? Co Wy na to?
    To może pokażę Wam pierwszy uchwycony przeze mnie moment?

Scena z "Mechanicznego Księcia"
"W celi było ciemno. Jessamine leżała na wąskim łóżku, jasne włosy opadały jej luźnymi splotami na ramiona. (...) Jessamine zdjęła z szyi tasiemkę. Na jej końcu lśnił złoty pierścionek z iskrzącym się białym kamieniem. Ścisnęła diament w palcach i zaczęła wydrapywać nim litery na kamiennej ścianie.
J.G."

Scena z "Miasta Upadłych Aniołów'
"Jace rzucał się niespokojnie na wąskim łóżku. Jedynym miejscem, w którym mógł przenocować okazały się cele pod Cichym Miastem, gdzie zwykle trzymano więźniów. (...) Ściany miały ciemnoszary kolor. Ktoś wyrył litery J.G. w kamieniu tuż nad jego pryczą. Jace zaczął się zastanawiać co one mogą oznaczać."

    Widzicie? Jace znajdował się w tej samej celi co przed ponad stu laty Jessamine Lovelace (czy tam Gray). Jak pierwszy raz skojarzyłam fakty to zaczęłam się śmiać. Jakby Jace tylko wiedział... :-D Chciałabym zobaczyć jego minę :)
   M.in. właśnie za to kocham Cassie i jej książki. Ona potrafi tak połączyć wydarzenia, albo nawiązać, że nawet w zwykłej rzeczy jak inicjał można skojarzyć sobie co działo się ponad 130 lat wcześniej. Niby takie nic, a tyle skojarzeń. Aż uśmiech na twarzy powstaje.
   Chcielibyście, żebym właśnie takie porównania fragmentów zaczęła wstawiać? Czy lepiej zostawić je na stronach, by samemu je znaleźć i rozkoszować się odkryciem?

wtorek, 21 lipca 2015

Co jest lepsze serial czy film według Cassie

Pewna dziewczyna zapytała Cassie co bardziej trzymało się fabuły DA film czy serial i napisała, że film. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To bedzie straszne!!!! Ja się boję ogladać ten serial :( No, ale no.... Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!
To po co oni przerwali wydawanie filmów skoro serial ma być gorszy?! No bo przeciez film się ładu i składu nie trzymał, a ksiązki to już w ogóle, a serial kręcą po to by była bardziej do MK podobna. Znaczy ja to tak odbierałam.... Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!

Przepraszam, że bez zdjęcia (telefon mi się popsuł i się usunęły <płacze>) i że jest bez ładu i składu ten post, ale jestem przepełniona fura i jak wspominałam w poprzednim poście jestem przeziębiona i antybiotyki moga mi zaćmiewać mózg :/

Podobieństwa między pewną rozmową Willa i Magnusa, a pewną rozmową Aleca i Magnusa

Na poczatku chciałam przeprosić za długą nieobecność, ale od 8 - 20 lipca byłam na obozie, na którym nie było WiFi, więc trochę kiepsko ;) Ale juz wróciłam z małym bonusem w postaci kaszlu gorszego niż u palacza + kataru + ogromnego bólu głowy = chyba pięcioma lekami... ;)

Po drugie zapraszam do przeczytania XIII i XIV rozdziału, które opublikowałam jeszcze przed wyjazdem  www.pozwolsobiepomochistoria.blogspot.com Mam nadzieję, że Wam się spodoba, bo moja kolezanka po przeczytaniu miała lekkiego fioła :D

Dochodzimy do sedna, czyli rowinięcia tytułu posta (pewnie dla większości "nareszcie")

To może najpierw rozmową między Willem a Magnusem w Mechanicznej Księżniczce (gdy Jem był nieprzytomny po walce przed Instytutem, a Will wezwał Bane'a)
(...)
- Żyjesz tak długo - powiedział Will. -  Musiałeś wiele razy widzieć, jak umierają ci, których kochałeś. a jednak jakoś to przetrwałeś.
Bane nadal patrzył na niego zdziwiony.
- Wezwałeś do Instytutu mnie, czarownika, tuż po bitwie, w której omal wszyscy nie zginęliście, bo chciałeś porozmawiać?
- Bo z tobą łatwo się rozmawia.

A teraz rozmowa Aleca i Magnusa w Mieście Szkła (gdy Alicante zaatakowały demony, a Alec zabił demona, który prawie zaatakował Magnusa)
(...)
- Nie oddzwoniłeś do mnie. Ja telefonowałem do ciebie wiele razy, a ty w ogóle nie odpowiedziałeś.
Magnus popatrzył na niego jak na wariata.
- Twoje miasto zostało zaatakowane. Czary ochronne przestały działać, ulice roją się od demonów, a ty chcesz wiedzieć, dlaczego do ciebie nie zadzwoniłem?
- Tak, chcę wiedzieć dlaczego do mnie nie oddzwoniłeś.

Czy tylko ja widzę podobieństwo? 
Tak?
No to w takim wypadku jestem po prostu dziwna.... Jakoś mnie to nie dziwi ;)