The Last Hours

Część 2 cytatów z TLH

1. "Nikt nie potrafi cię zobaczyć?"

2. "Możesz to zostawić mnie - powiedziała Anna."

3. "Byli nierozłączni."

4. "Delikatni chłopcy muszą być chronieni - powiedziała Anna."

5. "Nosisz moje życie w tamtych beztroskich rękach."

6. "Podłym było to, co kazałeś mi zrobić i podłym było to, że kazałeś mi to zrobić."

7. "James zbladł.
- Lucie?"

8. "Czy mądrze jest udowodnić, że James nie jest lunatykiem? - powiedział Matthew."

9. "Cieszę się - to najwyższy czas, myślę, więcej dziewczyn częściej zostaje parabatai - powiedziała Cecily."

10. "Will - Tessa usiadła koło niego na łóżku - nie ma wojny."

11. Jesse westchnął i spojrzał na żyrandol.
- Mam dwa wieki. Mam dwadzieścia cztery lata. I szesnaście."

12. "Żeby napić się herbaty z Anną Lightwood - powiedziała Cordelia. - Zaprosiła mnie.

13. "Nikt nigdy nie chce tylko herbaty - powiedziała Anna. - Herbata jest zawsze wymówką dla tajnych poszukiwań."

14. "Anna uniosła brwi na Jamesa, gdy się odwrócił, ale James zignorował to. Anna unosiła na niego brwi przez całe jego życie. "

15.  "- Myślisz, że jest zakochany? - zapytała Anna. - Ludzie są raczej okropni, kiedy są zakochani."

16. "Zdradliwa nadzieja nabrzmiała w jej sercu i przez moment pozwoliła sobie wyobrażenie, że jest zaręczona z Jamesem i jest miło witana w rodzinie Lucie."

17. "Serce Jamesa skurczyło się w klatce piersiowej.
- W dzieciństwie byliśmy przyjaciółmi."

18. "Proszę sobie przypomnieć, że to ja jestem bladym neurastenikiem, a ty jesteś ciemnym ponurakiem. Uciążliwym jest, gdy nasze role się zamieniają."

19. "Cordelia Carstairs - powiedział Will po przywitaniu się z jej mamą - Wypiękniałaś.
Cordelia promieniała. Jeśli Will sądził, że jest ładna, prawdopodobnie jego syn też tak sądził. Oczywiście Will był całkowicie uprzedzony do wszystkich rzeczy związanych z Carstairsami. On nawet sądził, że Alastair był przystojny."

20."Cordelia ściskała rękę Lucie, podczas gdy cały powóz Carstairsów trząsł się otoczony niwyraźnym ruchem omnibusów, samochodów i pieszych. Reklamy obróciły przeszłość. HOTEL PODKOWA. CENA: TRZY GWINEE. PAŁAC PAROWCÓW. Znaki reklamujące krawców, handlarzy rybami, toniki do włosów i tanie drukowanie. Matthew, siedzący naprzeciwko nich, na tapicerowanym siedzeniu powozu mruczał i klął pod nosem, jego włosy sterczały na wszystkie strony.
- Ograniczony umysłowo - mruczał. - Łasice.
- Co? - zapytała Lucie.
- Myślę, że powiedział ograniczone umysłowo łasice - powiedziała Cordelia. - Kogo masz na myśli, Matthew? Jesteś na nas zły?
Matthew przesunął się na bok, więc jego długie nogi wyciągnęły się na ławce przed nim, jego profil ukazał się Lucie i Cordelii. To był piękny profil: miał bardziej delikatne rysy twarzy, nie takie ostre i potężne jak jego brata. Matthew miał twarz, która wyglądała jakby miała być pomalowana w Chinach.
- Oczywiście, że nie - powiedział. - Przeraża mnie to jak traktują Jamesa - Spojrzał na Cordelię, a potem na Lucie. - Ona wie, prawda?"

21. James krzyknął. Błyskawica wydawała się rozbłysnąć w jego wizji i nagle był  z powrotem w Regent Park, klęcząc na trawie. Czuł mocny uścisk na ramionach.
- Jamie, Jamie, Jamie - powiedział natarczywy głos, a James - jego oddech charczał przy wdechach i wydechach - próbował się skupić na tym co było przed nim.
Matthew.
Wszystko było w tym momencie rozmazane. Wszystko za wyjątkiem dzikich i ciemnych oczu Matthew. Za nim poruszyły się inne postacie: wydawały się być jak kształty, które James widział w chmurach: nieokreślone i nietykalne.
- Jamie oddychaj - powiedział Matthew, jego głos był jedyną wyraźną rzeczą w tym świecie do góry nogami. Minęły lata odkąd ostatni raz to się zdarzyło. Lata. Ten horror, gdy dzieje się to na oczach tłumu.
- Widzieli mnie? - zapytał łamiącym głosem - Widzieli jak się przemieniam?
- Nie przemieniłeś się - powiedział Matthew - albo tylko trochę...  miałeś rozmazane kontury.
- To nie jest śmieszne - wycedził James, ale hu,mor Matthew podziałał jak kubeł zimnej wody. Otworzył całkowicie oczy, zobaczył Thomasa i Christophera patrzących na niego. Ustawili się tak, by zasłonić go przed tłumem stojącym na brzegu jeziora.
- Wstań - powiedział Thomas. - To najlepsze co możesz zrobić James, powiemy im, że podknąłeś się lub upadłeś - jego piwne oczy były zatroskane, ale ton głosu uspokajający. - Właściwie to cała uwaga była skupiona na Ariadnie.
Ręce Matthew przeniosły się z barków Jamesa na jego ramiona i teraz James był ciągnięty prosto przez swoich trzech przyjaciół. Christopher wyciągnął chusteczkę i zaczął czyścić klapy jego płaszcza.
- Chris - powiedział Matthew. Był jedyną osobą, która mówiła tak na Christophera, nie licząc Anny. - Przestań. Kto przejmuje się, że jest cały w kurzu? Przed chwilą był niewidzialny.
- Ale już nie jest - zauważył Christopher.
- Musimy wrócić do Instytutu - powiedział Matthew do Jamesa niskim głosem. - Jeśli nagle zaczniesz robić się coraz bardziej... cieniem... bez powodu, Cisi Bracia...
- Nie Cisi Bracia - powiedział Thomas. - Tylko Zachariasz."

22. "- Matthew powiedział mi co się wydarzyło w parku - wymamrotał Will głosem, który tylko James mógł usłyszeć. James rzucił zdradzieckie spojrzenie na Matthew, który posłał mu półuśmiech. Matthew mógł powołać się na plotkę o Jamesie, jeśli sądził, że to dla własnego dobra.
- Dzięki Aniołowi za Matthew, Thomasa i Christophera - dotknął twarzy Jamesa. - Żałuję, że kiedyś powiedziałem, że wasze pokolenie marnowało czas na przyjęcia, żeglowanie i tańce. Jedyne czego pragnę to tego byś mógł bawić się tą bezsensowną modą podczas pokoju i żebyś nigdy, przenigdy nie był w niebezpieczeństwie."

23. "James i Matthew rozdzielili się, Matthew by zatańczyć z Lucie, a James, by porozmawiać z jego rodzicami. Cordelia zobaczyła, że rzucają krótkie spojrzenie w jej stronę, a potem odwracają szybko spojrzenie. W związku z tym nie była w ogóle zdziwiona, gdy James pojawił się przed nią chwilę później, uśmiechając się do jego ciotki i wuja.
- Panno Carstairs - powiedział z lekkim ukłonem w stronę Cordelii - Czy zaszczyciłabyś mnie tym tańcem?
- To walc - powiedziała mama Cordelii zanim ta zdążyła się odezwać - Moja córka nie umie tańczyć walca.
Cordelia przygryzła wargę. Cordelia z pewnością wiedziała jak tańczyć: jej mama wynajęła instruktora, by nauczył ją kadryla i lansjera, dostojnego menueta i kotyliona. Ale walc był uwodzicielskim tańcem, takim podczas którego mogłeś czuć ciało partnera przy swoim, skandaliczny, kiedy stał się popularny.

Bardzo chciała zatańczyć walca z Jamesem (a kto by nie chciał? Ja bym tam chciała)."

24. "- Kim jest ten chłopiec potykający się  o własne nogi? - zapytała Cordelia, gdy szczupły, poplamiony tuszem młody mężczyzna w okularach i rozczochranych brązowych lokach prawie wpadł na Lucie i Matthew.
- To Chrisopher Lightwood. Mój kuzyn. Niestety Christopher częściej zajmuje się zlewkami i probówkami niż towarzystwem kobiet. Miejmy tylko nadzieję, że nie uderzy biednej Rosamund Townsend o stół z napojami.
- Jest w niej zakochany?
- Boże, nie, ledwo ją zna - powiedział James. - Charles i Daphne są zaręczeni, a Barbara Lightwood ma porozumienie z Georgem  Haywardem. Poza tym, nie jestem pewien, czy mogę myśleć o jakichkolwiek romansach rozwijających się w naszej grupie. Chociaż mając teraz ciebie i Alastaira w naszej paczce może to przynieść trochę emocji, Daisy (Stokrotko).
Jej serce podskoczyło.
- Nie wiedziałam, że pamiętasz moje stare przezwisko.
- Jakie, Daisy? - trzymał ją blisko, gdy tańczyli: czuła ciepło jego ciała na całym swoim. Aż przechodziły ją dreszcze. - Oczywiście, że pamiętam. Sam je wymyśliłem. Mam nadzieję, że nie chcesz, bym przestał go używać.
- Oczywiście, że nie. Lubię je.- Zmusiła się, by nie przenieść swojego spojrzenia z jego oczu. Wielkie nieba, jego oczy były tak zaskakująco blisko. Były koloru złotego syropu, niemal szokujące w porównaniu do jego czarnych loków. Słyszała plotki, wiedziała, że ludzie uważają uje za dziwne i nienormalne, za dowód na jego inność. Uważała, że są cudowne: kolor ognia i złota, tak jak wyobrażała sobie serce słońca.  - Ale nie sądzę, by do mnie pasowało. Daisy pasuje do malutkiej dziewczynki ze wstążkami we włosach.
- Cóż... - powiedział. - Jesteś co najmniej...
Przerwał. Usłyszała cichy dźwięk, gdy przełknął: patrzył za nią, na kogoś kto własnie wszedł do pokoju. Cordelia podążyła za jego spojrzeniem i zobaczyła wysoką kobietę, chudą jak strach na wróble, ubrana w czerń żałoby w fryzurze, która wyszła z mody kilka dekad wcześniej (Tatiana?). Tessa szła szybko ku niej z zatroskanym wyrazem twarzy. Will szedł za niemi, i o Boże, dlaczego mieli takie zmartwione miny? Gdy Tessa do niej dotarła, kobieta odsunęła się, ukazując dziewczynę stojącą za nią. Dziewczyna była ubrana w suknię koloru kości słoniowej, a biało - złote włosy spływały na szyję jak wodospad (Grace?). Kiedy ruszyła, by pozdrowić Tessę i Willa, James puścił ręce Cordelii.
Już nie tańczyli. Cordelia stanęła, jakby zamrożona ze zdziwienia, gdy James odwrócił się od niej bez słowa i ruszył przez pokój w kierunku dziewczyny. (CO TO MA BYĆ JA SIĘ PYTAM?! JAMES WYBRAŁEŚ NIE TĄ DZIEWCZYNĘ CO TRZEBA!!! WILL PRZEMÓW MU DO ROZUMU!!!)"

25. "Z  miejsca, w którym stali, mieli idealny widok na Jamesa, stojącego prosto i cierpliwie, gdy Tatiana Blackthorn, ubrana w wyblakła fuksjową suknię poplamioną ciemnymi plamami (To jest ta sama suknia, którą miała, gdy wszyscy walczyli z Benedictem - robalem!!! Ta kobieta serio upadła na mózg), zbliżała się do niego z pochodnią w ręku.
- Jak śmiałeś tu przyjść, Willu Herondale? - przemówiła srogim głosem. - Co ci zostało do zniszczenia? Zamordowałeś mojego ojca i męża... (Co za debilka)
Lucie załkała cicho. Cordelia chwyciła jej zimną dłoń, ściskając dla dodania otuchy.
- To James - powiedziała Grace ubrana w długą białą koszule nocną oraz w narzucony biały szlafrok. Białe papcie zasłaniały jej stopy, a blond włosy były rozpuszczone, spływały na jej ramiona. - To nie pan Herondale mamo. To jego syn."


Część 1 cytatów z TLH

1. "Lucie szukała go potem w lesie, ale już nigdy znowu go nie zobaczyła."
2. "Ale Lucie patrzyła na chłopca, który z nimi przyszedł. Na chłopaka, którego ostatnio widziała w lesie Brocelind."
3. "Dom zamienił się w ruinę - powiedział."
4."- Stop! - krzyknął James. Czuł się jakby tonął. On zawsze był nieśmiały..."
5. "Nie przywiązujcie go do łóżka - pomyślała Cordelia. - Nie ścinajcie jego pięknych włosów. Kochała jego włosy: były czarne jak jego taty, czarne jak noc, ciemne jak miejsce, gdzie możesz opowiedzieć sekrety."
6. "Cordelia zamrugała zdziwiona.
- James?
- Cierpiałem katusze dla ciebie - powiedział. - I zrobiłbym to znowu."
7. "Uważaj na to, co do mnie mówisz - Grace powiedziała do niego. - Nie ma niczego, do czego nie mogłabym cię zmusić."
8. "Czy miłość coś dla ciebie znaczy? - zapytała. - Czy to jest tylko coś, co ludzie dają ci łatwo, tak jak daje się zabawki dziecku?"
9. "A teraz przed nią stała Grace. Lucie pamiętała Grace jako gotową do wszystkiego dwunastoletnią dziewczynę, ale teraz była trochę inna. Zimna, ładna i majestatyczna."
10. "Myślę za dużo i piję za dużo - powiedział Matthew. - To mój problem."
11. "Matthew? - zapytał James. - Czy to ty?"
12. "Cordelia poczuła jak sztywnieją jej plecy.
- Przyjęłam zaproszenie - powiedziała. - Pójdę. "
13. "- Mogliśmy wziąć ślub - powiedział. "
14. "Anna potrafi uwieść każdego - powiedział Matthew."
15. "Blask księżyca zmiękczył szorstkie złoto oczu Jamesa na ciemną umbrę. Jak różne byłoby życie, gdyby jego oczy nie były znakiem jego inności?"
16. " Matthew wyciągnął dłonie.
- Pokój - powiedział zaczepnie. - Niech między nami będzie pokój. Możesz wylać resztę portu na moją głowę.
Usta Jamesa ułożyły się w uśmiech. Niemożliwym było być ciągle złym na Matthew. Niemal niemożliwym było zezłoszczenie się na Matthew."
17. Ręce Matthew przeniosły się z barków Jamesa na jego ramiona i teraz James był ciągnięty prosto przez swoich trzech przyjaciół. Christopher wyciągnął chusteczkę i zaczął czyścić klapy jego płaszcza.
- Chris - powiedział Matthew. Był jedyną osobą, która mówiła tak na Christophera, nie licząc Anny. - Przestań. Kto przejmuje się, że jest cały w kurzu? Przed chwilą był niewidzialny.
- Ale już nie jest - zauważył Christopher.
- Musimy wrócić do Instytutu - powiedział Matthew do Jamesa niskim głosem. - Jeśli nagle zaczniesz robić się coraz bardziej... cieniem... bez powodu, Cisi Bracia...
- Nie Cisi Bracia - powiedział Thomas. - Tylko Zachariasz."
18. "On naprawdę miał bardzo zajmującą twarz - pomyślała Lucie. Wierzyła, że można gapić się na ludzi, jeśli jest się pisarzem. Pisarze muszą zebrać materiał. "
19. "Świat stał się monochromatyczny. James zobaczył pęknięte, czarne ściany, rozbitą podłogę i kurz, który błyszczał się jak biżuteria w miejscu, gdzie upadła Barbara."
20. "Co to za mały uśmiech? - zapytał Matthew. - Wyglądasz jakbyś miał się zaraz roześmiać. "



Heronstairs w TLH



Chciałabym strasznie przeczytać tą scenę już teraz, w tym momencie (ale tak w książce). Niestety nie jest mi to NARAZIE dane

Ale tak w ogóle to.... Jak ja kocham Jema i Willa!!! To są najlepsi, najcudwniejsi przyjaciele ze wszystkich o jakich kiedykolwiek czytałam <3


Fragment 

Londyn, listopad 1888
- To niewłaściwe - Tessa powiedziała do swojego męża, Willa.
- On to lubi.
- Dzieci lubią wszystkie rzeczy, Will. Lubią słodycze i ogień i próbowanie wsadzenia swoich głów do komina. Tylko dlatego, że on lubi sztylet...
- Zobacz jak pewnie go trzyma.
Mały dwuletni James Herondale w rzeczywistości trzymał sztylet naprawdę nieźle. Wbił go w poduszkę, leżącą na sofie, co było przyczyną wybuchu piór.
- Kaczki - powiedział, wskazując na pióra.
Tessa płynnie wyciągnęła sztylet z jego malutkiej rączki i zamieniła na drewnianą łyżkę. James ostatnio bardzo przywiązał się do tej drewnianej łyżki i nosił ją ze sobą wszędzie, często odmawiając spania bez niej.
- Łyżka - powiedział James, idąc niepewnie przez bawialnię.
- Gdzie znalazł sztylet? - zapytała Tessa.
- Jest prawdopodobne, że zabrałem go do zbrojowni - powiedział Will.
- Jest?
- Jest, tak, jest prawdopodobne.
- I prawdopodobnie jakoś sam zdjął sztylet z zabezpieczonej ściany - powiedziała Tessa.

- Żyjemy w świecie pełnym prawdopodobieństw - stwierdził Will."



Fragment "Nothing but shadows"

- Oh, młody pan Herondale - Dean wydawała się bardzo szczęśliwy, że jej przerwano - Pozwól, że cię oprowadzę. Twój tata powierzył mi wiadomość, dzięki której mogę ci pokazać jak mamy iść. - zostawiła Ragnora Fella, krzywiąc się za nim. James miał nadzieję, że tym samym nie przyspożył sobie kolejnego wroga.
- Twój tata powiedział coś w tym uroczym języku, po walijsku, prawda? Takie romantyczne! Pob lwc, a charaid.* Co to znaczy?
James zarumienił się,** ponieważ ył juz za duży by tata nazywał go zdrobnieniami.
- To oznacza po prostu "Powodzenia".***
Nie mógł powstrzymać uśmiechu, kiedy szedł szkolnymi korytarzami. Miał nadzieję, że tata nikogo nie oczarował, by mogł mu dac tajne wiadomości. Potem został sam przed swoimi drzwiami. To był bardzo ładny pokój, przestronny. Była tam nawet rzeźbiona szafa i regał na książki. Była tam też stresująca ilość rzeczy Mathhew Fairchilda.
Stał przed stołem, na którym leżało 15 szczotek do włosów, kilka tajemniczych buteleczek i dziwny zapas plastrów.
- Cześć, Jamie - powiedział Matthew - czy to nie super, że jesteśmy w jednym pokoju. Jestem pewien, że będziemy się dogadywać jak po maśle.****
- James. Po co są tutaj te wszystkie szczotki?
Matthew spojrzał na niego z politowaniem.
- Myślisz, że to wszystko - wskazał palcem na swoje włosy - powstaje samo z siebie?
- Używam tylko jednej szczotki do włosów.
- Tak. To widać.*****

* z walijskiego oznacza "Powodzenia, kochanie." Jak słodko. Will jaki kochany tatuś <33333
** Chciałabym to zobaczyć :D
*** Z tego co sprawdziłam to nie tylko ;)
**** Trochę to dziwnie brzmi, ale tylko tak to można przetłumaczyć.
***** Już kocham Matthew, jego teksty są genialne :) Będą genialnymi parabatai czuję to :)



James Herondale + Matthew Fairchild = parabatai

- Nie musimy być parabatai [...] Powiedziałem to, żeby twój tata zabrał mnie z tobą, żebym mógł wykonać to co zaplanowałem, ale my nie... musimy. To znaczy, chyba że... może chcesz być. - James pomyślał, że chciałby przyjaciela podobnego do niego, parabatai, który był cichy i nieśmiały i bedzie znał uczucia Jamesa dotyczące terroru i przyjęć. Zamiast tego pojawił się Matthew, który był duszą każdej imprezy, który dokonywał okropnych wyborów szczotek do włosów, który był niespodziewanie i strasznie miły. Który wciąż starał się być jego przyjacielem, mimo że James nie wiedział jak wygląda staranie się być przyajcielem. Który widział Jamesa nawet, gdy był cieniem.
- Tak - odpowiedział James po prostu.
- Co? - zapytał Matthew, który zawsze wiedział, co powiedzieć.
- Chciałbym tego - powiedział James. Owinął dłonie: jedną wokół płaszcza taty, a drugą wokół Matthew. Trzymał je przez całą drogę do domu.




Blog Cassie skarbnicą ;)
Cordelia zerknęła przez ramię .
- Czy to jest...to znaczy... chciałabym porozmawiać z tobą sam na sam, ale czy jesteśmy bardzo niegrzeczne, prosząc twojego brata by za nami chodził?
- Ani trochę - Lucie zapewniła ją - Spójrz na niego. On jest bardzo rozproszony czytaniem. - I był. James miał wyciągniętą książkę i spokojnie czytał gdy szedł. Choć wydawało się, że był całkowicie pochłonięty lekturą, to on jednak omijał nadchodzących przechodniów, sporadyczne kamienie, czy spadające gałęzie, a raz nawet małego chłopca trzymającego obręcz, z podziwu godną gracją. Cordelia podejrzewała , że gdyby ona próbowała zrobić taki wyczyn , to na pewno uderzyłaby w drzewo .
- Masz szczęście - powiedziała Cordelia tęsknie, wciąż patrząc przez ramię na Jamesa.
- Na Boga, dlaczego? - Lucie spojrzała na nią szeroko otwartymi oczami . Gdy oczy Jamesa były bursztynowe , Lucie były dość blado - niebieskie, odcień jaśniejszy od oczu jej ojca. Słynne ciemnoniebieskie oczy Herondale'ów poszły do dzieci siostry ich taty.
Głowa Cordelii odskoczyła do tyłu gwałtownie.
- Och , ponieważ.. ponieważ możesz spędzać czas z Jamesem codziennie? - Podejrzewała, że Lucie nie uzna tego za specjalny dar, to był członek jej rodziny. - On jest takim dobrym starszym bratem. Gdybym poprosiła Alastaira, by chodził dziesięć kroków za mną w parku, pewnie trzymałby się przy mnie cały czas, tylko żeby mnie zirytować.
- Pfft! - Lucie prychnęła. - Oczywiście, uwielbiam Jamie'ego ale ostatnio był straszny, odkąd się zakochał.
Lucie mogła równie dobrze zrzucić zapalające się urządzenie na głowę Cordelii. Wszystko wydawało rozlecieć się wokół niej .
- On co?
- Zakochał się - Lucie wyglądała jak osoba, która lubi rozpowiadać plotki. - Och , nie chce powiedzieć w kim, oczywiście, bo to Jamie i nigdy nic nam nie mówi. Ale tata zaobserwował jego zachowanie i stwierdził, że to zdecydowanie miłość.
- Mówisz tak jakby chodziło o spożycie. - Głowa Cordelia wirowała z przerażenia. James się zakochał? W kim? Czy spojrzenie, którym ją obdażył, gdy wychodziła z powozu tylko sobie wymyśliła?
- No, może trochę to jest to, nie? On robi się blady i nastrojowy i wpatruje się w okna, dokładnie tak jak Keats .
- Czy Keats patrzył przez okna? Nie przypominam sobie, żebym o tym słyszała.
Lucie nachmurzyła się, niezrażona pytaniem, czy najromantyczniejszy poeta w Wielkiej Brytanii patrzył lub nie patrzył przez okna.
- Nie powie nic nikomu za wyjątkiem Matthew i Matthew jest jak grób, gdy James jest zaniepokojony. Słyszałam trochę ich rozmowy przez przypadek, choć...
- Wypadek? - Cordelia uniosła brew.
- Może ukrywałam się pod stołem - powiedziała Lucie z godnością - Ale to tylko dlatego, że zgubiłam kolczyk i szukałam go.
Cordelia stłumiła śmiech.
- Mów dalej.
- On na pewno jest zakochany, a Matthew na pewno myśli, że jest głupcem. On jej nie lubi .

Oto snippet, który Cassie wstawiła na tumblr. Jak zwykle tłumaczyłam sama, więc wiecie co się z tym wiąże ;)

Jest to fragment, w którym James Herondale patrzy na swoich nadzwyczajnych rodziców.

"James widział jak jego mama rusza się jak zaniepokojona blada gwiazda między gośćmi w swojej liliowej sukni, witając każdego ciepło, przyjmując do domu. Nie wyglądała jakby miała tyle samo lat co jej mąż; dzisiejszego wieczora wyglądała bardzo młodo, choć jej włosy upięte były w górę jak łaskawej starszej kobiety, a nie dziewczyny. Kiedy Will zmaterializował się przy jej boku i oplótł swoją rękę wokół talii Tessy, uśmiechając się do niej szeroko, szare pasma włosów na skroniach zabłyszczały jak srebro. James odwrócił wzrok: kochał swoich rodziców za to, że byli nadzwyczajni, ale czasami nienawidził ich z tego samego powodu."





Nie wiem jak Wy, ale ja już kocham syna Willa i Tessy. Jak to stwierdzi Magnus i Catarina w MNO, było(czy tam będzie) z nim trochę roboty. Ale i tak go ubóstwiam<3


"The Last Hours" to tytuł kolejnej trylogii, którą napisze Cassandra Clare.

Akcja serii będzie odbywała się w 1903 roku, czyli w czasie kiedy kończy się wiktoriańska era, a zaczyna edwardiańska (dziwnie brzmi ta nazwa, nie uważacie?), w Anglii. Tytuł wzięty jest z powieści pt. "Wielkie Nadzieje", napisanej przez Karola Dickensa. Będą 3 książki:

- Chain of Throns
- Chain of Gold
- Chain of Iron

Te tytuły także wzięte są z "Wielkich Nadziei".

Głównymi bohaterami będą dzieci Willa i Tessy - James i Lucie - oraz Cordelia Carstairs - córka Eliasa Carstairsa -, dzieci Lightwood'ów, Charlotte i Henry'ego i Tatiany Blackthorn. Ma pojawić się też Jem, czyli Brat Zachariasz jeśli ktoś tak woli go nazywać.

Cassandra Clare napisała, że ci z nas, którzy czytali "The Midnight Heir", czyli 4 część "Kronik Magnusa Bane'a" mogą domyślać się o co chodzi.

Ja czytałam i myślę, że James Herondale będzie jak Pip z Wielkich Nadziei, a Grace Blackthorn, czyli adoptowana córka Tatiany, będzie jak Estella. Obydwie są bez serca i okropne. To dlatego Jamie ( tak nazywają swojego syna Will i Tessa) będzie taki niemiły. To nie odwzajemnione uczucie. A do tego obiektem jego westchnień jest taka zołza. Ale z drzewa genealogicznego wiem, że na szczęście James się otrząśnie i będzie z kimś innym.

Parabatai Jamie'go będzie Matthew Fairchild, a parabatai Lucie Herondale będzie Cordelia Carstairs.

Will, Tessa, Charlotte, Henry itd. będą tam występować w roli widowni, myślę, że będą mieli rolę podobną do tej, którą mają Maryse i Robert Lightwood, czy Jocelyn Fray i Luke Garroway.

Matthew Fairchild będzie kochał utwory Oscara Wilde'a.

James odziedziczy od Tessy trochę magicznych zdolności. Będzie umiał manipulować światłem. Nic nie wiadomo (na razie) o jakiś umiejętnościach Lucie, czyli jego młodszej siostry.

Wiem też, że Lucie zakocha się w synu Tatiany Blackthorn, Jesse'iem, ale jej tata (jak to cudownie brzmi!) będzie wolał, żeby wyszła za mąż za Alastaira Carstairsa, starszego brata Cordelii ( mam nadzieję, że Will pozwoli jej pójść za głosem serca. Przecież on sam wziął ślub z podziemną, no w części podziemną).

A o to kolejne pokolenie Nocnych Łowców:



Oto Cordelia Carstairs. Trochę łobuziara. Od 10 roku życia czuła coś w rodzaju sympatii do...


Jamesa Herondale'a, który jest parabatai...



zawsze zachwycającego Matthew Fairchilda, który ma bardzo dziwny związek z wychowanką Tatiany Blackthorn...

Grace Blackthorn, której brat Jesse Blackthorn może być lub nie może być martwy. Jest on...


tajemnicą, która zajmuje zajęty mózg pisarki...


Lucie Herondale, której tata wolałby, aby ta poślubiła...



Alastaira Carstairsa, starszego brata Cordelii Carstairs. Pokazany jest tutaj ze sztyletem. Wygląda na to, że Elias zrobił to co zasugerowała mu Tessa i przekazał go własnym dzieciom. Najlepszym przyjacielem Alastaira jest...



Charles Fairchild, którego możemy pamiętać jako potencjalnego Buforda z "Mechanicznej Księżniczki". Charles chciał być następnym Konsulem, niestety, Henry zorientuje się, że on lepiej dogaduje się z synem Cecily i Gabriela...



Christopherem Lightwoodem, który jest młodszym bratem bardzo wyrafinowanej...


Anny Lightwood.




Widzicie jakieś potencjalne związki? Ja mam kilka pomysłów.

Mam jednak smutną wiadomość. "The Last Hours" zostaną wydane dopiero w 2017 roku. :(
Ja nie wytrzymam całych 3 lat!!! To za długo!!! Jak dla mnie najpierw mogłyby wyjść one, a dopiero później "The Dark Artifices" (przepraszam, jeśli kogoś urażę tym stwierdzeniem), ale nie mogę się doczekać, aby zobaczyć dzieci głównych bohaterów "Diabelskich Maszyn". No i oczywiści Will w roli taty. To musi być cudowne. Taki opiekuńczy tatuś. <3

1 komentarz: