Wczoraj kupiłam sobie "Mechaniczną Księżniczkę". Szkoda tylko, że w polskim wydaniu nie ma drzewa genealogicznego. Miałam nadzieję, że dowiem się jak nazywają się dzieci i wnuki bohaterów tej trylogii. Nie mogę się doczekać przeczytania Księżniczki, ale najpierw przeczytam jeszcze raz pierwszą i drugą część, aby wciągnąć się w ten XIX wiek.
Moje książki
Polskie okładki "Diabelskich Maszyn".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz