Mam tutaj dla Was rysunki przedstawiające w jaki sposób wg. Cassie Will dowiaduje si, że zostanie ojcem.
Most Blackfriars, Londyn 1885
- Jesteś pewna?
- Jestem pewna.
- Kto jest teraz twoim wujkiem Willem?
- Gideon zawsze stara się wepchnąć przede mnie. Prezenty, komplementy, ale posiadam naturalny urok.
- Jesteś jej jedeynym wujkiem krwi. (czy tylko mnie Cecily przypomina w tym momencie brzydką wampirzycę, która akurat się pożywia? Chodzi mi o rysunek)
- Charlsie Bufordzie! Chodź tutaj niegrzeczny chłopcze...
- Myślisz, że chciałbyś mnieć własne, Will?
- Dziecko? Chciałbym, ale Tessa nie wie... To jest, to może nie być możliwe.
- Gwilym...
- Wszystko dobrze. Mam Tessę i ona sprawia, że jestem szczęśliwy. To dziwne, przyzwyczaić się do bycia szczęśliwym.
- Zawsze myślałam, że nasza mama i tata mieli najpiękniejszą historię miłosną w naszej rodzinie, ale myślę, że to ty możesz ją mieć.
- A co z tobą i Gabrielem?
- Cóż, on jest Lightwormem.
- Ha ha.
- Will, mogę z tobą porozmawiać?
- Właśnie myślałam, żeby wziąść dzieci do żłobka.
- Wtedy mogłaby być plotka. HMPH!
- Charles! Nigdy nie zostaniesz Konsulem, jeśli będziesz się tak zachowywał!
- Czy wszystko dobrze? Czy z Jemem wszystko dobrze?
- Z nim wszystko dobrze, oczywiście że z nim wszystko dobrze.
- Wszystko w porządku? Tesso...
- <Tessa szepta>
- Jesteś pewna?
- Jestem pewna.
Obrocik <3
- James, oczywiście nazwiemy go James.
- Oczywiście.
I Jem za oknem :,(
Teraz możemy porównać jak ja wymyśliłam tą scenę a jak Cassie. Hm... Chyba nie wyszło mi aż tak źle (jak ktoś nie wie o co mi chodzi to niech przeczyta post pt. "Specjalne opowiadanie na święta") Dla tych wszystkich, którzy nie mają jeszcze ferii: jak wy zaczniecie ferie to ja będę slęczeć już w szkole :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz