Dzisiaj z ciekawości weszłam na proponowaną stronę, na której były wymienione najbardziej i najmniej pociągające imiona męskie i żeńskie. Ach ta moja nieposkromiona ciekawość...
Wymienię tutaj niektóre z najmniej lubianych damskich - może domyślicie się o co mi chodzi
(...)
Agnes
Ethel
Mildred
Już wiecie?
Jeżeli nie, to już tłumaczę. Imię Mildret sprawiło, że przypomniał mi się cytat z "Mechanicznego Księcia":
"Postęp. Klątwa. Prawda. Jem. Umierający, Tessa, Tessa. Tessa. Tessa. Jej imię rozbrzmiewało w umyśle Willa niczym dźwięk dzwonu. Ciekawe, czy jeszcze jakieś inne imię na świecie ma w sobie taką moc, przed którą nie da się uciec. Dlaczego nie dostała tak okropnego imienia, jak na przykład Mildred. Nie potrafił sobie wyobrazić, że leży w nocy bezsennie i patrzy w sufit, a niewidzialne głosy szepczą: Mildred, Mildred. Za to Tessa..."
Czy to normalne, że skojarzyłam imię Mildred z tak małym fragmentem prawie pięćsetnej książki? Jak ja to zapamiętałam?
Czy ja oszalałam?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz