Tytuł może wydawać się dziwny, ale po zastanowieniu ma sens.
Zobaczmy:
W 1857 roku Magnus Bane wyjechał do Nowego Jorku. Powrócił w latach 70. do Londynu, tylko dlatego, że był zakochany w Camille i mógł z nią być.
Gdyby Magnus nie wrócił i został w Nowym Jorku, Will nie poznałby go i nie obdarzył zaufaniem, toteż nie miałby do kogo zwrócić się z pomocą o zdjęcie klątwy.
Jeśli Will nie spotkałby Magnusa, ciągle uważałby, że jest przeklęty, więc nie miałby żony oraz dzieci.
Gdyby Will nie miał potomstwa, na świecie nie byłoby Jace'a.
Will byłby ostatnim przedstawicielem swojego rodu.
Gdyby nie pojawienie się Camille... Gdyby nie to, że w odpowiednim czasie poznała Magnusa...
Patrzcie jak wszystko mogłoby się inaczej potoczyć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz