czwartek, 7 czerwca 2018

Moja nowa miłość

Już od dłuższego czasu nie zakochałam się całkowicie i wiecznie w bohaterze książkowym.  W końcu znalazłam osobę, która zawładnęła kolejną częścią mego serca.

Słyszeliście o książce "Dwór Cieni i Róż"? Dowiedziałam się o jej istnieniu dzięki Twitterowi.  A dokładniej przez to, że bardzo wiele osób pisało, iż Rhysand jest bardzo podobny do Willa Herondale'a. Oczywiście musiałam sprawdzić jakiej książki bohaterem jest Rhysand przez moją niemalejącą miłość do Willa. Już miałam wypożyczyć tą powieść, gdy pewna dziewczyna napisała, że Rhysand nie jest w ogóle jak Will i lepiej nie czytać tejże serii, jeżeli to "podobieństwo" to nasza jedyna motywacja. Na początku zasmuciło mnie to i zarzuciłam pomysł zapoznania się z tą trylogią.  Jednak po tygodniu zmieniłam zdanie, no bo przecież ja mogę jednak uznać, że Rhysand i Will są podobni.

I zaczęłam czytać.

Skończyłam drugą część i czekam na ukazanie się trzeciej w mojej bibliotece. Chyba, że nie wytrzymam i sama sobie wcześniej ją kupię, co jest bardzo prawdopodobne.

Muszę przyznać, że moje odczucia co do Rhysa zmieniały się podobnie jak moja ocena Gabriela Lightwooda. Oczywiście Rhysand to walijskie imię, więc od razu podbiło tę część mnie, która kocha wszystko co związane jest z Walią.

Moje etapy odczuć co do Rhysa:
1. Rhysand, strasznie cię nie lubię.
2. Chwila. To ja cię nienawidzę, czy jednak lubię?
3. Lubię cię.
4. Rhysand jesteś taki kochany i słodziutki.
5. KOCHAM CIĘ!!!!!!

Czyli inaczej niż z Willem, którego pokochałam całym sercem już na pierwszej stronie "Mechanicznego Anioła".

Muszę przyznać, że ta dwójka jest do siebie podobna pod pewnymi względami, ale wiele ich różni, chociażby to skąd pochodzą i kim są.

Jeżeli chcecie to przeczytajcie te trylogię, ale nie tylko przez to podobieństwo, ale ze względu na ciekawą fabułę, cały świat przedstawiony i to jak autorka przedstawia chociażby kobiece postaci, czy walczy z pewnymi stereotypami.

A jeżeli czytaliście, to jakie macie odczucia?

4 komentarze:

  1. Ja właśnie mam zamiar przeczytać, jak tylko skończę "Ludzi bezdomnych". Biedna, czeka na swoją kolej. Ale słyszałam o niej (i o Rhysie) same dobre rzeczy, więc nie mogę się doczekać aż będę mogła ją przeczytać ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak 'Ludzie bezdomni"? Czytałam "Przedwiośnie" i zastanawiam się jaka jest ta książka Żeromskiego.

      Miłej lektury!

      Usuń
  2. Taka średnia. Trochę za bardzo męcząca moim zdaniem. W niektórych miejscach jest wiele długich porównań. Ale pewnie mniej mi się podoba, dlatego, że wolałabym przeczytać coś innego.

    Dziękuję c:

    OdpowiedzUsuń