sobota, 30 listopada 2013

Wiersz

Już dawno nie napisałam żadnego wiersza, ale dzisiaj miałam chęć jakiś stworzyć. A więc są to słowa od Tessy dla Willa, już po oświadczynach Jema.


"Dla Ciebie"
 
 
Will, Willu, Williamie
Nie mogę patrzeć na Twoje cierpienie.
Tyś me zmartwienie.
 
 
Rozświetlasz mą duszę
zabawiając śmiesznym słowem
i strasznym humorem.
 
 
Nie chcę Cię ranić.
Ni serca łamać.
Nigdy nie kłamać.
 
 
Lecz co mam czynić?
Wszak James jest mym narzeczonym,
Ale Tyś mym ulubionym.
 
 
Twe imię
Rozjaśnia mi w głowie.
Sprawia, że szybciej serce bije.
 
 
Will, Will, Will
rozbrzmiewa w myślach mych.
Zatracam się w słowach twych.
 
 
Co mam robić?
Nie mogę ze swymi uczuciami się ujawnić,
Ponieważ należę do Jema.
 
 
Ale nie jesteś mi obojętny
Aniele szlachetny,
Kochający bracie.
 
 
Will, Willu, Williamie
To wszystko dla
Ciebie!
 
 


piątek, 29 listopada 2013

"Mechaniczny Książę"

Dzisiaj przeczytałam(4 raz) "Mechanicznego Księcia". Teraz została mi tylko "Mechaniczna Księżniczka"
 
 
   "Mechaniczny Książę" jest drugą częścią trylogii "Diabelskie Maszyny" napisanej przez amerykańską pisarkę Cassandrę Clare.
     Druga część rozpoczyna się w momencie kiedy Will jest na cmentarzu i spotyka się z duchem o imieniu Stara Molly. Benedict Lightwood chce przejąć Instytut, a Branwellowie mają w 2 tygodnie odnaleźć Mistrza inaczej prośba Lightwooda zostanie rozpatrzona. Tessa i Jem coraz bardziej zbliżają się do siebie, a Will spotyka swoją młodszą siostrę Cecily.
     Ta książka jest wspaniała! Opowiada ona bardziej o problemach osobistych i rozterkach miłosnych bohaterów. W niektórych momentach płakałam nawet nie wiedząc, że płaczę(np. w momencie kiedy dowiadujemy się o klątwie Willa).
 
1. Kiedy Jem oświadczył się Tessie najpierw pomyślałam: "Tesso nie rób tego! Ty kochasz Willa! Twoje serce należy tylko do niego! Błagam nie popełnij takiego błędu!". A później pomyślałam:" Ale Jem tak bardzo chce być z tobą. On tak mocno cię kocha. A do tego umiera." Mój mózg toczył wielką bitwą, a kiedy stwierdziłam, żeby Tessa jednak się nie zgadzała, wtedy przeczytałam:
- Tak. Wyjdę za ciebie Jamesie Carstairs.
I już nie ważna była moja opinia. :(
2. A potem Will przybiegł do Tessy i w chwili kiedy ona powiedziała, że jest już za późno(podczas czytania słuchałam muzyki), usłyszałam refren piosenki(97 na mojej liście, a słuchałam od 1 piosenki) zespołu One Republic, który brzmi: It's too late for apologize, czyli za późno na przeprosiny. Zaczęłam strasznie mocno płakać, kiedy Tessa powiedziała Willowi, że jest zaręczona z Jemem, a on osunął się na fotel, a z jego oczu zniknęło całe światło, jakby życie wyciekało z Willa i nie dało się nic zrobić. To naprawdę było straszne.
3. A kiedy czytałam o tym jak Jem mówił Willowi, że jest zakochany w Tessie, a chłopak mimo to, że miał ochotę zwymiotować to jednak uśmiechał się, aby jego parabatai nie zrobiło się przykro, to pomyślałam, że Will naprawdę musi kochać Jema.
4. Kiedy James i Tessa oznajmili, że zamierzają się pobrać,a Will wstał z kieliszkiem wina w ręce i powiedział, że nigdy nie widział piękniejszej pary- to pomyślałam, że jest on najbardziej szlachetnym chłopakiem jakiego w życiu znałam. Przecież w tym momencie łamało mu się serce, a mimo to sprawił, że jego brat krwi się uśmiechnął.
5. A w momencie kiedy Charlotte i Henry dowiadują się po 5 latach małżeństwa, że się kochają to pomyślałam :Jacy wy jesteście głupi. Obydwoje myśleliście, że druga osoba wzięła z wami ślub z obowiązku, a tak naprawdę, dlatego, że się kochacie.
6. Henry był bardzo kochany podczas momentu, w którym Charlotte oznajmiła, że ona i on będą mieli synka, a on porwał ją w ramiona i przetańczył z nią cały pokój, a chwilę później zatrzymał się gwałtownie, posadził ją na krześle, ponieważ bał się, że zrobi krzywdę dziecku.
7. No i mam nadzieję, że Sophie i Gideon będą razem. Widać, że między nimi jest chemia.  (Ciekawe czy ktoś z XIX wieku zrozumiałby to określenie ;) )
8. A chyba ostatnim z moich pytań co do drugiej części to: jak zachowa się Will po przyjściu jego siostry do Instytutu.
  Podsumowując kocham tą książkę. Ale boję się zacząć czytać ostatnią część, ponieważ jest ostatnią częścią, a z każdą przeczytaną stroną będę zbliżać się do końca trylogii,a tym samym do końca mojej przygody z XIX- wiecznymi Nocnymi Łowcami. Na samą myśl o tym ściska mi się serce i czuję ucisk w gardle. Jak książka może mieć na mnie tak wielki wpływ?! 

Mój pomysł

   Niedawno wpadłam na pomysł kim może być Tessa. Pamiętacie fragment, kiedy to Aloysius Starkweather tak dziwnie patrzył? Hiacynta mówiła o zamienianiu chorych dzieci faerie na dzieci Przyziemnych, aby wzmocnić ród? O tym, że Mortmain mówił, że Tessy mama też nie wiedziała kim jest, a Jessamine, że jej mama jest Nocną Łowczynią? A więc to moja teoria na temat tego kim jest Tessa:
   Mama Tessy naprawdę nazywa się Adele Starkweather i jest wnuczką Aloysiusa Starkweathera, podczas snu została porwona i zamieniona na Przyziemne dziecko. Została adoptowana przez Moore'ów i przez to stała się siostrą Harriet Moore, a nazwano ją Elizabeth. Wszyscy wiemy co się stało z przyziemną dziewczynką wychowującą się u Starkweatherów. Ale wracając do Adele - Elizabeth. Wzięła ślub z Richardem Grayem, a następnie demon (pewnie eidolon) zamienił się w jej męża i sprawił, że Tessa się urodziła.
   A więc Tessa jest pół Nocnym Łowcą, pół demonem. nie ma znaków tak jak jej mama, ale ma talenty demona. Czyli zgaduję, że pewnie jest nieśmiertelna, ale może mieć dzieci.
   Zastanawiam się tylko kim naprawdę jest Tessa. Mogłam nie wymyślić niczego prawdziwego.

Filmiki

Obejrzałam dwa filmiki na youtubie z bardzo fajną muzyką. Oto one:






wtorek, 26 listopada 2013

"Mechaniczny Anioł"

Wczoraj po raz kolejny(4 raz) przeczytałam pierwszą część trylogii "Diabelskie Maszyny. Niestety nie umiem jej ocenić bez patrzenia na nią przez pryzmat drugiej części. Postaram się ją zrecenzować jak najlepiej.


  Książka pt. "Mechaniczny Anioł" jest pierwszą częścią trylogii "Diabelskie Maszyny" napisanej przez amerykańską pisarkę Cassandrę Clare.
  Akcja powieści dzieje się w drugiej połowie XIX wieku. Główną bohaterką jest 16-letnia Theresa Gray, amerykanka, która dowiaduje się, że ma dar zmieniania się w inne osoby. Jest przetrzymywana przez Mroczne Siostry- pod groźbą zabicia jej starszego brata Nathaniela. Kiedy dziewczyna dowiaduje się, że ma zostać żoną tajemniczego Mistrza, ucieka. Niestety podczas ucieczki znajduje ją woźnica czarodziejek(Mrocznych Sióstr) i zamknięta w swoim pokoju. Po pewnym czasie ktoś otworzył drzwi pomieszcenia. Był to wysoki, muskularny chłopak, o atramentowo-czarnych włosach, niebiesko-fiołkowych oczach, był, według Tessy najpiękniejszym chłopakiem jakiego w życiu widziała. Zmiennokształtna dowiaduje się, że nieznajomy nazywa się William Herondale i pochodzi  z tajemniczego klanu Nocnych Łowców. I tutaj zaczyna się cała przygoda. Tessa dowiaduje się kim są Nocni Łowcy, stara się znaleźć brata i pomaga nowym przyjaciołom.
  Książka wyróżnia się bardzo ciekawą fabuła, a to, że sytuacje opisane w książce odbywają się w XIX wieku czyni ją jeszcze ciekawszą. Autorka bardzo dokładnie i realistycznie opisała kulturę i obyczaję oraz maniery XIX- wiecznej Anglii. Bohaterowie są bardzo ciekawie wykreowani. Jeśłi ktoś czytał i "Dary Anioła" i "Diabelskie Maszyny" to na pewno zorientował się , że w książce występują te same rody, więc dzieki temu możemy się dowiedzieć co dziło się z przodkami naszych ulubionych postaci. Ja osobiście kocham Cassandrę Clare i wszystko co wyszło spod jej pióra. Jej książki wywołują u mnie bardzo głębokie uczucia, nawet czasami doprowadzają mnie do płaczu. ;)
Tak na marginesie moim ulubionym bohaterem jest Will. Strasznie go lubię, a jego żarty doprowadzają mnie do śmiechu, nie mogłam być nawet zła na niego po tym jak złamał Tessie serce. Uważam, że miał jakiś ważny powód, aby to zrobić. Tonie był zwykły kaprys. A może mam taką nadzieję, ponieważ nie umiem sobie wyobrazić złego Herondale'a?
Mam nadzieję, że nie tylko mnie przypadła do gustu opowieść o Theresie Gray i jej przygodach w Londynie.

niedziela, 24 listopada 2013

List Willa do Tessy po polsku

Oto list do Tessy już w języku polskim. Ja sama nie umiem go czytać bez łez spływających mi po policzkach. To jest naprawdę prześliczne. Jak to się dzieje, że i Will, i Jace umieją napisać coś tak pięknego?

 
Tess, Tess, Tesso.
  Czy istnieje dźwięk piękniejszy niż Twoje imię? Wymawianie go na głos sprawia, że moje serce bije jak dzwon. Trudno to sobie wyobrazić, prawda? Dzwoniące serce. Ale kiedy mnie dotykasz, jest właśnie tak, jakby moje serce dźwięczało w mojej piersi i jego ton wędrował przez moje żyły i docierał aż do kości.
   Dlaczego napisałem te słowa właśnie tutaj? Z Twojego powodu. Nauczyłaś mnie kochać tę książkę, choć ja nią pogardzałem. Kiedy czytałem ją po raz pierwszy z otwartym umysłem i sercem, czułem rozpacz i zazdrość Sydneya Cartona... tak, Sydneya, bo choć nie miał nadziei, że ta kobieta go pokocha, przynajmniej mógł jej powiedzieć o swojej miłości. Przynajmniej mógł udowodnić swoje uczucie, nawet jęsli tym dowodem była śmierć.
   Ja też wybrałbym śmierć za szansę wyznania Ci prawdy, Tesso, gdybym miał pewność, że to będzie moja śmierć. I dlatego zazdrościłem Sydneyowi, bo on był wolny.
   A teraz ja jestem wolny i w końcu mogę Ci powiedzieć, bez strachu o Twoje bezpieczeństwo, co czuje moje serce.
   Nie jesteś ostatnim snem mojej duszy.
   Jesteś snem pierwszym i jedynym, od którego nie mogłem się uwolnić. Ty jesteś pierwszym snem mojej duszy i mam nadzieję, że zrodzą się z niego inne sny, na całe życie.
   Wreszcie z nadzieją
                                                                                             Will Herondale

"Diabelskie Maszyny"

Wczoraj kupiłam sobie "Mechaniczną Księżniczkę". Szkoda tylko, że w polskim wydaniu nie ma drzewa genealogicznego. Miałam nadzieję, że dowiem się jak nazywają się dzieci i wnuki bohaterów tej trylogii. Nie mogę się doczekać przeczytania Księżniczki, ale najpierw przeczytam jeszcze raz pierwszą i drugą część, aby wciągnąć się w ten XIX wiek.


Moje książki


 
Polskie okładki "Diabelskich Maszyn".

piątek, 22 listopada 2013

"Wathek"

  Tydzień temu przeczytałam książkę pt. Wathek.


"Kalif Wathek i jego czarna horda
Zmierzają do piekła nie będziesz się nudzić!..."


    Powieść "Wathek" została napisana przez brytyjskiego, XIX - wiecznego pisarza Williama Beckforda.
    Głownym bohaterem książki jest król Kalif Wathek. Jest bardzo mądry, ale uważa, że wszystko wie. Pewnego dnia do jego królestwa tafie pewien, niezbyt ładny, cudzoziemiec. Ma ze sobą tajemnicze szable, na ich klingach widnieje napis, który zmienia się każdego dnia. Tajemniczy cudzoziemiec obiecuje mu wielkie bogactwo, jeśli wykona pewne zadania. Jednym z nich jest przyprowadzenie 50 dzieci, obu płci, z jego królestwa na pożarcie przez karła. Wathek nie pali się do wykonania czynności, ale namawia go do tego jego zła, parająca się czarną magią mama- Karatis. Mężczyzna przechodzi długą drogę, aby spełnić zadania cudzoziemca. Nie będę mówić jak książka się kończy, ale powiem, że Kalifa  i jego matkę spotka sroga kara.
   Powieść bardzo fajnie się czytało. Posiadała też morał, jeśli będziemy się źle zachowywać, to później spotka nas kara. Polecam tę książkę każdemu, jeśli nie lubi książek fantasy albo jeśli chce od niego trochę odpocząć.

Premiera

Dawno już nic nie pisałam. W środę była polska premiera Mechanicznej Księżniczki! Nie mogę się doczekać aż ją kupię. A wy macie już ostatnią część trylogi Diabelskie Maszyny?

czwartek, 14 listopada 2013

List Willa do Tessy

Fragment, który jest poniżej to list, który Will napisał do Tessy. Znajduje się on na pierwszej stronie "Opowieści o dwóch miastach", którą chłopak jej kupił. Jeśli ktoś przeczytał 5 część "Darów Anioła" to może pamięta scenę kiedy "Jace" czyta Clary fragment właśnie tej książki a tam pisze:
"Wreszcie z nadzieją
Will Herondale."
Przepraszam, że list jest po angielsku. :( Jak będę miała czas to postaram się go prze tłumaczyć.



Tess, Tess, Tessa

  Was there ever a more beautiful sound then your name? To speak it aloud makes my heart ring like a bell. Strange to imagine that, isn't it - a heart ringing? But when you touch me, that is what is like, as if my heart is ringing in my chest and the sound shivers down my veins and splinters my bones with joy.
  Why have I written this words in this book? Because of you. You taught me to love this book, when I had scorned it. When I read  it for the second time, with an open mind and heart, I felt the most complete despair and envy of Sydney Carton - yes Sydney, for even if he had no hope that the women he loved would love him, at least he could do something to prove his passion, even if that thing was to die.
  I would have chosen death for a chance to tell you the truth Tessa, if I could have been assured that death would be my own. And that is why I envied Sydney, for he was free.
And now at least i am free, and I can finally tell you, without fear of danger to you, all that  I feel in my heart.
  You are not the last dream of my soul.
  You are the first dream, the only dream I ever was unable to stop myself from dreaming. You are the first dream ofmy soul, and from that dream I hope will come all other dreams, a lifetime's worth.

With hope at least,

Will Herondale 

poniedziałek, 11 listopada 2013

"Namiętność"

W sobotę skończyłam czytać kolejną książkę. Tym razem pochodzi ona z gatunku fantasy. To będzie pierwsza recenzja na moim blogu, która będzie raczej negatywną recenzją.

    Książka pt. "Namiętność" jest trzecią częścią serii "Upadli" napisanej przez amerykańską pisarkę Lauren Kate.
    Druga część serii kończy się w momencie kiedy Lucy skacze do Głosiciela (czarny "dym", który może przenieść każdego w każde miejsce na świcie), aby poznać swoją przeszłość i odnaleźć sens w ciągłym umieraniu -w wieku siedemnastu lat zaraz po pierwszym prawdziwym zakochaniu się- i odradzaniu się na nowo, aby po siedemnastu latach znowu umrzeć. Za nią rusza jej ukochany-upadły anioł- Daniel. Dziewczyna podczas pobytu w Głosicielu spotyka pewną postać (nie wiadomo kim ona jest), która nazywa się Bill. Potrafi przybrać postać każdego stworzenia. Pomaga jej w kierowaniu Głosicielem. W tym czasie zamieniony jest w gargulca. Cała "akcja" tej książki polega na tym, że razem z Lucie przenosimy się w różne miejsca na świecie i w różne epoki, np. do 15 października 1941 roku do Moskwy, kiedy to jest atakowana przez nazistów, albo do 29 czerwca 1613 roku do Londynu akurat na moment kiedy teatr The Globe zaczyna się palić. Najdalej przenoszą się do jesieni około 3100 roku p.n.e. do Memfis. Można by pomyśleć, że to dobre urozmaicenie, ale kiedy Lucy pojawia się w tych różnych miejscach, to nie ma tam opisanych ani strojów, ani zasad panujących w tych czasach, ale tylko Lucy, Bill, wcześniejsze wcielenie Lucy, żyjący w tym okresie Daniel. Za każdym razem widzimy też tragiczną śmierć dziewczyny i rozpacz upadłego anioła. Zawsze też pojawia się scena jak teraźniejszy Daniel spóźnia się i kiedy trafia do jakiegoś miejsca w czasie to Lucy sekundę wcześniej wchodzi do Głosiciela i przenosi się do jeszcze odleglejszej śmierci. Niestety akcja nie porywa i brakowało mi opisów, np. strojów w jakie ubierały się tamtejsze dziewczyny, no i mężczyźni., ale były bardzo długie opisy tego jak m.in. wyglądało dawne wcielenie Lucy i Daniela. Sceny między Danielem i Lucy są naprawdę romantyczne, a czasami i wzruszające, a rozpacz Daniela bardzo przejmująca, ale byłoby lepiej, gdyby każdy rozdział nie kończył się podobną sceną. Wtedy stają się one przewidywalne.
   Książka-muszę to przyznać- była nudna. Nie była zbytnio porywająca. A trochę ciekawiej robi się dopiero w ostatnim rozdziale książki, kiedy to wszystkie upadłe anioły spotykają się i planują dalszy plan działania i kiedy opisana jest scena, w której anioły zostają strącone z nieba. Ale zdenerwowało mnie w tej scenie to, że Bóg został nazwany Głosem z Tronu, nie był on zbytnio dobry i miłosierny, ale oschły i bardzo surowy. Bóg strącił bardzo dużo aniołów, które były po stronie dobra, tylko dlatego, że ktoś pod warzył jego autorytet. Może niektórzy lubią książki, w których głównym filarem całego powodzenia powieści jest miłość, ale ja za takimi nie przepadam. Lubię książki, które nie pozwalają się od nich oderwać, ani zaczerpnąć tchu i akcja trwa od pierwszej strony do ostatniej. Oczywiście przeczytajcie tę książkę, może akurat wam się spodoba. Mimo wszystko "Namiętność" nie jest najgorszą książką jaką przeczytałam i wypożyczę czwartą część tej serii. Mam nadzieję, że "Uniesienie" bardziej mnie wciągnie(pierwsze dwie części uważam za lepsze od trzeciej). 
   
  

piątek, 8 listopada 2013

Rodzeństwo :)


- Nie sądzę, bym był w stanie wstać z tego fotela, Cecy – wymruczał Will. - Dziś tu będę spał.Ona uniosła rękę, odszukała jego dłoń i ujęła ją lekko - W takim razie zostaję z tobą – powiedziała, a jej głos stał się prądem, który pociągnął go do snu, kołysząc nim na wszystkie strony.



środa, 6 listopada 2013

Sophie i Gideon



Dotknął lekko palcami jej policzka.


- Czy wiesz, że twoje imię oznacza "mądrość"? To bardzo trafne.
Sophie przełknęła ślinę.
- Panie Lightwood.
Ale on objął jej policzek dłonią i pochylił się, by ją pocałować.- Sophie - szepnął, a potem ich usta zetknęły się. Najpierw lekko, potem coraz mocniej. Gideon pochylił się bardziej, a ona objęła jego szyję ramionami - dłonie miała szorstkie od prania i dźwigania, czyszczenia rusztu, odkurzania i polerowania, ale nie wyglądało na to, by mu to jakoś specjalnie przeszkadzało, gdy zarzuciła mu je na szyję. Potem przysunęła się do niego, ale potknęła się i zaczęła upadać, a Gideon chwycił ją mocniej i przewrócili się razem na dywan. Sophie czuła zakłopotanie: dobry Boże, żeby tylko nie pomyślał, że to było celowo, że jest rozwiązła i próbuje coś zainicjować. Jej czepek spadł, loki rozsypały się wokół jej głowy. Dywan pod nią był miękki, a Gideon unosił się nad nią na łokciach i szeptał wciąż jej imię. Odwróciła głowę, jej policzki płonęły. Spojrzała pod jego łóżko z baldachimem.
- Panie Lightwood - powiedziała, unoszą się na łokciach - Czy pod pana łóżkiem leżą placki?

Ciekawe co odpowie pan Lightwood.;)













niedziela, 3 listopada 2013

Premiera tuż tuż!

Już coraz bliżej do premiery "Mechanicznej Księżniczki".


Oto kolejny fragment:


- Od kiedy to ty jesteś bezmyślny, a ja rozważny? Jak to się stało, że teraz to ja muszę cię chronić przed tobą samym? To ty zawsze ochraniałeś mnie. – Will przyjrzał się twarzy Jema. – Pomóż mi cię zrozumieć.




 

sobota, 2 listopada 2013

"Oliwer Twist"

W czwrtek 31 października skończyłam czytać kolejną książkę. Oto jej recenzja: 

 Książkę pt."Oliwer Twist" napisał angielski pisarz Karol Dickens. Pierwszy raz została opublikowana w 1838 roku, a w Polsce w 1846.
      Jest to książka o charakterze społeczno - obyczajowym. Opowiada ona o wczesnym dzieciństwie jednego z wychowanków przytułku. Chłopiec nazywa się Oliwer Twist, chociaż imię nic nie znaczy, ponieważ gminny nadaje każdemu dziecku, które nie ma nazwiska, imię w kolejności alfabetycznej. Tak więc Oliwer Twist to po prostu kolejna z liter alfabetu, na którą zaczyna się wymyślone przez woźnego imię. Chłopiec ma bardzo ciężkie i pozbawione miłości życie. Jest bardzo poważny jak na takiego malca. Ale tak jak większość dzieci ufa każdemu i potem trafia przez to w wiele niebezpieczeństw.Znajduje też prawdziwych przyjaciół, którzy zawsze przyjdą mu z pomocą.
     Uważam, że ta książka jest bardzo wzruszająca i dająca do myślenia. Karol Dickens potrafi swoim stylem zaciekawić, jak widać, nawet młodzież XXI wieku, a przecież ona rzadko sięga do tego typu literatury, w ogóle jakiegokolwiek typu literatury. A jednak Karol Dickens sprawił, że nie chciałam oderwać się od tej książki. Na pewno trochę inaczej odbierali treść tej książki mieszkańcy XIX- wiecznej Europy, ale mnie książka bardzo się spodobała.A nawet jeśli kogoś nie bardzo ciekawią takie gatunki, to może zaciekawi go fakt, że Tessa Gray( mówię o Diabelskich Maszynach) bardzo lubiła te powieść. ;)
MIŁEGO CZYTANIA!!!

Fragmenty cz.2

Kolejny dzień przybliża nas do premiery Mechanicznej Księżniczki!!!!



- I nic ci to nie mówi, mały Nocny Łowco? - zapytał Woolsey - Czy to wszystko jest warte tego, aby przecągnąć życie twojego przyjaciela na kilka kolejnych miesięcy, kolejny rok? On i tak umrze. Im prędzej umrze, tym szybciej będziesz mógł mieć jego narzeczoną, tę w której jesteś zakochany. – Posłał rozbawione spojrzenie Tessie. – Naprawdę powinieneś odliczać dni do jego śmierci z wielkim zapałem.
 
Nie wiem co bym zrobiła w tej sytuacji, będąc na miejscu Willa, a wy?



 

  
 

piątek, 1 listopada 2013

Fragmenty

Od dzisiaj będę dodawać nowe fragmenty związane z Mechaniczną Księżniczką. Mam nadzieję, że Was zainteresują.







1. Improwizowana piosenka Willa.
"A zatem, nie będę trudził się na darmo,
By dowieść, że demoniczna ospa wypacza mózg.
Więc, choć to zmartwienie nie poszło na marne,
że zarażony nię robal trafił pod nóż.
By mi uwierzyć musicie spróbować już."

2.Kłotnia Cecily i Willa






Rozległ się krzyk, a on przyciągnął do siebie wąską postać, ubraną w czarny płaszcz – to była Cecily, która próbowała mu się wyrwać. Ciemne włosy rozsypały się na jej plecach, a on patrzył na nią niebieskimi oczami pałającymi wściekłością.
- Puść mnie!
- Dlaczego mnie śledzisz mała idiotko? - potrząsnął nią lekko. Jej oczy zwęziły się.
- Dzisiaj rano byłam cariad, a teraz jestem idiotką?
- Te ulice są niebezpieczne - powiedział Will. - Nie znasz ich. Nie użyłaś nawet runy niewidzialności. Może i nie musisz się niczego bać, gdy żyjesz w małym miasteczku, ale to jest Londyn.
- Nie boję się Londynu - powiedziała wyzywająco Cecily.Will nachylił się do niej, sycząc jej do ucha:
Fyddai’n wneud unrhyw dda yn ddweud wrthych i fynd adref?

Zaśmiała się. - Nie, to, że każesz mi iść do domu, nic nie zdziała. Rwyt ti fy mrawd ac rwy eisiau mynd efo chi. - Zamrugał, gdy usłyszał jej słowa. Jesteś moim bratem i chcę z tobą iść. Był przyzwyczajony, że coś takiego mówi Jem, a choć Cecily nie była do niego ani trochę podobna, to mieli jedną wspólną cechę: upór. Kiedy Cecily mówiła, że czegoś chce, to nie mówiła tego z prośbą lecz z żelazną determinacją.
- Czy obchodzi cię w ogóle, gdzie idę? - powiedział. - Co być zrobiła, gdybym szedł do piekła?
- Zawsze chciałam zobaczyć piekło - odpowiedziała mu spokojnie. - A ty nie chciałeś?
- Większość z nas stara się trzymać od niego z daleka - powiedział Will. - Idę do jaskini Ifrytów, jeśli musisz wiedzieć. Muszę kupić narkotyki. To miejsce jest pełne przemocy i rozwiązłości. Mogą sobie ciebie upatrzeć i sprzedać.
- Nie zatrzymasz ich wtedy?
- Wszystko zależy od tego, ile by mi zapłacili.- Potrząsnęła głową.
- Jem jest twoim parabatai - powiedziała. - Jest twoim bratem danym ci przez Clave. A ja jestem twoją siostrą z krwi. Dlaczego robisz dla niego coś niebezpiecznego, a chcesz, abym ja poszła do domu?
- Skąd wiesz, że te leki są dla Jema?
- Nie jestem głupia, Will.
- Nie, ale szkoda... - mruknął. - Jem... Jem jest lepszą częścią mnie. Nie spodziewam się, że to zrozumiesz. Wiele mu zawdzięczam.
- A kim ja dla ciebie jestem? - zapytała Cecily. Will westchnął, zbyt zdenerwowany, by się opanować.
- Ty jesteś moją słabością.
- A Tessa jest twoim sercem - powiedziała nie ze złością lecz z namysłem. - Nie jestem głupia, już ci mówiłam - dodała, gdy spojrzał na nią zaskoczony. - Wiem, że ją kochasz. Złapał się za głowę, jakby jej słowa wywołały ból.- Powiedziałaś komuś? Nie możesz, Cecily. Nikt o tym nie wie i tak ma pozostać.
- Nikomu nie powiedziałam.
- Nie, i przypuszczam, że nie powiesz, prawda? - mówił mocnym głosem. - Musisz się wstydzić uczuć twojego brata do narzeczonej jego parabatai...
- Nie wstydzę się ciebie, Will. Cokolwiek czujesz, nie masz na to wpływu i sądzę, że każdy z nas pragnie czegoś, czego nie może mieć.
- Och? - powiedział. - A ty czego chcesz, czego mieć nie możesz?
- Chcę, byś wrócił do domu. - Kosmyk czarnych włosów przykleił jej się do policzka przez co wyglądała, jakby płakała, choć wiedział, że się nie rozpłacze.
- Moim domem jest Instytut. - Will westchnął i oparł głowę o ścianę. - Nie mogę tu stać i sprzeczać się z tobą cały wieczór, Cecily. Jeśli jesteś zdecydowana, by pójść ze mną do piekła, nie mogę cię powstrzymać.
- Nareszcie zrozumiałeś. Wiedziałam, że tak jest: mimo wszystko jesteś do mnie przywiązany.
Zwalczył chęć, by znowu nią potrząsnąć.- Gotowa?
Skinęła głową, a Will uniósł rękę i zapukał do drzwi.