piątek, 16 października 2015

"zhi yin" u mnie na lekcji

Pamiętacie moment, w którym Jem opowiadał Tessie w pokoju muzycznym (w 3 części) legendę o dwóch przyjaciołach: muzyku i drwalu? O ich wielkiej przyjaźni?

Dzisiaj na religii rozmawialiśmy o miłości i ksiądz powiedział, że czytał kiedyś opowieść, gdzieś tam ze Wschodu o dwóch przyjaciołach i opowiedział nam właśnie tą legendę. Oczywiście ja, dopowiedziałam, że to chińska legenda, a muzyk nie grał na harfie (jak to powiedział ksiądz), ale na quinie. Ale wracając: ktoś zna tą historię i jeszcze o niej mówi <3333333 Gdy tylko skojarzyłam fakty od razu pomyślałam o Jemie :)


Camille xx

5 typów ludzi

 
 
Ja nazywam go Herondale odkąd dowiedziałam się, że tak się nazywa. A Wy?
 
Camille xx

Wszyscy wiemy kto płakał bardziej

 
Aż mi się smutno zrobiło (moja relacja z Willem nie istnieje) :'(
 
Camille xx

Kiedy Tessa poznaje Luke'a



Moja reakcja była taka sama :D

Camille xx

Jace jako Will

 
 
Gdybym taką scene przeczytała to chybabym się popłakała :(
 
Camille xx

Destruktywni Herondale'owie

 
To chyba rodzinne ;)
 
Camille xx

Fan DM vs. nauczyciel

 
Co prawda, to prawda ;)
 
Camille xx


Kiedy wiesz, że użyłeś za dużo brokatu



Czy tylko ja uważam, że to się mogło wydarzyć naprawdę? :)

Camille xx

kiedy fani DM wykrzyknęli najgłośniejsze "o ch*****"


Scena z "Mechaniczna Księżniczka"
"- Jeszcze nie jestem martwy, Will - powiedział Jem głosem cichym, ale silnym. - Co miał na myśli Magnus, kiesy cię pytał, czy ja wiem, że kochasz Tessę?"

O mały włos, a bym tą frazę wykrzyknęła, kiedy czytałam tą książkę, ale na pewno pojawiła się w mojej głowie. Wykrzyknęłam za to: o kurde, a potem zaczęłam się śmiać, kiedy zaczęłam zastanawiać się jak Will się z tego wypląta.

A Wy jak zareagowaliście?

Camille xx

Skojarzenie: Przedstawiciele rodu Lightwood

Scena z "Mechaniczna Księżniczka"
"- Ojciec to robak.
- Co masz na myśli Gabrielu? - zapytał Gideon.
- Jest robakiem - powtórzył.
- Wiem. Zhańbił nazwisko Lightwood i okłamał nas obu. Okrył wstydem i zniszczył naszą matkę. Ale nie musimy być tacy jak on.
- Nie słuchasz mnie. On jest robakiem. Robakiem."

Scena z "Miasto Kości"
"Simon jest szczurem - oświadczyła Isabelle.
- Coś ci zrobił? - Alec był pełen braterskiej troski. - Dotykał cię? Jeśli próbował...
- Nie, to nie to - zirytowała się Isabelle. - On jest szczurem.


Hah. Sposób ich rozmowy jest dość podobny, nie uważacie? ;)

Camille xx

środa, 14 października 2015

Anioł

Oto mój kolejny wiersz ;) (może Wam się spodoba.... a może nie)


"Anioł"

W wielkim dole
Walczy czerń z bielą
Zaciekle.

Pewien wyrostek
Z opadłym na czoło kapeluszem
Ucieka galopem
Spod potyczek ogniem.

Za nim jak wiatr pędzi
Diabeł na czarnym rumaku.
Po drodze zabija każdego
Mijanego osobnika białego.

Młody lejce w dłoni ściska,
A serce w piersi śpiewa.
Już widać zbawienną gęstwinę,
Już jasność wśród ciemności roślinnej.
Dusza świeci w mroku zamartwienia
Wzrok spoczywa na ozdobach nieba.

Nagle...głos szczęścia w gardle zamiera.
Dławią się niewypowiedziane słowa.
Ręce puszczają lejce i konia,
Gwałtownie oddala się odgłos zbawienia.

W oddali słychać tupot, jęki.
Jeździec cierpi niewypowiedziane męki.
Niebo zasłania ciemny cień,
Trzymając przy twarzy szkarłatny miecz.

Biedak dławi się,
Szkarłatna ciecz na wierzch wypływa,
Nie dowierzając temu co się dzieje,
Co w czasie przeszłym nazwać już trzeba.

Po chwili nie słychać ni charkotu, ni słów,
A czarny jeździec ponawia swój łów,
Przebijając się oszczepem
Przez żelazny mur.

Lecz świadkiem przyszłego matek utrapieniem
Nie są tylko ziemia i sklepienie.
Na wysokiej skale stoi słoneczny,
Patrząc na świat szkarłatem malowany
Mężczyzna biernie obserwujący
Świat krwawo zabarwiony.

Cały jakby błyszczy,
Blask odbija się od skały.
Pierzaste, złote twory
Okrywają plecy jak tajemne stwory.

Mruga oczyma powoli,
Napawa się tym, co widzi.
Włosy falują delikatnie
Przeczesane wiatrem.

Stopy nie dotykają podłoża,
Unosząsię nad ziemią jak u Hermesa.
Poświata jego rozświetla otoczenie,
utragednia powstałe cierpienie.

Nagle chłopak wśród zieleni leżący
Podnosi głowę i stworzeniu w oczy patrzy.
I gdy ostatnie oddechy uciekają
Jego usta bezgłośnie pytanie zadają:
„Dlaczego patrzysz biernie
Jak świat popada w cierpienie?"

Pytany wyżej się wznosi
I oczy ku niebu podnosi.
Widząc to z sił wyzut
oczy zamyka,
pojedyncza łza spod powieki
ucieka.
Unosi się i dotyka skrzydeł, błagając,
A mężczyzna odlatuje, ciągle się...
uśmiechając.



Camille xx

Serialowi Jace i Alec

Hah :)

             



Jak to opisać? 
Na pewno są śmieszni :)

Camille xx

Co myślą bohaterowie DM o sobie nawzajem...


...gdy widzą się po raz pierwszy?






 
 
Camille xx

Lady Midnight - premiera

Premiera pierwszej części TDA planowana jest 8 marca 2016 roku (oczywiście w Ameryce).

Oto okładka:



cassandraclare:

Now revealed! The cover of Lady Midnight, first in the forthcoming Dark Artifices series! Out March 8, 2016!


Will I get emotionally destroyed when I read Lady Midnight just like I was after reading Clockwork Princess? — carolherondale6I hope so! But I would keep in mind that Clockwork Princess was the third book in a series. This is the first. The more time you spend with characters, the more chance and potential they have to break your heart.Hey Cassie! First of all: The Lady Midnight Cover is amazing! I’m really excited for it. But I have question, bur I think the question could be a stupid question….  Is it possible to understand TDA without reading TMI or TID? I’ve read them, but most of my friends haven’t read TID(they fault) But I want them to read TDA. To be honest, I haven’t read TFTSA. I don’t read E-Books, but you have said, that it will be a book soon, so I will read it then. Could it possible for me to understand TDA without reading TFTSA?:) I’m so happy to be a part of the shadowhunter-fandom — shadowhvntersdiaryYou don’t need to read TFTSA. You don’t need to read anything. I think it enriches the experience, having read the previous books like TMI and TID, but you can actually manage the book just fine without. I had five beta-readers who had never read a single Shadowhunters book. The cover for Lady of Midnight is so beautiful!! It’s probably my favorite one yet c: is it really going to be 786 pages  I’m so excited— evans-senpaiIt’s not! It’s about 620 pages. Which is still quite a long book!Thanks everyone for all the kind words about the cover. I love it, and am excited for the rest of the series’ covers. For those who have asked about TLH. like TDA it will have a set of covers that resemble the other Shadowhunters covers, but also mark it out as its own series.


Uważam, że jest cudowna, wspaniała, niesamowita i.... dech mi zaparło, gdy ją zobaczyłam po raz pierwszy.

Kiedy Lady Midnight wyjdzie w Polsce to kupię sobie okładkę amerykańską. Pal licho, że DA i DM mam w polskich okładkach. Ta całkowicie podbiła moje serce <3

A wy co sądzicie?


Camille xx

Pierwszy fragment serialu: Pandemonium


Uważam, że zaczyna się ciekawie, mimo że scena jest całkowicie inna niż w książce. Ale co mamy na to poradzić?

W każdym razie początek, czyli Nocni Łowcy śledzący demona strasznie mi się podoba oraz synchronizacja Aleca i Jace'a (to, że kończą walczyć w tej samej pozycji), jak prawdziwi parabatai- całkowicie zgrani ze sobą :)

Ale Magnus ciągle wygląda mi na takiego władce otoczonego niewolnikami, a on taki nie był :'(



A oto muzyka, jeśli ktoś jest nią zainteresowany:

 
 
Camille xx

Skojarzenie: Przysięga parabatai

Przysięga małżeńska:
"(...) ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci"

Przysięga parabatai:
"Dokądkolwiek pójdziesz, tam ja pójdę; gdzie ty umrzesz, tam ja umrę i tam zostanę pochowany. I tylko śmierć nas rozłączy, tak nam dopomóż, Aniele."

Nie wiem, czy Wam też wydają się podobne słowa tych przysięg, ale mnie tak. Parabatai są małżeństwo ;)

Camille xx

piątek, 9 października 2015

Heronstairs awww


Czy to nie cudowne? <3333333333333333333333333333

Camille xx

Scena w Walii jeszcze raz (teraz już nie usunę)

Dla wszystkich, którzy nie przeczytali przed usunięciem:
 
 
 
    Will siedział oparty o niewidzialną ścianę, tuląc Tessę w ramionach. Nie potrafił stwierdzić jak długo znajdował się już w tej pozycji, a dziewczyna szlochała w jego objęciach. Wstał tylko raz, by dorzucić do ognia, ale zaraz wrócił, bojąc się o zrozpaczoną dziewczynę.
    Gdy na nią patrzył czuł ból, straszny smutek, który sięgał czarnymi szponami prosto w jądro jego duszy, ciągnąc ją za sobą w bezdenną otchłań. Nie mógł patrzeć na jej zbolałą, udręczoną twarz. Zrozumiał, że Tessa naprawdę kochała Jema, całym sercem. Bo przecież gdyby tak nie było to nie cierpiałaby tak straszliwie po jego śmierci. To właśnie znaczyło oddać komuś serce, zatracić się w szczęściu. Will nie wiedział tylko, czy to dobrze, czy źle. Bo gdy patrzył na nią to niczego nie był już pewny.
- Jaki był sens tego całego cierpienia? – zapytała po praz pierwszy od wielu godzin. – Tak bardzo go kochałam, a nie było mnie przy nim, kiedy umierał. – Mimo smutku, załamania i wielkiej pustki po stracie parabatai, Will poczuł ostre ukłucie w serce, gdy usłyszał to jedno słowo: kochałam. I to wcale nie jego. Dlaczego on był takim egoistą? Dlaczego myślał tylko o swoich uczuciach? Dlaczego nie mogły one siedzieć cicho, tylko odzywały się w najmniej odpowiednich chwilach? Zaraz po tym w jego brzuch wbił się mentalny kołek, gdy zrozumiał, że jego też nie było przy Jemie i bardzo żałował. Chciał się z nim pożegnać, popatrzeć w srebrne oczy ostatni raz, trzymać słabnącą, wiotczącą dłoń. Być przyjacielem, drugą połową duszy. Bo przecież tam gdzie pierwsza jest też i druga, racja?…
- Zawiodłem go – stwierdził z goryczą w głosie – Powierzył mi jedno zadanie: żebym cię odnalazł i bezpiecznie sprowadził do domu. A ja na ostatniej przeszkodzie zawiodłem – spojrzał na nią, ale zamiast jej twarzy widział inną. Tak znajomą, że nawet z zamkniętymi oczami, by ją rozpoznał. Patrzyły na niego te srebrne, zaczerwienione oczy z niemym błaganiem, cicha prośbą, a on jej nie spełnił, ostatniego życzenia, ostatniej przysięgi. Jak mógł spojrzeć sobie w twarz po tym wszystkim? – Nie powinienem był go opuszczać. Zostałbym z nim aż do śmierci, gdyby mnie poprosił. Dotrzymałbym przysięgi. Ale on mnie poprosił, żebym pojechał za tobą…
- Więc spełniłeś jedynie jego prośbę. Nie rozczarowałeś go.
- Ale ja sam chciałem to zrobić – powiedział zrezygnowany, łamiącym głosem. – Już nie potrafię oddzielić egoizmu od altruizmu. Kiedy marzyłem o ratowaniu ciebie, o tym jak na mnie spojrzysz – jego głos się załamał, a on sam pomyślał jak wielkim idiotą jest. Jak mógł pozwolić, by takie słowa wydobyły się z jego ust. Nie były to kłamstwa, a raczej najszczersza prawda, ale jak mógł być aż tak okrutny, by mówić o jego uczuciach w takiej chwili. Nie wolno mu było. Jego emocje nie były teraz ważne, najważniejsze były uczucia tej istotki, która siedziała obok niego. – W każdym razie zostałem srogo ukarany za tę pychę.
- A ja nagrodzona – wsunęła swoją małą, delikatną dłoń w jego, a on gdy zrozumiał sens jej słów zachłysnął się powietrzem. – Bo nie jestem sama. Mam ciebie. I nie powinniśmy tracić nadziei. Może jeszcze mamy szansę pokonać Mortmaina albo wymknąć się stąd. Jeśli ktoś potrafi wymyśleć jakiś sposób to ty.
- Jesteś cudem Tesso Gray – powiedział z całkowita szczerością w głosie. – Mieć taką wiarę we mnie choć nie zrobiłem nic by na nią zasłużyć.
- Nic? – zapytała ze zdziwieniem w głosie. – Nie zasłużyłeś? Will, uratowałeś mnie przed Mrocznymi Siostrami, odtrąciłeś mnie, żeby uratować. Wciąż mnie ratowałeś. Jesteś dobrym człowiekiem. Jednym z najlepszych jakich znam.
- Wolałbym, żebyś tego nie mówiła – wyszeptał. Poczuł, że dziewczyna nachyla się w jego stronę, delikatnie ociera się swoim ciałem o jego, a on przymknął oczy. Poczuł jak jego ciało zaczyna robić się coraz bardziej gorące i nie miało to nic wspólnego z ogniem buchającym w kominku. Rozpalił się jeszcze bardziej, gdy usłyszał jej kolejne słowa.
- Jesteś taki sam jak ja. Mówisz rzeczy, o których myślę, ale nigdy nie wypowiadam ich na głos. Czytasz książki, które ja czytam. Kochasz poezję, którą ja kocham. Rozśmieszasz mnie swoimi zabawnymi piosenkami i zadziwiasz zdolnością obserwacji. Mam wrażenie, jakbyś potrafił zajrzeć we mnie i dostrzec dziwne albo niezwykłe rzeczy, bo ty też jesteś dziwny i niezwykły. Jesteśmy tacy sami.
    Will drżał od emocji, które buzowały w nim jak parująca woda w garnku. Miał ochotę przyciągnąć ją do siebie i przycisnąć swoje wygłodniałe usta do jej lekko rozchylonych warg.
- Nie mów takich rzeczy, Tesso. Nie mów. – błagał ją, a może siebie?
- Dlaczego?
- Powiedziałaś, że jestem dobrym człowiekiem. Ale to nieprawda. Jestem… tragicznie w tobie zakochany.
- Will…
Teraz słowa płynęły jak strumień: szybko i nieprzerwanie, a żadna siła ludzka nie mogła zatrzymać jego siły.
- Kocham cię tak bardzo, tak niewiarygodnie mocno, że kiedy jesteś blisko mnie, zapominam, że należysz do Jema. I chyba jestem najgorszym człowiekiem na  świecie, skoro myślę o tym właśnie teraz.
- Kochałam Jema – opowiedziała, patrząc mu w oczu, próbując uchwycić jego spojrzenie. – Kocham go nadal, a on kochał mnie, ale nie należę do nikogo Will. Nikt nie ma władzy nad moim sercem. Ja również… Jak sądzisz, co się stanie jutro, Will? Kiedy Mortmain nas znajdzie. Powiedz mi szczerze.
Przesunął dłonią po jej jedwabistych włosach, zatrzymując się na szyi, a pod palcami czuł szybki puls. A może ona też…? Dlaczego on o tym myślał?! Czy jego myśli nie dało się zagonić do innego pokoju, a drzwi zamknąć na klucz?  
- Myślę, że Mortmain mnie zabije. Albo każe automatom mnie zabić. Jestem całkiem niezłym Nocnym Łowcą, ale te maszyny… ich nie da się powstrzymać. Runiczne miecze są nie lepsze niż zwykła broń, a serafickie w ogóle bezużyteczne.
- Ale ty się nie boisz.
- Jest tyle rzeczy gorszych od śmierci. Nie zaznać miłości albo być do niej niezdolnym. Ale zginąć w walce jak przystało Nocnemu Łowcy to nie dyshonor. Godna śmierć… zawsze tego chciałem.
Poczuł jak jej ciało przechodzi dreszcz, a potem znalazło się jeszcze bliżej jego.
- Ja pragnę dwóch rzeczy. Skoro uważasz, że Mortmain jutro spróbuje cię zabić, chciałabym dostać broń. Pozbędę się mojego aniołka i będę walczyć u twego boku, aż zginiemy razem. Bo ja też pragnę honorowej śmierci, jak Boadycea.
- Tess…
- Wolę umrzeć niż zostać narzędziem Mistrza. Daj mi broń Will.
- Mogę to zrobić dla ciebie. A jakie jest to drugie życzenie?
- Chcę cię jeszcze raz pocałować zanim umrę.
Will wytrzeszczył oczy ze zdziwienia. Czy ona mówiła to naprawdę? Czy to tylko omamy słuchowe wywołane przegrzaniem organizmu? A może jego umysł był już tak zainfekowany, że jego marzenia były tak realistyczne jak prawdziwe słowa.
- Nie…
- Nie mów czegoś jeśli tak nie myślisz. Wiem. Ale ja naprawdę tego chcę. Wiem, że naruszam w ten sposób granice przyzwoitości. Wiem, że pewnie wydaję się trochę szalona – spojrzała śmiało w jego oczy, a on zagubił się w ich szarości. Serce waliło mu jak oszalałe, a w jego głowie huczała, obijała się jak echo od ściany jedna myśl: Przestań, przestań. Jeśli nie chcesz, żebym stracił samokontrolę to przestań. – Jeśli powiesz, że możesz jutro umrzeć bez pocałunku i nie będziesz żałował, że nasze wargi się nie spotkały, przestanę nalegać, bo nie mam prawa…
    Tama pękła. Will przycisnął swoje wygłodniałe usta do jej rozpalonych warg w poszukiwaniu czegoś. Już zapomniał jakie to było przyjemne. Te pocałunki, ta jedwabistość, ten prąd, który obezwładniał całe ciało jednym kopnięciem… Zrozumiał, że za tym tęsknił. Za tą przyjemnością, za tym ciągłym szukaniem, znajdowaniem, za tym wiecznym głodem, wytęsknieniem, spełnieniem.
   Trzymał ją mocno przy sobie. Wstał, ciągnąc ją za sobą. Zaczął iść, a Tessa cofała się bez przerwy aż nie natrafiła na przeszkodę w postaci ściany. Usłyszał jej jęk, który wydała, gdy otoczył ją ramionami jak w klatce, a może gdy poczuła coś twardego na udzie? Ich serca biły szybko, tym samym rytmem, serce nie nadążało z pompowaniem krwi, za bardzo się burzyło, chciało wyskoczyć, uciec, samemu zacząć biec, skakać, polować.
  Will sunął dłońmi po jej ciele obleczonym tą ciężką suknią. Ach jak on by chciał dotknąć jej zakrytej skóry. Ona była jak tajemnica, którą chciał poznać, niebezpieczeństwo którego chciał posmakować. Dziewczyna zrzuciła z niego marynarkę i zaczęła sunąć dłońmi po całym jego ciele obleczonym tylko w koszulę. Wplątała palce w jego włosy, ciągnąc mocno, ugryzła go w dolną wargę, odetchnęła prosto w jego usta, a powietrze które uciekło z jej gardła poczuł aż w koniuszkach palców. Odchyliła jego głowę do tyłu i zaczęła składać pocałunki na jego szyi, chuchała w nią, szeptała jego imię w taki sposób, że Will nie czuł już nic oprócz jednego: pożądania. Pożądania tak ogromnego, że nie miał pojęcia jak mieściło się w jednym ciele.
    Powietrze było aż naelektryzowane od iskier, które przeskakiwały między ich rozgrzanymi ciałami. Will złapał ją w talii, a potem przesunął je nieznośnie wolno do piersi, masował je, próbował poczuć przez gorset, wyczuć ich fakturę. Tessa jęczała, a szybkim oddechem pieściła jego obojczyki.
- Will… ach… Will – szeptała rozkosznie. Zaczęła się wolno poruszać, wyginać swoje ciało. Sunęła dłońmi po jego udach, biodrach, piersiach, ramionach, zbliżała swoje ciało do jego, a potem minimalnie odsuwała. Na pewno wyczuwała co się w nim dzieje, zwłaszcza w jednej partii ciała. Nagle przesunęła dłonią… tam. Odsunęła się gwałtownie i spojrzała w jego oczy. Zobaczył w nich przepaść, czyste pragnienie, pożądanie… miłość. Wszechogarniającą miłość. Delikatnie przesunęła językiem po jego wargach. Sunęła ustami po jego szczęce.
    Kiedy Will poczuł to wszystko, tą kumulację uczuć, warknął i objął jej uda. Dziewczyna podskoczyła i oplotła je wokół jego bioder, wijąc się na jego kroczu. Dłonie wbiła w jego ramiona, a on skierował się do jej łóżka. Po drodze zrzucił swoje buty, a gdy dotarł ułożył ją na poduszkach, a sam zawisł nad nią, mając twarz na poziomie jej brzucha. Dziewczyna przesunęła dłońmi po jego ciele docierając do zapięcia jego stroju bojowego, a potem pośpiesznie go rozpięła. Czuł jej wzrok na sobie, gdy   pośpiesznie go zrzucał, a potem zdejmował pas z bronią.
    Nagle jej dłoń znalazła się na pasie gołej skóry między koszulą a spodniami. Po chwili podniosła się powoli i zaczęła sunąć wskazującym palcem po sprzączce od paska. Powoli zaczęła go rozpinać, a gdy już to zrobiła wyrzuciła go. Will nawet nie spojrzał gdzie wylądował. Przysunął się do niej, a ona oplotła swoje nogi wokół jego bioder i pociągnęła go w dół.
   Oparł łokcie po obu stronach jej głowy, nie chcąc, by przyjęła na siebie cały jego ciężar. Patrzyli na siebie oddychając ciężko, rozpalonym wzrokiem. Oboje wiedzieli do czego to wszystko zmierza, ale chcieli tego, pragnęli w jakiś instynktowny sposób, wewnętrzny. Spoglądali na siebie wygłodniałym spojrzeniem, ale żadne z nich nie potrafiło zrobić kolejnego ruchu.
- Pocałuj mnie – poprosiła błagalnym, łamiącym się głosem. Obniżył się powoli, nieznośnie wolno, aby poczuć jeszcze większą przyjemność z tego magicznego spotkania. I tak było. To zetknięcie było tak wyjątkowe, tak… wyzwalające, że aż zamruczał z przyjemności. Spojrzał na jej szyję. Wyglądała tak kusząco w świetle ognia. Przesunął swoje wargi z jej ust na policzek, szczękę, brodę, a potem zaczął sunąć nimi po jej szyi, zataczając na niej wolne kółka językiem, doprowadzając ją do szaleństwa. Drżała w jego ramionach, odchylając głowę, żeby dać mu większy dostęp.
   Nagle szarpnęła gwałtownie jego koszulę, rozrywając ją na pół. Will zrzucił ją z siebie pośpiesznie. Dziewczyna wpatrywała się w jego nagą klatkę piersiową rozszerzonymi, czarnymi z pragnienia oczami. Sunęła po niej dłońmi, opuszkami palców dotykała jego mięśni, wskazującym palcem przejechała po piersiach, a potem po brzuchu. Zadrżał gdy zatrzymała się na guziku spodni.
   Nie mógł już patrzeć na jej suknię. Chciał zobaczyć co było pod spodem. Powoli przesunął dłońmi po jej plecach, ustami cały czas tworząc dróżkę na szyi. Zaczął powoli rozwiązywać sznurowadło, a w tym samym czasie jego wargi zsunęły się na obojczyki. Gdy rozplątał wiązadło, przesunął drżące ręce na jej ramiona i zaczął powoli zsuwać z nich suknię, całując każde powoli odkrywane miejsce, każdy, jeszcze nie pieszczony skrawek skóry: ramiona, brzuch, nadgarstki.
  Po chwili ubranie leżało zmięte przy łóżku, a Tessa była ubrana w sam gorset i halkę. Ugr, Will chciał, żeby była wolna, a nie opięta.
- Jak… jak to się zdejmuje? – zapytał, a ona w odpowiedzi zachichotała. Jaki to był piękny dźwięk. Brzmiał jak dzwoneczki kołysane wiatrem.
- Sznurowanie z tyłu – wyszeptała i naprowadziła jego palce na haftki, drżąc, gdy jego dłonie natrafiały na gołą skórę. Przyciągnął ją jeszcze bliżej i zaczął składać pocałunki na odkrytych ramionach powoli rozpinając gorset. Dziewczyna trzymała się kurczowo jego ramion, oddychając ciężko, wyginając się w łuk, by ułatwić mu sprawę. Po chwili była już w samej halce.
   Tessa zaczęła się podnosić, a on, zdziwiony, razem z nią. Usiadł, a ona na jego kolanach, obejmując go nimi w pasie, przyciągając jeszcze bliżej. Will zaczął sunąć dłońmi po jej całym ciele obleczonym tylko w cienki materiał. Przesunął je niżej aż dotarł do rąbka sukienki i podciągnął ją wyżej, by przejechać dłońmi po jej nogach. Czuł buzujące ciepło, ogień, którego źródło rozprzestrzeniało się po całym organizmie. Czuł się tak jakby czytał książkę, a każda nowa strona przynosiła ze sobą jeszcze więcej niespodzianek i związanych z tym emocji. Dziewczyna wiła się na nim, doprowadzała jego ciało na skraj. Całowała blade blizny po starych znakach, przygryzała skórę. Oplatała się wokół niego jak winorośl, błagała, jęczała, zapraszała każdym dotykiem po więcej i więcej.  A on nie mógł się powstrzymać, by nie brać.
    Po chwili jej ręce spoczęły na guziku od jego spodni, a potem wolno go odpięły, łapiąc za szlufki. Zobaczywszy to Will warknął, objął ją strasznie mocno w pasie i rzucił na łóżko, kładąc się na niej. Gwałtownie przywarł ustami do jej szyi, znacząc ją czerwonymi śladami, a ona jęczała z rozkoszy, wysapując jego imię. Wplątała palce w jego włosy, kiedy schodził pocałunkami coraz niżej aż dotarł do dekoltu sukienki. Popatrzył jej głęboko w oczy i przesunął się niżej dotykając opuchniętymi wargami kolan. Podwijał sukienkę coraz bardziej do góry , obcałowując każdy skrawek nowej powierzchni. Drgnęła, gdy zatrzymał materiał na wysokości jej piersi, a potem kiwnęła bez słowa głową, dając mu pozwolenie na dalszą eksplorację. Gdy halki już nie było, spojrzał z góry na niczym już nie zasłonięte ciało Tessy i bezwładnie przesunął językiem po wargach, widząc ją całą. Dziewczyna ciężko oddychała, podobnie zresztą jak on. Pochylił się powoli i złączył ich usta w słodkim, przepełnionym namiętnością pocałunku. Zaczął zsuwać powoli wargi z jej ust, przechodząc na obojczyki, a potem jeszcze niżej na odsłonięte piersi.
    Syknęła, gdy dotknął ich ustami, ale rozluźniła się, gdy zaczął masować je dłońmi. Ruszała się niespokojnie z zamkniętymi oczami podczas tych ruchów. Widział stróżkę potu płynącą po szyi, miedzy piersiami, aż zatrzymała się na pępku. W pokoju było strasznie gorąco, co jeszcze bardziej zaostrzało skurcze w jego brzuchu, a w jego spodniach robiło się coraz bardziej ciasno, aż nie mógł wytrzymać. Miał ochotę zrzucić je z siebie, żeby nic go nie uwierało.
    Przesunął wolno palcem po jej łydce i udzie, docierając nim do kości biodrowych, a Tessa w efekcie tych ruchów westchnęła i rozszerzyła minimalnie nogi.
     Nagle złapała go za ramiona i przewróciła na plecy, tak że teraz ona leżała, a właściwie siedziała na nim. Złapała jego spodnie i zaczęła powoli je zsuwać aż między nimi była już tylko skóra. Jeździła dłońmi po jego barkach, bokach, udach, patrząc z szeroko otwartymi oczami na jego całkowicie nagie ciało. Przejechała palcem wskazującym po jego podbrzuszu delikatnie zadrapując go paznokciem. Woda płynęła strużkami po jej ciele, po gęsiej skórce. Will przycisnął swoje usta do jej szyi, a potem zaczął sunąć nimi pomiędzy jej piersiami aż dotarł do pępka i zrobił kółko wokół niego. Tessa ruszała miarowo biodrami, ocierając się nimi o jego krocze, jakby błagając o spełnienie.
- Chcesz tego? – zapytał ochrypłym głosem, prawie nierozpoznawalnym.
- Tak. A ty?
- Będę przeklęty na wieki, ale za to oddałbym wszystko.
- Will…
- Dw i’n dy garu di am byth. Kocham cię. Na zawsze.
   Jęknęła głośno, gdy przesunął dłonią… tam, a potem nagle podniósł się, ona opadła na poduszki. Zaczął ją całować najpierw leniwie, a kiedy ich ciała stopiły się w jedno ich pocałunki stały się chaotyczne, przepełnione pasją, erotyczne. Tessa jeździła paznokciami po jego plecach, mocno wbijając je w skórę. Jej biodra poruszały się szybko, próbowały go dogonić, poczuć go jeszcze bardziej. Will złapał się mocno poręczy łóżka, podgryzając płatek jej ucha, a równocześnie dłońmi pieścił jej piersi i talię.
   To uczucie jedności było takie obezwładniające, uzależniające. Byli jednością, całością. Byli jak planeta i satelita oddalone od siebie o tysiące mil, a nagle wbrew wszystkim prawom połączyły się w jedno. Stały się całością, pełnią. Niczego nie brakowało, a szczęście rozpychało od środka.
  Objęła udami jego biodra, przyciągając jeszcze bliżej swojego rozpalonego, łaknącego rozkoszy ciała. Odchyliła głowę do tyłu wymawiając z każdą minutą coraz głośniej jego imię.
   Zatracił się w pocałunkach, w tej rozmowie bez słów, którą wymieniali. Przywierała do niego coraz mocniej, a on dotykał całego jej ciała drżącymi dłońmi. Ponaglała go, niemym błaganiem ust i dłoni.
   A kiedy wszystko wybuchło i rozprysło się na miliardy kawałeczków, zadrżeli razem i przytulili się jeszcze bardziej, jeśli w ogóle tak się dało. Powtarzali swoje imiona, patrząc głęboko w oczy. Will w końcu je zamknął, czując obezwładniające uczucie szczęścia, a wtedy nagle poczuł jakiś blask, błysk który rozświetlił pokój miliardem odcieni, dając ukojenie i spokój.


No i jak? 

Shadowhunters - pierwszy zwiastun



Powiedzmy, że jest ok.... Za wyjątkiem:
a) co Magnus robił w Pandemonium?
b)tej rozmowy między Clary a Jocelyn
c) dlaczego Jace zabił Pożeracza?
d) Luke z tymi dziwnymi oczami?

Ps. Dzisiaj był ostatni oficjalny dzień nagrań pierwszego sezonu serialu, ale dokładna data pierwszego odcinka ciagle nie jest ogłoszona.
PSS. Jak będziecie, jeśli będziecie,oglądać serial? (szukać na internecie, czekać na polską wersję itp.)

III zlot Nocnych Łowców

Trzeci rok z rzędu nie mogłam pojechac na zlot :'( <płacze>, ale za to zobaczcie co napisała Cassie na swoim twitterze xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx



Camille xx

Zdjęcia z planu "Shadowhunters"


Ciekawe jaka to scena... Ale czuję to napięcie i uczucie pomiedzy nimi... <3




Taka rodzinka Lightwood (tylko, że bez Aleca i Maxa). Jak tata pozwolił Isabelle wyjść w czymś takim?




Oni są niemożliwi <3



Kto chciałby być na jej miejscu, bo ja napewno. Kto ze mną? ;)



Isabelle i Simon... hu hu gorąco ;)
 
 

Jace i Clary... Jeszcze bliżej <3
 
 
 
Czy to może być Pożeracz? 

OFFICIAL "Shadowhunters" Teaser Trailer #1

 
    Już wstęp mi się nie spodobał:  jakie 18 lat?! Przecież Clary miała 16 lat. I ta scena z Magnusem przypomina mi trochę takich tych władców otoczonych niewolnicami... Ale to może tylko zrobione specjalnie do zwiastunu. Ciekawi mnie, czy będą emitować serial w Polsce, a jak tak to na jakim kanale....
   Módlmy się, by serial był jak książka (chociaż po 18 lat zaczynam wątpić)
Ale muszę powiedzieć jedno: jak na zdjęciach aktorzy mi nie pasowali to  po obejrzeniu spodobali mi się :)
 
A Wy co myślicie?
 
Camille xx

Opisy wszystkich opowiadań w "Tales from the Shadowhunter Academy."

1."Welcome To Shadowhunter Academy"
 Po życiu jako Przyziemny i wampir Simon nigdy nie myslał, że może zostac Nocnym Łowcą, ale teraz zaczyna swój trening w Akademii Nocnych Łowców.

2."Nothing but Shadows"
Trudno być Nocnym Łowcą, kiedy masz demoniczne moce. Simon uczy się o szkolnych latach półczarownika Jamesa Herondale'a w tym preludium do "The Last Hours"

3. "The Whitechapel Fiend"
Simon poznaje prawdę o zabójstwach Kuby Rozpruwacza - Kuba został zatrzymany przez Willa Herondale'a i innych wiktoriańskich Nocnych Łowców z instytutu.

4. "The Lost Herondale"
We wczesnym XIX wieku, Tobias Herondale opuścił innych towarzyszy broni podczas bitwy i zostawił, by tam zginęli. Jego życie było stracone, ale nigdy nie wrócił, więc Clave oskarżyło jego żonę zamiast Tobiasa. Simon i inni uczniowie są zdumnieni tą brutalnością, zwłaszcza kiedy okazało się, że kobieta była w ciąży. Ale co jeśli dziecko przetrwało... Czy w dzisiejszym świecie może istnieć zaginiona linia Herondale'ów?

5. "Pale Kings and Princesses"
Jako dawny wampir, Simon dobrze dogaduje się z Podziemymi. Ale kiedy trening idzie źle, dowiaduje się o pochodzeniu Helen i Marka Blackthornów, bohaterów The Dark Artifices.

6. "The Evil We Love"
Akademia Nocnych Łowców dopiero została otwarta na nowo po katastrofalnym wzroście Kręgu. Teraz wydział może powiedzieć co działo się, kiedy Valentine był uczniem.

7. "Bitter of Tongue"
Po tym jak Simon zostaje złapany przez  faerie (dlaczego zawsze jest łapany?), poznaje plotki na temat sekretnej broni Sebastiana, którą zostawił u królowej faerie. Musi uciec z Dworu, szukając pomocy u swojego jedynego sojusznika, dawnego Nocnego Łowcy i bohatera  Dark Artifices Marka Blackthorna.

8. "The Fiery Trial"
Simon i Clary zostają świadkami na ceremoni parabatai Emmy Carstairs i Juliana Blackthorna… i dyskutują n atemat ich własnych planów dotyczących zostania parabatai w tym przedwstępie do The Dark Artifices.

9. "Born to Endless Night"
Po tym jak dziecko czarownik zostaje zostawione na schodach Akademii, Magnus Bane ratuje je i przynosi do domu swojego chłopaka Aleca.

10. "Angels Twice Descending"
Wstąpienie Simona zbliża się wielkimi krokami w tym genialnym podsumowaniu "Tales from the Shadowhunter Academy."


Nie mogę doczekac się przeczytania zwłaszcza 2, 3, 4, 8 i 9 części (mina Aleca :D)

Skojarzenie: Do kogo Will/Jace jest podobny

Scena z "Mechanicznego Księcia"
"Używając magii, Bane rozpalił ogień w kominku. W blasku skaczących płomieni mógł lepiej przyjrzeć się Willowi: czarne włosy kręcące się na karku, delikatne kości policzkowe i silna szczęka, cień rzucany przez rzęsy. Ten chłopak kogos mu przypominał, ale Magnus nie potrafił dotrzeć do wspomnienia ukrytego w zakamarkach umysłu."

Scena z "Miasta Szkła"
"Kiedy Jace uniósł głowę, mrużąc oczy przed nagłym jasnym blaskiem wschodzącego słońca, dostrzegł na jego twarzy mieszaninę wrażliwości, uporu i dumy. - Przypominasz mi kogoś. Kogoś kogo znałem lata temu.
- Wiem. Valentine'a
- Nie - zaprzeczył Luke, ale kiedy Jace się odwrócił, podobieństwo zblakło, przepędzając duchy wspomnień. - Nie, wcale, nie myślałem o Valentinie."

Uważam, że Magnusowi Will przypominał Edmunda, a Jace przypominał Lukowi Stephena. Jak myslicie?

Camille xx

Skojarzenie: Kaczki

Edmund:
Scena z "Wampiry, ciasteczka i Edmund Herondale"
"- Popiłem kaczkę w pomarańczach paroma kieliszkami wina - odparł Herondale z bladym uśmiechem, który zniknął z jego twarzy równie szybko, jak się na niej pojawił - Nigdy więcej nie zjem kaczki. W głowie mi się nie mieści, że kiedyś lubiłem to danie. Kaczka mnie zdradziła."

Will:
Scena z "Mechanicznego Anioła"
" Pamiętasz, jak próbowałeś kiedyś mnie namówić, żebym rzucił im pieróg nadziewany mięsem, bo chciałeś sprawdzić, czy uda się wyhodować rasę kaczek kanibali?
- I zjadły go - przypomniał Will. - Kwiożercze małe bestie. Nigdy nie ufaj kaczkom."

Scena z "Mechanicznej Księżniczki"
"Ich najstarszy syn James ze śmiechem napomknął o strachu ojca przed kaczkami i jego ciągłej walce, żeby je przepędzić ze stawu w rodzinnym domu w Yorkshire."

Jamie:
Scena z "Mroczne dziedzictwo"
"- Co mu się przydarzyło? Niech się zastanowię. Ukradł rower i jeździł nim po Trafalgar Square, ani razu nie korzystając z pomocy rąk. Próbował wspiąć się na kolumnę Nelsona i stoczyć z nim walkę. Potem na krótki czas straciłem go z oczu i zanim znowu go dogoniłem, zawędrował do Hyde Parku, gdzie brnął przez Serpentine z szeroko rozłożonymi rękami i krzyczał: Kaczki, przyjmijcie swego króla! "

Jace:
Scena z "Miasta Kości"
"To, że nazwiesz elektrycznego wegorza gumową kaczką, nie oznacza, że zrobisz  z niego maskotkę, prawda? I niech Bóg pomoże nieszczęśnikowi, który zechce wykapać się z kaczuszką"

Scena z "Miasta Niebiańskiego Ognia" 
"- Dziewięćdziesiąt pięć procent? A co z tymi pozostałymi pięcioma?
- Och no wiesz, zwykłe rzeczy: demony, które mógłbym zabić, runy, których musze się nauczyć, ludzie, którzy zirytowali mnie ostatnio, ludzie, którzy zirytowali mnie kiedyś, kaczki.
- Kaczki?
- Nienawidze kaczek. Nie wiem dlaczego. Zawsze nienawidziłem."

A ja tam wiem, dlaczego Jace nienawidzi kaczek :) Ach Herondale'owie... niezwykli w każdym calu.

Camille xx

Odpowiedzi na wasze pytania

Oto odpowiedzi na pytania, które mi zadaliście. Będą w kolejności, w której pojawiały się pytania :)


1. Kiedy pojawi się kontynuacja "Spotanie bohaterów z 1878 i 2008 roku"? A może napiszesz jeszcze przed wydaniem " Lady Midnight " jakieś opowiadanie jak Ty to widzisz ?
* Chodziło mi o to jak Ty widzisz ( wyobrażasz sobie ) akacje w TDA :)
~ Evelyn

Już myślałam, że zapomnieliście o tym opowiadaniu ;) Nowy fragment miał pojawić się już we wrześniu tamtego roku :P ale ja idiotka ciagle miałam coś ważniejszego do roboty. Przynajmniej przez ten rok wpadły mi do głowy ciekawe pomysły na tą historię. Jestem w trakcie pisania nowego fragmentu, ale powiem Wam, że w nowej szkole jest ciężko, więc.... mam nadzieję, że zdążę z napisaniem go do końca października.
Przepraszam Was z całego serca za to, że musicie czekać :'(

Jeśli chcecie mogę napisać taką historię o TDA, ale nie wiem kiedy miałaby się pojawić. Muszę jednak powiedzieć, że jak przeczytałam to pytanie to jakieś pomysły zaczęły mi w głowie świtać ;)

2. Mnie interesuje rowniez czy bedziesz kontynuować ,, Przeznaczonych...,, bo bardzo mi sie spodobalo to opowiadanie ;)

Będę, ale zmienię to opowiadanie, więc... na razie czeka sobie zakurzone aż je odkopię i zacznę zmieniać, by pasowało do formy, którą wymyśliłam i czeka w mojej głowie na przelanie na papier.

3. Mam pytanko kiedy kolejny post typu "Scena w Walii", to było przepiękne!

Hm... Jeśli o to chodzi to podajcie mi scenę, którą chcieibyście, bym napisała, ponieważ mam w planach opisać oświadczyny z perspektywy Willa i jego prawie pocałunek z Tessą w Yorkshire. Jeśli macie jeszcze jakieś pomysły to piszcie śmiało :)

4. Ja też uważam, że fajnie by było, gdybyś napisała takie fanfiction o Lady Midnight lub/i ( zależy od Twojej weny ) oddzielne opowiadanie o Julesie i Emmie

A.

O Julesie i Emmie.... Dobra, ok. Moja wyobraźnia zaczyna pracowac na wyższych obrotach :) Coś się wymyśli. Co tylko chcecie xx

5. Kiedy dodasz kolejne skojarzenia, bo są świetne? :)

Za chwilkę :P

6. Hej
Niedawno, na tumblrze Cassandy Clare pojawiło się trochę fajny grafik czy innych CIEKAWYCH informacji.
Fajnie jakbyś napisała o tym na tym blogu ;)

~ Evelyn

Chyba dzisiaj będzie dużo nowych postów ;)

7.To jeszcze ja się dołączę: XD
Ile masz lat?
W której klasie jesteś?
Jaką literaturę czytasz? (Fantasy, obyczajowe itp.)
Województwo?
Imię?
Jakieś śmieszne wspomnienie, którym chciałabyś się z nami podzielić?
Ulubiony kolor?
Ulubiona bajka?
Ulubiona książka?
Ulubiony film?
Jak cię nazywają?
Dlaczego założyłaś bloga?
Jesteś z niego dumna?
Bałaganiara?
Zwierzątko?
Na ile oceniasz swój wygląd?
Gdybyś mogła, co byś zmieniła w swoim życiu? (Od wyglądu po wszystko inne ;) )
Kim chcesz zostać w przyszłości?
Będzie dalsza część spotkania bohaterów DA i DM?

Tyle pytań, bo mało ci ludzie pozadawali, więc żeby post nie wyglądał pusto. XD Sorry, że takie maksymalnie krótkie (np. Imię?) Ale chcę spać XD
Wera ;*

Ok, no to jedziemy.
- Mam 16 lat (wiem stara jestem, ale pocieszam się myślą, że Clary i Tessa były w mom wieku kiedy ich świat przekręcił się o 180 stopni, więc może w moim też się coś zmieni... Ale mam nadzieję, że na lepsze ;)
- Od września chodzę do 1 liceum (dlatego mam mniej czasu na pisanie)
- Fantasy, detektywisyczne, steampunk, obyczajowe (ale jak narazie tylko te napisane w XIX/XX wieku, nie wiem dlaczego, ale muszę powiedziec jedno: Dickens jest genialny), czasami mangi lub komiksy (ach te wpływy przyjaciół)
- woj. śląskie
- Kamila
- Hm... Ogólnie byłam bardzo dziwnym dzieckiem, a teraz jestem dziwną nastolatką, ale... kiedy byłam mała mama wracała z kuchni i usłyszała dziwny hałas w łazience. Okazało się, że weszłam do pralki i wystawały mi z niej tylko stopy. Kto normalny wchodzi do pralki? :)
  Kiedyś założyłam na stopy szpilki mamy, wyciągnęłam z szafki ocet i olej i przechadzałam sie tak po domu :)
  Jak byłam razem z rodziną w zoo (miałam może z 11 lat) to zamiast gazele zapytałam gdzie są te gizele. A jak miałam 14/15 lat to patrzyłam na antylopy, a myślałam o panterach, więc zapytałam kiedy zobaczymy te pantylopy ;)
- Zielony, niebieski i fioletowy (ale te ciemniejsze odcienie)
- Chyba nie mam ulubionej, ale: Teletubisie, Cliford, Gumisie, Smerfy, Tabaluga, Niedźwiedź w dużym, niebieskim domu (mimo że oglądałam je cały czas jak byłam mniejsza to jeśli lecą na mini mini itp. to z radością je oglądam, by przypomniec sobie te historie), czy do bajek można zaliczyć Shreka, Madagaskar i Epokę Lodowcową?
- Wszystkie książki Cassandry Clare (no kto by się spodziewał ;), Jennifer Armentrout. Ubóstwiam Agathę Christie, a Charles Dickens daje do myślenia. Nie mam ulubionej ksiązki, raczej autorów, bo oni tworzą swoje powieści i właśnie przez ich wyobraźnię kochamy wykreowane przez nich postaci, które i tak są częścią ich samych
- Z filmem gorzej ;) Piraci z Karaibów, Harry Potter, Indiana Jones. Pewnie coś jeszcze jest, ale teraz nie mogę sobie przypomnieć ;)
- Tata mówi na mnie Gizela i Pantylopa (po powyższych historyjkach chyba wiecie dlaczego ;)), ale znajomi po prostu Kamila, ewentualnie Kama (chociaz jakoś srednio lubię to drugie). Ciagle marzę, by ktoś wymyślił mi coś oryginalnego, albo skrócił moje imię jakoś... inaczej, ale nie mam co o tym nawet śnić :(
- Założyłam bloga, ponieważ koleżanka z klasy mnie zmusiła ;) Bardzo mnie do tego namawiała, ponieważ pisałam opowiadania, wiersze i miałam pełno pomysłów, a ona uważała, że powninnam się podzielić z całym światem moją wyobraźnią. I tak oto znalazłam się tutaj :)
- Z bloga tak, z siebie już niekoniecznie
- Raczej wolę porządek, zwłaszcza na półkach z książkami, ale jak wracam zmęczona ze szkoły to rzucam plecak, czy ubrania byle gdzie, jednak zawsze je później sprzątam.
- Miałam świnkę morską. Obecnie nic, chyba, że można zaliczyć brata :P
- Hehe kolejne pytanie? No dobra... Takie 3,4/10? Nie lubię swojego wyglądu, a patrzeć w lustro to już w ogóle i chociaż inni mówią mi, że jestem śliczna to ja i tak w to nie wierzę, bo wiem, że kłamią. Mam nadzieję, że mój przyjaciel nie zabije mnie za te słowa (kiedy mówię, że jestem brzydka i gruba to się na mnie obraża, bo on uważa inaczej, phi)
- Wygląd: chciałabym schudnąć (nie nosić rozmiaru 38 tylko mniejszy). Staram się i narazie zeszło ze mnie 2 kilo, ale jeszcze ok. 8 przede mną, więc trzymajcie kciuki; chciałabym, żeby przestały mi włosy wypadać i mieć je czarne i żeby znowu były kręcone; żeby oczy były większe i bardziej wyraziste; nos mniejszy; dłuższe palce. Ogólnie to chyba wszystko chciałabym zmienić.
Chciałabym cofnąć czas i:
a)pójść do szkoły muzycznej w wieku 6 lat, a nie 10, bo wtedy mogłabym grać na skrzypcach
b) zapytac swoich prababć jak żyło się w czasach I i II wojny światowej
c) wygrać olimpiadę z historii
 Dodatkowo:
a)pokazac światu, że nie jestem kujonką, ale dziewczyną która kocha się bawić i tańczyć
b)być bardziej pewną siebie i znać swoją wartość
c) akceptować samą siebie
d)wierzyć w swoje umiejetności
Nie wymieniam dalej, bo Was to już pewnie nudzi, a mój humor staje się coraz smutniejszy
- Poplarną pisarką, ale nie wiem czy mam na to jakąkolwiek szansę, więc kardiologiem lub zajmowac się inżynierią genetyczną.
- Bedzie dalsza część :)


Ojejku, uff <ociera pot z czoła ;)> Mam nadzieję, że odpowiedzi Was cieszą, jesli coś jeszcze Wam przyszło do głowy, albo czegoś nie rozumiecie to piszcie w kometarzu, a ja odpowiem.


Camille xx



To już dwa lata

   No więc... od czego by tu zacząć?
Ten post dotyczy tego, że 2 października minęły dwa lata odkąd założyłam ten blog. Nawet nie wiecie jak szybko minął mi ten czas. Teraz zastanawiam się jak mogłam bez niego żyć. Jest częścią mnie.
 
Dziękuję z całego serca wszystkim, którzy kiedykolwiek weszli na ten blog, przeczytali chociaż jeden zamieszczony post, skomentowali chociaż jedną moją wypowiedź. Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy, dla dziewczyny, której poczucie własnej wartości jest równe minus nieskończoność.
 
Dziękuję, że w tym roku mój blog został wyświetlony 26097 razy. Nie wiem, czy to dużo, czy mało, ale dla mnie to ogromna liczba zwłaszcza, że ta liczba jest dwukrotnie większa niż rok temu :)
W tym roku udostępniłam (niestety) tylko 93 posty :(, ale przybyło mi 220 komentarzy ;) (jest moc)
 
Cieszę się, że ciagle jesteście ze mną i zniecierpliwością czekacie na kolejne fragmenty moich wypocin.
 
Te wszystkie cyfry może dla niektórych nic nie znaczą, ale dla mnie to jak spełnienie marzeń. Nie sądziłam, że tyle osób jest zaciekawionych tym co chcę przekazać (może jesteście tu tylko dla nowinek i pewnie to prawda, ale nie niszczcie mi światopoglądu).
 
 
Dziękuję jeszcze raz i do zobaczenia w podsumowaniu w przyszłym roku (mam nadzieję, że cyferki będą jeszcze większe, ale muszę się o to postarać)
 
Camille xx