czwartek, 27 października 2016

"Kiedy..."

1. Kiedy nie możesz zdecydować, czy wolisz Jace'a, czy Willa i nagle orientujesz się, że po prostu możesz nazywać siebie "Herondale girl."

2. Ten dziwny moment, kiedy orientujesz się, że adductor magnus to mięsień znajdujący się niedaleko krocza...

Wikipedia mówi: "Mięsień przywodziciel wielki - mięsień grupy przyśrodkowej uda tworzący jego warstwę tylną. "

Magnus znaczy wielki :)

PS. Rok temu byłam za granicą i zauważyłam, że piwo w barze nazywało się: Premium Magnus Lager Beer

Wszędzie ten Magnus :)

Dlaczego seria o Magnusie będzie dla dorosłych?

"Ponieważ jest to punkt widzenia Magnusa, więc w trylogii będzie zawartych więcej dorosłych postaci oraz spraw."


I wszystko stało się jasne ;)

Fragment Lord of Shadows (2 części TDA)

Ty: Dlaczego powiedziałeś, że chcesz być moim przyjacielem, jeżeli wcale tego nie chciałeś?
Kit: ...

cassandrajp:
“ Ty: Why did you say you wanted to be my friend if you didn’t mean it?
Kit: … .
(I asked @cassandraclare to write some dialogue for me!)
”
I gave CJ some dialogue from Lord of Shadows!

Kolejny epizod opisany w trylogii o Magnusie

UWAGA! UWAGA!

Dowiemy się dokładnie, co Magnus i Alec robili w "Mieście Upadłych Aniołów", zanim zostali wezwani, by Magnus przesłuchał Camille.

Kto się cieszy? Ja tak.

Kolejne wiadomości o TLH

1. Tytuł zaczerpnięty został z książki "Wielkie Nadzieje" Karola Dickensa. Oczywiście przez to niektóre postaci z TLH są podobne do tych z Wielkich Nadziei: James - Pip, Grace - Estella, Matthew - Herbert, Tatiana - Miss Havisham.

2. Cassandra powiedziała: "TLH będą łączyć się z TDA jako dwie oddzielne trylogie, które są także historiami o: Blackthornach, Herondale'ach i Carstairsach tak jak DA i DM łączyły się ze sobą, mimo akcji obsadzonej w innych miejscach i czasie. Tak jak powyżej wymienione, TLH i TDA także będą wydawane naprzemiennie."

Ale chyba TLH też trochę będą nawiązywać do DM, bo przecież tam też będzie występować: Will, Tessa, Jem, Gabriel itd., a TDA do DA, bo tam też będą występować: Clary, Jace, Siom itd., czyli wszystkie będa troszkę łączyć się w jedno, prawda?

3. Trylogia będzie trwała od 1903 - 1904 roku.

4. W serii będzie opisany pierwszy pies i prawdopodobnie jego właścicielem będzie Matthew.

5. James Herondale, Cordelia Carstairs i Lucie Herondale będą głównymi bohaterami. Cordelia będzie częściej występującą kobiecą postacią niż Lucie.

6. Mimo, że z drzewa genealogicznego przedstawionego w Mechanicznej Księżniczce można dowiedzieć się kto będzie z kim w związku, okazuje się, że to drzewo może niektórych wprowadzić w błąd.

7. W książce będą co najmniej dwa fikcyjne/polityczne małżeństwa. Będzie także opisany ślub Jamesa i Cordelii, którzy wezmą ślub z dziwnych powodów lub przynajmniej z powodów niezrozumiałych dla innych osób.

Czyli, że nie wezmą ślubu z miłości? Herondale i ślub nie z miłości? Nie łączy mi się to :(

Za kilka lat...

Jace: Clary, Naprawdę chciałbym mieć kiedyś dzieci.
Clary: A ile chciałbyś mieć?
Jace: Taką małą armię.
Clary: Jace, nie...
Jace: No dobrze, dobrze. No to chociaż drużynę futbolową. Musimy chronić moją linię rodową.

Jakby co to drużyna futbolowa ma jedenastu członków. Wyobraźmy sobie jedenaście dzieci wyglądających jak Jace... Rozkoszny, ale równocześnie przerażający widok.

Specjalny dzwonek na telefon Jace'a

"Clary i Tessa raz zamieniły dzwonek w telefonie Jace'a na dźwięk jaki wydają kaczki. Odmówił dotykania swojego telefonu przez cały tydzień."

Biedny Jace :(

Magnus, po spędzeniu za dużo czasu z Jemem, kiedy ten powrócił

Magnus: Ja, Magnus Bane, biorę ciebie, Alexandrze Lightworm...
Alec:...
Jace:...
Isabelle:...
Clary:...
Simon:...
Robert:...
Maryse:...
Jem: Ups, moja wina.
Tessa: O mój Boże.
Will: Yeah Jem! Lightwormy na zawsze!


Czy tylko mnie to śmieszy? :D

EpikBox Shadowhunter Academy

Nawet nie wiecie jaka jestem podekscytowana!!! Piskom nie było końca, gdy to zobaczyłam ;)

Może na początku wytłumaczę o co chodzi w Epikboxie. Dokładne informacje możecie dostać w linku poniżej, ale ja napiszę ogólnie: jest to paczka, w której tak naprawdę nie wiemy co może się znaleźć. Wiadomo, że są tam od 3 do 5 gadżetów książkowych oraz pewna powieść z gatunku Young Adult.
http://epikbox.pl/jak-to-dziala/

Tym razem powstał specjalny box Shadohunter Academy, który można już zamawiać, ale jego wysyłanie rozpocznie się 25 listopada. Znajdzie się w nim 5 gadżetów związanych z twórczością Cassandry Clare oraz jedna jej powieść. Ja osobiście mam wszystkie jej książki, więc mam nadzieję, że w środku będą Opowieści z Akademii (mam nadzieję, że tytuł Epikboxa to nie zmyłka), a dodatkowo w listopadzie w Polsce "Opowieści mają zostać wydane. Więc błagam niech to będą "Opowieści". Błagam na kolanach.

Oto link do miejsca, gdzie można zamawiać:
http://epikbox.pl/produkt/epikbox-shadowhunter-academy/

Jak myślicie: zamawiać, czy nie? Bo mnie bardzo kusi, żeby dostać taki specjalny Epikbox.

EDIT: Właśnie przeczytałam, że nasze kochane wydawnictwo MAG stwierdziło, że zmienia swoje początkowe plany i "Opowieści" wyda dopiero w styczniu, a nie w listopadzie tak jak planowało na początku :'( I co ja mam teraz robić? (płaczę cicho w kącie)

EDIT 2: Okazało się, że jednak w boxie nie będzie książki, a same gadżety. Może rzeczywiście planowali do środka dać "Opowieści...", ale po zmianach Wydawnictwa Mag nie mogli już tego zrobić.

Fragment "Opowieści z Akademii Nocnych Łowców"

Oto fragment właśnie z "Opowieści..." a dokładniej z "The Whitechapel Fiend", w której Will szuka Kuby Rozpruwacza (1888 rok).

"Swoim dzieciom Will zawsze okazywał tę samą miłość, którą pokazywał jej: niemalejącą i wieczną. I taką samą opiekuńczość, którą okazywał innej osobie: osobie, na której cześć James był nazwany. Parabatai Willa, Jemowi."

Czy tylko ja nie mogę się doczekać momentu, w którym wydawnictwo MAG opublikuje zapowiedź tej książki?

piątek, 14 października 2016

Ciągle zapominam zapytać :(

Jak napisałam w tytule ciągle zapominam Was zapytać o jedną rzecz. A mianowicie: Czy podoba Wam się nowy wygląd bloga? Która wersja lepsza: stara, czy nowa?

Musiałam zmienić wygląd, bo tamten już mi się znudził, ale nie wiem, czy poradziłam sobie z tym zadaniem, zwłaszcza, że się wtedy śpieszyłam.

Obsada Shadowhunters na Comic Con - wywiad

Nigdy wcześniej zbytnio nie interesowałam się Comic Con i nie oglądałam tego, ale w propozycjach na yt wyskoczył mi film, a dokładniej wywiad. I dowiedziałam się kilku rzeczy. Udostępniam tutaj ten film, ale napisze Wam, na które momenty (wg mnie) można zwrócić uwagę (z różnych powodów).

https://www.youtube.com/watch?v=vOq4BE2_kc8

1. 1:41- 3:47 - obsada (Jace, Alec, Izzy, Clary, Magnus) odpowiadają na pytanie: Jaką rzeczą inną niż w sezonie 1 jesteście najbardziej podekscytowani?
2. 5:07 - 5:57 - to samo pytanie, ale tym razem odpowiadają na nie producenci i Cassandra Clare
3. 5:57- 7:31 -(obsada + producenci + Cassie) pytanie drugie: czy umiesz przedstawić zachowanie swojego kolegi z planu?
4. 7:37- 8:32 - (obsada + Cassie) pytanie trzecie: czy możecie wymyśleć jakieś nieprawdziwe spoilery (psst najlepszy spoiler wg mnie jest Magnusa (Harry'ego) i Cassie)
5. 8:47 - data premiery Lord of Shadows
6. 9:00 - data ukazania się okładki Lord of Shadows
7. 9:31 - 10:17 - OBEJRZYJCIE! :)


Podobało się?

czwartek, 13 października 2016

Trening Nocnych Łowców

Przedstawiam Wam "Trening Nocnych Łowców", czyli pewnego rodzaju zabawę wymyśloną przez Next Chapter. Pod spodem jest link do filmu, gdzie wszystko jest dokładnie wytłumaczone, więc zapraszam do zapoznania się z nim (lepiej zrozumiecie sens)
https://www.youtube.com/watch?v=EtHdIB-cohY

Ogólnie chodzi o to, że na stronie wydarzenia na fb codziennie dodawane jest inne pytanie i trzeba na nie odpowiedzieć.
Zabawa zaczęła się bodajże cztery dni temu, więc dodam już trzy pytania (tyle zostało opublikowanych) odpowiem na nie, a wy w komentarzach sami odpowiadajcie.
Codziennie będę aktualizować wydarzenie (albo starać się codziennie), dodawać nowe pytania i moje odpowiedzi na nie

Miłej zabawy.
Serio można użyć wyobraźni ;)

Pytanie numer 1 
W którym Instytucie chciałbyś zamieszkać Nocny Łowco? W Nowym Jorku? Los Angeles? Londynie? Czy może w grę wchodzi jeszcze inny?

Myślę, że chciałabym zamieszkać w Instytucie w Cardiff (gdyby tylko Nocni Łowcy mogli decydować do jakiego miejsca będą wysłani...), ponieważ Cardiff jest stolicą Walii, a ja kocham Walię. Tam jest tak pięknie, a do tego nie jest to wielkie miasto, więc za oknami nie byłoby słychać wielkiego gwaru. Mieszkańcy posługują się walijskim i angielskim (ten brytyjski akcent), nie jest daleko od Londynu, czyli najważniejszego Instytutu na Wyspach Brytyjskich, ale jest też blisko tych majestatycznych gór północnej Walii. Tylko tam pojechać i zamieszkać (wiecie, że Cassie powiedziała, że w Polsce też jest Instytut?)

Pytanie numer 2 
Kto cię uczył walczyć? Uruchomcie wyobraźnię! Może to być każdy Nocny Łowca z książek Cassie. Koniecznie uzasadnijcie swój wybór!

Walki uczył mnie Will, co było dość zabawne, ponieważ często się kłóciliśmy, a każdy trening był małą bitwą, więc potrafiliśmy rozwalić kilka rzeczy.
Jednak Gabriel uczył mnie strzelać z łuku, co bardzo denerwowało Willa (nie, nie wybrałam Gabriela, by wkurzyć Willa; oczywiście, że nie). Często sprzeczali się o metody nauczania, bo najczęściej jeden przychodził na zajęcia drugiego. Ale było zabawnie.

Pytanie numer 3 
Masz parabatai Nocny Łowco? Jak tak, to koniecznie opowiedz jak/gdzie się poznaliście. jak nie, to może tutaj znajdziesz? 

Mogłabym mieć parabatai, niestety mój przyjaciel jest Przyziemnym, który nie chce dostąpić Wstąpienia i stać się Nocnym Łowcą.  Może kiedyś na mojej drodze stanie osoba, która stanie mi się bliższa niż rodzina. Ale parabatai można zostać tylko do 18 roku życia... Zostało mi mało czasu.
Nie szuka ktoś parabatai od zaraz? 

Pytanie numer 4 
Z jakimi Podziemnymi utrzymujesz kontakt Nocny Łowco? Czy są to wampiry, wilkołaki, czarownicy, czy faeries?

Myślę, że z czarownikami. 
Pewnego razu słodki synek Magnusa płakał. Chłopcy nie umieli sobie z nim poradzić, jednak gdy tylko wzięłam maluszka na ręce, uspokoił się, Magnus wykorzystał to i od tego czasu jestem bezpłatną niańką. Ale ich telewizor ma tyle kanałów, a na półkach jest tyle książek... Nie mogę narzekać.
Znam się dobrze z Tessą, ponieważ akurat odwiedziłam Jace'a i Clary w Instytucie, gdzie była także Tessa. Przez chwilę siedzieliśmy w milczeniu, więc wyciągnęłam książkę, którą akurat czytałam, a była to "Opowieść o dwóch miastach". Tessa była zachwycona moim gustem czytelniczym, od razu polubiła mnie jeszcze bardziej i od tego czasu często się spotykamy, by po prostu porozmawiać.
Dodatkowo bardzo lubię Willa Herondale'a, a Tessa i Magnus lubią o nim opowiadać, więc czasami spotykamy się we trójkę, by starsi ode mnie mogli opowiedzieć swoje wspólne przygody z czasów, gdy świat był troszkę młodszy.



A jakie są Wasze odpowiedzi? Piszcie w komentarzach :)



wtorek, 11 października 2016

"1878 i 2008" - dalsza część

Wytrzymaliście tyle czasu w oczekiwaniu? Mam nadzieję, że jeszcze nie zaczęliście planować jak mnie zabić i że nie będziecie zawiedzeni. Miłego czytania.

      Jace czekał na Clary już od prawie godziny. Co najciekawsze wcale nie był przez to zdenerwowany lub rozczarowany. Wręcz przeciwnie. Był rozbawiony. Wiedział, że Clary tak długo nie przychodzi, ponieważ Izzy męczy i podaje jej coraz to nowsze sukienki i zestawienia kolorystyczne. Gdy tylko o tym pomyślał jego umysł zaczął rozmyślać nad tym jak jego dziewczyna będzie wyglądać. Na pewno przepięknie, ale był bardzo ciekawy końcowego efektu. Bądź co bądź jeszcze nigdy nie widział jej w takiej masie spódnic i w gorsecie. Nikogo nie widział tak ubranego.
     Nagle drzwi pokoju muzycznego otwarły się i do pomieszczenia wbiegła Clary. Jej włosy były w nieładzie, sama oddychała szybko. Ubrana była w halkę i długą falbaniastą spódnicę.
- Przepraszam, że tak długo, ale Izzy nie chciała mnie wypuścić. Udało mi się uciec, gdy zaczęła rozczesywać włosy Cecily – odetchnęła głęboko. – Dlaczego chciałeś bym się tutaj z tobą spotkała?
- Pamiętasz jak miesiąc temu byliśmy w Instytucie w Londynie i w bibliotece znaleźliśmy gabloty, w których były między innymi nuty?
- Tak, ale co to ma… - zrozumiała. – To są utwory Jema. Jego kompozycje.
- Dokładnie.
- To takie niezwykłe.
- Zastanawia mnie na jaki instrument są stworzone te nuty.
- Na skrzypce – odpowiedziała dziewczyna.
- Skąd wiesz?
- Tessa mówiła, że Zachariasz… Jem gra na skrzypcach. A to ta sama osoba.
- Chyba mnie wtedy nie było – mruknął.
- Albo nie słuchałeś – odparła ze śmiechem.
- Ta… To też jest możliwe.
- To takie niezwykłe – powiedziała i usiadła na stołku od fortepianu, poprawiając uprzednio spódnicę. Siadł koło niej.
- Co konkretnie masz na myśli?
- Wszystko – zakręciła dłonią dookoła – Przeszłość i teraźniejszość łączą się ze sobą, zazębiają. Jakby minęło kilka lat, a nie ponad sto. Życia ludzi przemijają, ale rzeczy pozostają. A nagle… Pojawiają się też osoby i wszystko staje na głowie.
- Masz rację. Powiedz mi, czy ja naprawdę jestem aż tak podobny do Willa?
- Oj tak – uśmiechnęła się. – W końcu wiem, dlaczego Tessa, gdy mówi szybko nazywa ciebie Willem.
- A czułem się taki wyjątkowy.
- Spokojnie. Sądzę, że twoje ego nie ucierpi za bardzo.
- Nie jestem pewien. A jeśli trzeba mnie będzie wysłać na terapię?
- Magnus zrobi ci magiczne przeszkolenie.
- Lepiej nie. Jeszcze zmieni mnie w kraba.
     Usłyszeli pukanie do drzwi. Spojrzeli w tamtą stronę, a ich oczom ukazała się wysoka postać ubrana w bluzkę z krótkim rękawem i długą spódnicę.
- Tessa? – spytała Clary i wstała gwałtownie.
- Coś się stało? – zapytała czarownica.
- Oczywiście, że nie – wtrącił się Jace. – Clary po prostu zdziwiła się, że przyjechałaś nas odwiedzić. Co cię tutaj sprowadza?
- Magnus powiedział mi, że pan Lightwood organizuje bal maskowy i prawdopodobnie nie macie się w co ubrać.
- Skąd… Jak ci on…
- Sposoby czarowników. Więc jak? Macie co na siebie założyć?
- E… Chyba nie do końca.
- Tak sądziłam. Clary możesz stworzyć Bramę?
- Tutaj?
- To szybsze niż jazda samochodem do Los Angeles, nie sądzisz? – uśmiechnęła się.
- Masz rację – powiedziała i spojrzała na Jace’a. Wiedziała, że myślał o tym samym, co ona. Nie będą szli razem z Tessą przez Instytut, więc czarownica nie będzie miała szansy przypadkowo wpaść na swoją młodszą wersję i jej od dawna nieżyjących przyjaciół.
            Po chwili pojawił się przed nimi wielki wir. Tessa stanęła przed nim, zamknęła oczy i wymarzyła sobie miejsce, w którym chce się znaleźć. Złapała Jace’a i Clary za ręce, a następnie wchłonęła ją ciemność, ciągnąc za nią towarzyszy.

***

  Wylądowali na ganku. Clary była już tu kilka razy, więc nie zdziwiła się tym, co zobaczyła, chociaż zawsze zadziwiła ją jedna rzecz: dookoła był tak anielski spokój, a przecież dom znajdował się w Los Angeles. Może to wynik utworzenia jakiegoś pola dźwiękoszczelnego dookoła posesji?
   Tessa zaprowadziła ich korytarzem do pokoju, w którym ani Jace, ani Clary nigdy nie byli. Pomieszczenie zawsze było zamknięte na klucz. Tym razem było inaczej. Kobieta przepuściła ich, by prawdopodobnie zamknąć drzwi (kto ją tam wie?). Clary wstrzymała oddech. Znajdowali się w wielkiej sali całej wypełnionej… Sukniami i dodatkami do nich. Nie były to jednak jednakowe stroje. Były podzielone na grupy, a każda grupa oznaczała inny okres w historii, począwszy od epoki wiktoriańskiej aż do współczesności.
   Dziewczyna nigdy zbytnio nie interesowała się modą, ale nie mogła po prostu zignorować tej historii ludzkości zawartej na udrapowanym materiale. Przemiany społeczne określały krótsze spódnice i zanikanie gorsetu. Nawet wojny oznaczone były przez odpowiednie kolory, czy naszywki.
- Do kogo należały te stroje? – zapytał Jace, pokazując dużą, ale bardzo skromną w porównaniu z poprzednią, kolekcję tym razem męskich ubrań.
- A, tak… Należały do Willa. – Nie musieli pytać o nazwisko. Dla Tessy liczył się tylko jeden, ten konkretny Will.
    W tym momencie Clary znowu uderzyło to jak krótkie jest życie śmiertelnika w porównaniu do osoby nieśmiertelnej lub po prostu w stosunku do historii ludzkości. Will nie miał szansy zobaczyć jak świat w kilka lat prawie całkowicie obraca się w popiół i gruz, a potem dzięki pracy ludzkich rąk powstaje z martwych. I nie dowiedziała się tego z daty jego urodzin, a braku strojów, które świadczyłyby o tym, że żył w czasach II Wojny Światowej i później.    
    Tessa pokręciła głową jakby chciała wyrzucić nękające ją myśli z głowy, a na jej twarzy ukazał się wymuszony uśmiech.
- Jace, możesz założyć to – wyciągnęła wieszak, na którym wisiał elegancki, czarny strój wieczorowy oraz parę eleganckich butów. Chłopak popatrzyła na nią pytająco, ponieważ ubranie należało kiedyś do Willa.
- Nie będzie ci przeszkadzało, że będę je nosił?
- Nie wiem, ale musisz coś na siebie włożyć.
Otworzyła drzwi.
- Możesz przebrać się tam. Jakbyś czegoś nie umiał włożyć lub zapiąć, to krzycz. Pomogę ci.
- Pewnie – wziął od niej naręcze ubrań i przeszedł do pokoju naprzeciwko.
-Teraz zajmiemy się tobą, Clary.
     Podeszła do części damskiej garderoby z najdłuższymi sukniami i wybrała jedną z nich. Clary przełknęła ślinę na widok tych wszystkich koronek, kwiatów, udrapowań i warstw materiału. Jak będzie miała w tym chodzić, tańczyć, a co najważniejsze: nie ugotować, czy nie zapocić?
Tessa roześmiała się widząc jej, pewnie przerażoną, minę.
- Dasz sobie radę. Musisz się tylko przyzwyczaić.
Clary spojrzała na nią z powątpiewaniem, ale nie odpowiedziała.
- Chodź ze mną – poprosiła. Przeszły tylko kilka kroków, by znaleźć się za jedną z szaf i by ich oczom ukazała się piękna, bogato zdobiona toaletka oraz wielkie lustro wbudowane w ścianę. Clary stanęła przed lustrem.
- Na szczęście masz już założony gorset i halkę. Zaczniemy więc od spódnicy. Musisz podnieść wysoko nogi.
Dziewczyna podparła się o toaletkę i najpierw wsadziła jedną kończynę pomiędzy materiał, a potem drugą. Tessa podciągnęła ją niemal do talii dziewczyny i zapięła ją na dwa perłowe, malutkie guziczki.
- A teraz góra.
Po chwili klatkę piersiową, brzuch oraz ręce dziewczyny przykryła miękka tkanina.
- Mów, kiedy będzie za ciasno.
   Tessa zaczęła wiązać gorset sukni, starając się, by nie zrobić tego za mocno, co na szczęście udało się bezproblemowo.
- Usiądź.
Założyła jej na nogi pantofelki z klamerką.
- Dlaczego siedzę tyłem do lustra? – zapytała, gdy czarownica zaczęła czesać jej włosy i upinać wysoko wsuwkami.
- Żebyś zobaczyła dopiero efekt końcowy. Będzie niespodzianka.
Kiedy w końcu Tessa ułożyła jej włosy, sięgnęła po biały puder.
- Jestem blada, po co jeszcze bardziej to uwypuklać.
- Niewystarczająco. Uwierz.
   Clary nie protestowała. Przecież to Tessa żyła w dziewiętnastym wieku, nie ona.
   Nie wiedziała ile czasu minęło, ale w końcu Tessa skończyła i pozwoliła jej na siebie spojrzeć. Stanęła przed lustrem i nie mogła uwierzyć, że naprawdę tak wygląda. Jej włosy ułożone były w wymyślną fryzurę. Twarz i dekolt był biały, ale oczy i usta zostały podkreślone. Wstążka przy kołnierzyku podkreślała kształt szyi, kwiaty na biuście powiększały optycznie jej skromne piersi, a suknia z jedwabiu w kolorze kości słoniowej wybrzuszała się z tyłu i kończyła długim trenem. Złota półmaska sprawiała, że zieleń jej oczu była bardziej żywa.
- Wow… wyglądam tak…
- Subtelnie. Pięknie – podpowiedziała.
- Tak – wyszeptała w oszołomieniu.
- Chodź, musisz już iść. Magnus otworzył Bramę, prowadzącą do Idrisu.
    Zaprowadziła koleżankę o innego pomieszczenia, w którym już połyskiwał znajomy kształt Bramy.
- Nie myśl o niczym, a znajdziesz się tam, gdzie reszta – podpowiedziała.

- Dziękuję za wszystko, Tesso – powiedziała Clary. Przytuliła szybko kobietę i wkroczyła do próżni pewnie, wyrzucając z głowy wszelkie myśli. 


Podobało się?

sobota, 1 października 2016

Will robi listę dlaczego NIE jest dupkiem

Will:
- Odkąd Gabriel zawsze mówi mi, że jestem dupkiem, postanowiłem stworzyć listę powodów, dlaczego nie jestem dupkiem - wyjmuje kartkę papieru z kieszeni i odchrząkuje. - Po pierwsze: Jestem niezwykle przystojny i inteligenty.
James:
...Już pokazujesz, że jesteś dupkiem Will.

:D

Sizzy ma dzieci - sytuacja :)

Isabelle:
- Dzieci, tata musi pomóc cioci Clary ze zwalczaniem demonów, więc nie będzie go na kolacji.
Dzieci:
- Dobrze... Chwileczkę - patrzą na Izzy. - Czy ty?
Isabelle:
- Tak, gotuję dzisiaj obiad - uśmiecha się jak anioł.
Dzieci:
-Nie! - chowają się pod łóżko i dzwonią do Aleca.
Alec:
Dobrze, dobrze, nie panikujcie. Trzymajcie ją z daleka od kuchni. Będziemy za kilka minut. Powtarzam, trzymajcie ją z dala od kuchni. Nie panikujcie. Magnus, Musimy ruszać! Czerwony alarm!

Internet daje mi tyle radości :)