piątek, 8 grudnia 2017

Wszystkiego najlepszego Magnus!

Takk, dobrze przeczytaliście. Dzisiaj nasz niesamowity i jedyny w swoim rodzaju Wysoki Czarownik Brooklynu Magnus Ban ma urodziny! Które? Tego nie wiemy, ale ważne, że wiemy kiedy je obchodzi.

Z tej okazji Cassandra opublikowała rysunek Cassandry Jean narysowany specjalnie na tę okazję, opis oraz przedstawiła fragment "The Eldest Curses", czyli trylogii, w której głównym bohaterem jest właśnie Magnus.



Tak, Jace dał Magnusowi czerwona kaczkę z rogami (z tego co czytałam Jace dał Magnusowi kaczkę nie po raz pierwszy, ciekawe o co może chodzić...). Przynajmniej dzieci umilą mu prezent, a może nawet będą bawić się diabelną kaczuszką. 

I czy ten rysunek nie jest słodki? Czuję się stara, widząc jaka duża jest nasza Jagódka (Max). 

Fragment "The Eldest Curses", a dokładniej pierwszej części tejże trylogii:
"- Uh - powiedział Alec. - Potrafisz latać balonem na gorące powietrze?
- Oczywiście - oświadczył Magnus. - Czy kiedykolwiek opowiadałem ci jak ukradłem balon, by uratować królową Francji?
Alec uśmiechnął się szeroko jakby Magnus opowiedział właśnie zabawny żart, ale Maria Antonina była naprawdę utrapieniem. 
- Po prostu - powiedział Alec w zamyśleniu - widziałem jak próbujesz stworzyć swój własny DVR i nie było to przyjemne. - Wstał, by podziwiać balon, który był całkowicie niewidoczny dla Przyziemnych. O ile  Przyziemni siedzący na Wieży Eiffel'a byli lekko zaniepokojeni, tak Alec z czcią podziwiał otwartą przestrzeń. 
- Raczej nie uderzę balonem o komin - zaprotestował Magnus.
 - Zastanawiam się jak cię obronić jeżeli uderzymy balonem w komin.
Alec odgarnął włosy z czoła Magnusa. Jego dotyk był beztroski, delikatny, ale zwyczajny, jakby Alec nie do końca zdawał sobie sprawę z tego co robi. Czarownik nawet nie zauważył, że włosy wpadły mu do oczu. Magnus pochylił głowę i się uśmiechnął. Myśl o byciu chronionym była dla niego niecodzienna, ale czuł, że mógłby się do niej przyzwyczaić.
Użył swojego krzesła jak stopnia i wszedł na ruszający się podest. Kiedy umieścił obie nogi na podłodze, poczuł się jakby stał na twardym gruncie. Wyciągnął rękę.
- Zaufaj mi.
Alec zawahał się, a następnie przyjął rękę Magnusa. Jego uścisk był silny, a uśmiech słodki. 
- Ufam ci.
Podążył za Magnusem, opierając się  balustradę. Usiedli przy stole, a balon zakołysał się jak łódź na wzburzonym oceanie, odpływając niewidzialny od Wieży Eiffle'a. Kilka sekund później, dryfowali wysoko ponad horyzontem, a panorama Paryża rozciągnęła się w każdym kierunku tak daleko jak tylko ich oczy były w stanie dostrzec. "

To romantyczne i słodkie, nie sądzicie? Leciałam balonem w wakacje i powiem wam, że to niesamowite uczucie. Ale lot z osobą, którą się kocha i to jeszcze nad takim miastem... To musi był niezapomniane przeżycie.

Jeszcze raz wszystkiego najlepszego Magnusie kochany!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz