niedziela, 9 sierpnia 2015

Skojarzenia: Centralny punkt

Wróciłam z wczasów i mogę dalej publikować moje obserwacje, których jest naprawdę sporo i cały czas przybywa.

Pod postem z inicjałem J.G. Annie Ripper napisała kilka skojarzeń. Zauważyłam je oczywiście podczas czytania, stwierdziłam tylko, że są łatwe do zauważenia i wyszukuję takich, których na pierwszy rzut oka nie widać albo znajdują się w mniej pamiętnych momentach lub to nie są jakieś powiązania z głównymi bohaterami (lub ja po prostu bardzo łatwo łatwię takie rzeczy i to dla mnie jest łatwe do odkrycia hm...). Przepraszam, jeśli oceniłam łatwość odkrycia tego, Waszym zdaniem, źle :(

Teraz mam dla Was podobne opisy uczuć i prawie idenyczne słowa.

Scena z "Mechanicznego Księcia"
"- Nie umiem wyjaśnić miłości - powiedział Jem. - Nie wiem, czy pokochałem cię od pierwszego wejrzenia, czy może drugiego albo piątego. Pamiętam jednak, że gdy pierwszy raz zobaczyłem, jak idziesz w moją stronę, uświadomiłem sobie, że wszystko inne znika, kiedy jestem z tobą. Że ty jesteś centrum mojego wszechświata."

Scena z "Miasta Zagubionych Dusz"
"- Więc czego chciał ode mnie? - zapytała Clary. - Dlaczego przyszedł dzisiaj w nocy do mojego pokoju?
On nadal cię kocha, powiedział brat Zachariasz zdumiewająco łagodnym głosem. Ty jesteś centralnym punktem, wokół którego obraca się jego świat."

Jakby oni wiedzieli kim był James Carstairs i, że on to brat Zachariasz.... Gdyby tylko wiedzieli...

7 komentarzy:

  1. Też to zauważyłam. Praktycznie taki sam dobór słownictwa.

    Może kiedyś, gdy Jem będzie gotowy przyjąć swoją przeszłość z powrotem (na przykład w serii o Emmie i Julesie XD ) Clary i Jace dowiedzą się, co oznaczał dla Herondale'ów. Naprawdę jestem ciekawa takiej rozmowy, szczególnie tego, jak zareagowałby nasz potomek Willa wiedząc, że James osobiście znał jego przodka.

    Swoją drogą nie mogę pogodzić się z tym że Tessa zostawiła dzieci swoje i Willa. Ja rozumiem, że bolałby ją widok jak się starzeją, ale to nie tłumaczy jej zachowania. To są jej dzieci! TO SĄ DZIECI WILLA!!! Nie wiem, może jestem niesprawiedliwa, ale dla mnie to po prostu nieopisane okrucieństwo. Przecież ich musiało boleć, że ich matka ich zostawiła. Stracili ojca, a potem uciekła i ona.

    Okay, nie będę tego roztrząsać, bo się bulwersuję. XD

    A tak poza tym, czytałaś może "Kroniki Bane'a"? Jeśli się nie mylę, gdy Jocelyn przyszła do Magnusa prosić o czar dla córki, Tess miała na sonie koszulkę z napisem "William chce lalkę." Czy coś takiego. XD
    Wera ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam nadzieję, że będzie taka scena w TDA. Chciałabym to przeczytać.

      Ja też nie mogłam i nie mogę się z tym pogodzić. Nie rozumiem tego. Przecież to jej dzieci. Powinna je wspierać do jasnej ciasnej. Nie chciałaby zobaczyć urodzin swoich prawnuków? Wtedy by mogła opowiedzieć Jace'owi o jego dziadkach. Krew mi się w żyłach burzy. Agrr.. Tessa mnie tak często denerwuje...

      Czytałam "Kroniki Bane'a" . Tessa miała na sobie bluzkę "William chce dostać lalkę" i wszycy wiemy, że wybrała ją dlatego, że widniał na niej napis: William. Miałam wtedy uśmiech na twarzy :D

      Usuń
    2. Tak, miałam wtedy ogromny zaciesz. A jeszcze co do Tess przyszło mi właśnie do głowy że gdyby została, może udałoby się jej ściągnąć Stephena z powrotem na dobrą drogę, a nawet jeśli nie, odebrać Jace'a Valentine'owi tuż po tym, jak wyciągnął go z łona Celine.Wtedy Jace żył by normalnie, nie musząc przechodzić okropności ze strony "ojca". Albo inna hipoteza: może gdyby Tessa wsparła Celine po śmierci męża, zostałaby przy życiu i wychowywała syna. Bądź co bądź wychodzi na to, że to był jeden z jej najgłupszych pomysłów biorąc pod uwagę, ile mogła zaoszczędzić cierpienia swoim potomkom.
      Wera ;*

      Usuń
    3. Hm... Może... Ciekawa hipoteza. Chyba będę dzisiaj o niej myśleć i wszystko roztrząsać jak to ja ;)

      Usuń
    4. Ale gdyby wychowywała Jace'a któraś z nich to nie zostałby adoptowany przez Lightwoodów i nie poznałby ani ich, ani Clary :(

      Usuń
    5. Wierzę w przeznaczenie ;)

      Usuń
  2. Kiedy dowiedziałam się, że James, to brat Zachariasz wszystkie podobne słowa były dla mnie jasne. Kochany James.

    OdpowiedzUsuń