środa, 19 sierpnia 2015

Skojarzenia: Wybuch automatu i domu

Scena z "Mechanicznego Księcia"
"Will puścił się biegiem w chwili, kiedy kolos ryknął, wpatrując się w Tessę... Gdy automat rozpadł sie na części jak wybuchająca gwiazda, Will powalił ją na ziemię i przykrył własnym ciałem. Dźwięk rozdzieranego metalu był ogłuszający. Tessa próbowała zasłonić uszy, ale Will ją przygniatał, wbijając łokcie w podłogę po obu stronach jej głowy. Czuła jego oddech na karku, dudnienie jego serca na plecach."

Scena z "Miasta Szkła"
"Clary odwróciła się, ale on już ją chwycił i popchnął w zagłębienie miedzy dwoma pagórkami. Zaskoczona, tylko gwałtownie wciągnęła powietrze, kiedy rzucił ją na ziemię i nakrył własnym ciałem. Rozległ się potężny łoskot, jakby rozstąpiła się ziemia albo wybuchł wulkan. W niebo wystrzelił słup białego dymu. Clary usłyszała głośne bębnienie. Przez chwilę myślałała, że zaczęło padać, ale szybko się zorientowała, że to gruz, ziemia i rozbite szkło. Szczątki domu fruwały wokół nich jak śmiercionośny grad. Leżąc na niej, Jace przycisnął ją mocniej do ziemi. Bicie jego serca było w jej uszach prawie tak głośne jak huk walących się murów."

Widzicie? I jeden i drugi nakrył swoją ukochaną własnym ciałem, by ochronic ją przed niebezpieczeństwem, narażając automatycznie na nie siebie. I przecież Will prawie przez swoje poświęcenie wykrwawił się na śmierć.

A wiecie, że to nie jedyny moment, kiedy Will nakrył Tessę własnym ciałem? Pamiętacie, kiedy Will odnalazł Tessę w Mrocznym Domu i zbiegli do tego tajemniczego pomieszczenia pełnego ludzkich ciał? A potem pojawili się Thomas i Henry? A pamiętacie po czym się pojawili?

" Jej dalsze słowa zagłuszył potężny huk. Cała wschodnia ściana pomieszczenia nagle zapadła się do środka. Jak w starej, obrazkowej Biblii Tessy, kiedy runęły mury Jerycha. W jednej chwili ściana stała, w nastepnej zniknęła bez śladu. Zamiast niej ziała czarna wielka prostokatna dziura, wypełniona duszącym pyłem. (...) Will chwycił Tessę za rękę, przyciagął do siebie i zasłonił własnym ciałem, kiedy posypały się na nich kamienie i tynk."

Czyli jeszcze zanim Will zakochał się w Tessie był zdolny do poświęcenia życia w imię innych. Ale chyba miał to w genach, bo przecież nie każdy z nas byłby zdolny do opuszczenia rodziny w wieku dwunastu lat i przebycia połowy Wielkiej Brytanii, by tylko nie narazić ich na niebezpieczeństwo. I jak tu go nie kochać? (pytanie retoryczne, jego po prostu trzeba uwielbiać).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz