niedziela, 4 lutego 2018

Fragment "The Last Hours"

"Will Herondale usiadł przy oknie swojego nowego pokoju i popatrzył na zamarznięty Londyn pod chłodnym zimowym niebem. Śnieg pokrył dachy domów aż do białej wstęgi Tamizy, nadając widokowi baśniowy wygląd.

Jednak w tej chwili, Will nie potrafił się tym zachwycać.

Powinien być szczęśliwy, wiedział o tym, w końcu był to dzień jego ślubu."

Przepraszam bardzo, ale nie mogę. Jak to moje kochanie nie jest szczęśliwe w dniu swojego ślubu?! Przecież będzie z osobą, którą tak mocno kocha i która tak bardzo kocha jego!
Może to dlatego, że nie ma z nim tego dnia tak ważnych dla niego osób.
I zauważyliście, że Will i Tessa biorą ślub w zimę tak jak Tessa miała wziąć ślub z Jemem w zimę? To takie słodkie i smutne równocześnie.
Ale czy ta scena oznacza, że... Cassie opisze ślub Wessy?! Błagam tak. Błagam, niech ona opisze ten dzień! Dostanę palpitacji i będę chyba płakać ze szczęścia.

Właśnie wpadłam na pomysł! Pamiętacie jak w 'Opowieściach z Akademii Nocnych Łowców" w opowiadaniu "Gorycz w ustach" Simon był na ślubie Helen i Aline? Są tam opisane tradycje Nocnych Łowców związane ze ślubem. I tam jest taki fragment:
" Panna młoda i pan młody wybierali najważniejszą osobę z rodziny, czasem ojca, ale czasem matkę, parabatai, kogoś z rodzeństwa, albo przyjaciela, a nawet własne dziecko lub seniora rodu i ten wybraniec, suggenes, oddawał oblubienicę lub oblubieńca ich drugiej połowie, którą z kolei witał w swojej rodzinie."
I może o to chodzi! Will chciał, żeby Jam był jego suggenes, a teraz jako, że Jem jest Cichym Bratem, nie może pełnić tej roli. Z rodziny została mu tylko Cecily (z tych, którzy mogliby być jego suggenes). Ciekawe kogo w końcu wybierze...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz