sobota, 14 kwietnia 2018

Usunięta scena z "Miasta Szkła" - pocałunek Jace'a i Aleca


"Jace spojrzał na Aleca. Następnie zapytał:
- Co jest pomiędzy tobą a Magnusem Bane?
Głowa Aleca gwałtownie się obróciła, jakby Jace go uderzył lub odepchnął.
- Ja nie... nie ma nic...
- Wiem lepiej - powiedział Jace, uprzedzając go. - Nie jest głupi. Powiedz prawdę.
- Nie ma nic pomiędzy nami - powiedział Alec, a następnie, widząc minę Jace'a, dodał z wielką niechęcią - Już nie ma nic pomiędzy nami. Kiedyś było. Lepiej?
- Dlaczego? Magnus naprawdę cię lubił.
- Zostaw to, Jace - powiedział Alec ostrzegawczym tonem. Jace nic sobie z tego nie zrobił.
- Magnus mówi, że to dlatego, iż jesteś przywiązany do mnie. To prawda?
Nastąpiła chwilą ciszy. Później, Alec wydał z siebie zdesperowany jęk przerażenia i zakryć twarz dłońmi.
- Zabiję Magnusa. Naprawdę go zabiję.
- Nie rób tego. Troszczy się o ciebie. Naprawdę. Wierzę w to - powiedział Jace. - Spójrz, nie chcę cię do niczego namawiać, ale nie chciałbyś może...
- Zadzwonić do Magnusa? To jest martwy koniec, wiem, że starasz się pomóc, ale...
- Pocałować mnie? - dokończył Jace.
Alec wyglądał jakby zaraz miał spaść z krzesła.
- CO? Co? Co?
- Jedno "co" by wystarczyło. - Jace starał się z całych sił wyglądać jakby cały czas składał takie propozycje. - Sądzę, że to by pomogło.
     Alec spojrzał na niego z czymś na kształt przerażenia.
- Nie mówisz poważnie.
- Dlaczego tak sądzisz?
- Ponieważ jesteś najbardziej heteroseksualną osobą jaką znam. Prawdopodobnie najbardziej heteroseksualną osobą we wszechświecie.
- Dokładnie- powiedział Jace, pochylił się i pocałował Aleca w usta.
    Pocałunek trwał około cztery sekundy, zanim Alec odsunął się gwałtownie, wyciągając ręce to góry, zatrzymując Jace'a przeddzień ponownym przysunięciem.
   Wyglądał jakby chciało mu się wymiotować.
- Na Anioła - powiedział. - Nigdy więcej tego nie rób.
- Tak? - Jace się uśmiechnął. - Aż tak źle?
- Jak całowanie mojego brata - powiedział Alec z przerażeniem w oczach.
- Sądziłem, że będziesz czuł coś takiego. - Jace skrzyżował ręce na piersi. - A także, mam nadzieję, że możemy skoloryzować całą ironię z tego co powiedziałeś.
- Możemy koloryzować cokolwiek chcesz - powiedział Alec żarliwie. - Tylko już mnie nie całuj.
- Nie zamierzam. Mam inne rzeczy do zrobienia. - Jace wstał, odsuwając na bok krzesło. - Jeżeli ktokolwiek zapyta, gdzie jestem, powiedz, że poszedłem na spacer.
- A gdzie tak naprawdę idziesz? - zapytał Alec, patrząc jak idzie do drzwi. - Zobaczyć się z Clary?
- Nie. - Jace pokręcił głową. - Idę do Gard. Zamierzam wyciągnąć Simona z więzienia."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz